Telefon w zegarku

Przeczytaj także: Chiński maluch

System PHS (Personal Handy-phone System), który działa w Japonii od roku 1995, jest rozwiązaniem łączącym cechy bezprzewodowych telefonów stacjonarnych i komórek. Aparaty PHS jest mają mały zasięg, niemniej w Japonii, gdzie gęstość zaludnienia jest bardzo duża, nie stanowi to problemu: kraj jest pokryty gęstą siecią przekaźników. Koszt abonamentu PHS jest znacznie niższy niż w wypadku telefonii komórkowej, a telefony są mniejsze i lżejsze od zwykłych komórek. Najlepszym tego przykładem jest właśnie Wristomo.

Wymiary Wristomo to 171,5 x 40,4 x 18,5 mm, waga (z baterią) - 113g. Zegarek jest dość niezgrabny, a to dlatego, że jego pasek stanowi część telefonu. Przy odbywaniu rozmowy Wristomo musi zostać zdjęty z ręki i rozłożony – pasek zmienia się w słuchawkę z przyciskami do obsługi aparatu. Przedstawiciele NTT DoCoMo twierdzą, że właśnie takiego rozwiązania oczekiwali klienci - mówienie do zegarka, a nawet połączonego z nim mikrofonu krępuje Japończyków, gdyż może przeszkadzać innym. Tele-zegarek może służyć nie tylko do rozmów, ale też obsługi Internetu i poczty elektronicznej – maksymalna szybkość transferu wynosi 64kb/s. Wristomo zapewnia także dostęp do lokalnych informacji w ramach usług operatora i może wymieniać dane z programem Microsoft Outlook.

Cena urządzenia nie została jeszcze podana, ale prawdopodobnie będzie to 50 tys. jenów (około 1700 złotych). NTT DoCoMo chce sprzedawać kilka tysięcy sztuk rocznie. Wristomo najprawdopodobniej nigdy nie trafi na rynki inne niż japoński.