Wyszukiwarka Google odsłania tajemnice

Przeczytaj także: Nocleg nad morzem last minute? Jakie trendy wyszukiwania w Google?

Google przyznało także, że skala jego działań, obejmująca różne kraje z różnymi przepisami, sprawia, że całkowicie automatyczny system jest praktycznie niemożliwy. „Są problemy takie jak ten czy treść jest nielegalna, o których nie może decydować maszyna i musimy wtedy korzystać z pomocy prawników” – powiedział członek zarządu Google. Firma postanowiła także stosować surowe zasady cenzury – „ręcznej” – na swoich stronach w krajach takich jak Chiny, to posunięcie wywołało gwałtowną krytykę.

Google utrzymywało także, że jego odpowiedzialność za kontrolowanie Internetu w poszukiwaniu materiałów takich jak dziecięca pornografia, jest ograniczona. Twierdzi, że chociaż będzie współpracować z władzami, kiedy zostanie o to poproszone, to nie chce być angażowane w „polowania” na osoby, które łamią prawo.

Ale główna wiadomość pochodząca z europejskiej siedziby Google jest taka, że misja udostępnienia w sieci całej treści światowej dopiero się rozpoczyna. Google szacuje, że około 10 proc. informacji z całego świata jest obecnie dostępnych w sieci i szuka sposobów na to, jak udostępnić w Internecie resztę z nich. Według ostatnich szacunków Erica Schmidta, prezesa Google, projekt mógłby zająć aż 300 lat. Według firmy, 70 proc. jej inżynierów pracuje nad problemami związanymi z wyszukiwaniem.

Na czele programu znajdują się usługi mobilne. Od końca czerwca użytkownicy telefonów komórkowych w Wielkiej Brytanii mają dostęp do Gmaila, serwisu e-mail Google opartego na sieci i do Google News, serwisu który gromadzi newsy, przez telefony komórkowe.

Merrill zaproponował, że w przyszłości użytkownicy takich narzędzi może nie będą musieli wpisywać w wyszukiwarkę terminów czy adresów internetowych. „Wyobraź sobie świat, w którym wypowiesz zapytanie do swojej wyszukiwarki – to byłoby świetne, nieprawdaż?”

Google ma także armię inżynierów pracujących nad narzędziami do automatycznego tłumaczenia, które przekładałyby informacje dostępne w jednym języku na zrozumiałe w innym języku.

Ale nowa otwartość Google jak dotąd tylko się powiększa. Naciskana, firma pozostaje charakterystycznie tajemnicza, jeśli chodzi o to, co uważa za klucz do swojego przyszłego sukcesu.
Pytany na przykład o projekty firmowe na rynku muzycznym, jeden z członków zarządu Google powiedział: „Moglibyśmy ci powiedzieć. Ale później musielibyśmy cię zabić”.