eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościPublikacje › Dzieci podejmują decyzje zakupowe

Dzieci podejmują decyzje zakupowe

2014-08-29 01:10

Dzieci podejmują decyzje zakupowe

Dzieci podejmują decyzje zakupowe © Valua Vitaly - Fotolia.com

76 proc. młodych deklaruje, że doradza bliskim w zakupach ubrań i butów, 80 proc. telefonu i komputera, 66 proc. jedzenia i picia. Oznacza to, że to ludzie młodzi – nasze dzieci, stają się głównymi decydentami w gospodarstwach, i że w wielu przypadkach komunikacja być powinna kierowana do nich, a nie do starszych.

Przeczytaj także: Czy galerie handlowe przegrają z e-commerce?

Pozycja dzieci w rodzinach rośnie: mają coraz mniej obowiązków, a coraz więcej przyjemności. Dajemy im wiele, i to my – rodzice uczymy ich postawy roszczeniowej. Nie dziwmy się więc później, że młodzi są: egocentryczni, oczekujący, pragmatyczni i chcący decydować o wszystkim.

Podkreślanie młodzieńczego ego


„Nie ma nic bardziej fascynującego ode mnie samego” – tak mówią o sobie dziś młodzi w wieku 16-24 lata. Pytani o to, kto jest dla nich najważniejszy w życiu, odpowiadają: „Chciałbym powiedzieć coś fajnego… Że moja dziewczyna, mama, tata… Ale prawda jest taka, że najważniejszą dla mnie osobą jestem ja sam” (Michał, 18 lat). Nasuwa się pytanie: skąd to się wzięło? Odpowiedź jest prosta, ale trudna do zaakceptowania – sprawili to rodzice. Taka postawa dzisiejszych młodych jest właściwie wysysana z mlekiem matki. Od najmłodszych lat powtarzamy naszym dzieciom, że są wspaniałe, najlepsze, że mają walczyć o swoje. Na etapie przedszkola nasz maluch nie może być gorszy niż rówieśnicy – ma ubrania z bohaterami na topie, modne zabawki, które przynosi do przedszkola, a mamy licytują się osiągnięciami swoich pociech.

Na etapie szkoły podstawowej zaczyna się pojawiać problem – okazuje się bowiem, że wokół niemal wszyscy są wyjątkowi, wspaniali i pojawia się potrzeba wyróżnienia w tej masie wspaniałości. Prostym sposobem są posiadane dobra materialne – najchętniej gadżety elektroniczne czy ubrania. Szkoła ogranicza możliwość eksponowania pozycji społecznej poprzez ubiór – przepisy w większości szkół wyraźnie określają, że należy ubierać się skromnie, w ubrania w stonowanych kolorach, czasami wprowadzane są mundurki, zakazany jest wyrazisty makijaż, biżuteria… Dzieci jednak doskonale radzą sobie w takich sytuacjach. Spojrzenie pod ławki w klasie wystarczy, aby wiedzieć, kto jest klasowym trendsetterem. Wyróżnikiem stają się buty i one pozwalają budować pozycję w grupie. Kto w tym pomaga? Rodzice, ulegając namowom dzieci i kupując kolejne pary butów (lub innych oczekiwanych dóbr).

fot. Valua Vitaly - Fotolia.com

Dzieci podejmują decyzje zakupowe

76 proc. młodych deklaruje, że doradza bliskim w zakupach ubrań i butów, 80 proc. telefonu i komputera, 66 proc. jedzenia i picia.


W drugiej kolejności na wyróżnienie się pozwalają technologie: smartfony królują (w klasach 0-3 jedynie 35 proc. dzieci ma telefon, ale w klasach 4-6 już 88 proc., w tym 55 proc. smartfona). Kto nie ma komórki, ten jest „nubem”. Dzieci nie są bowiem tolerancyjne i bardzo dokładnie weryfikują potencjał rówieśnika, zanim zaakceptują go w grupie. Rodzice zaś, pragnąc, aby dziecko było lubiane i akceptowane, robią wiele, aby mieć poczucie dbałości i pewności, że ukochany syn czy córka od grupy nie odstają. Są oczywiście wyjątki i wśród dzieci, i wśród rodziców, jednak tendencja do zaspokajania wszelkich potrzeb jest silna.

Splątanie realu z siecią i tego niejednoznaczne skutki


Na etapie gimnazjum i później potrzeba akceptacji w grupie jest już ogromna. Większość nastolatków, mimo że deklaruje brak zainteresowania tym, co sądzą i mówią o nich inni – żyje tym, jednocześnie nieustannie oceniając owych innych. Dzieje się to zarówno w realu, jak i w sieci. Portale społecznościowe są bowiem doskonałym miejscem do eksponowania siebie. 18-letni Krzysiek mówi: „Mam gdzieś ocenę innych…”. Co chwilę jednak wrzuca na Facebooka posty i linki i po minucie, dwóch zamiera, sprawdzając, czy ktoś „zalajkował”. To lajki decydują o samopoczuciu i o tym, czy dzień będzie udany. Brzmi strasznie? No cóż, potrzeba akceptacji jest jedną z podstawowych potrzeb człowieka. Zawsze istniała, a teraz mamy większe możliwości dostarczania i odbierania jej oznak, równocześnie stając się niewolnikami „lajków” i „głasków”.

Ale młodzi uczą się też marketingu tożsamościowego. Stają się najlepszymi piarowcami siebie samych. Doskonale wiedzą, co i jak eksponować, aby ich inni lajkowali, a tym samym, jak tworzyć atrakcyjny, pożądany wizerunek siebie. Nie jest to łatwe, ale z pomocą znowu przychodzą rodzice.

Już od najmłodszych lat dzieci mają do dyspozycji pieniądze. Na etapie szkoły podstawowej dostają średnio 68 zł na własne wydatki (kieszonkowe, prezenty pieniężne), w gimnazjum jest to już średnio 82 zł, 89 proc. młodych 16-24 lata ma pieniądze i je wydaje. Na każdym etapie poza ustalonymi kwotami pojawiają się pieniądze dodatkowe. Kto z rodziców nie słyszy: „Mamo, daj na pizzę, bo idę z kolegami, tato daj na kino” itp. Starsze nastolatki mają już wypracowane mechanizmy pobierania pieniędzy od rodziców. Roztrząsany w mediach trend minimalizmu nie jest postawą spotykaną wśród młodych. Oni lubią kupować rzeczy i wydawać na przyjemności. A rodzice? No cóż, rodzice ciągle tak samo kochają swoje dzieci i nadal ulegają ich zachciankom. Dzieci (młodsze i starsze) to wykorzystują. Wiadomo bowiem, że najlepiej wydaje się cudze pieniądze.

Dobry status finansowy i stan posiadania jest według młodych jednym z najważniejszych kapitałów. Status ekonomiczny (nawet tylko w wymiarze wizualnym, niepotwierdzony stanem konta) przekłada się w dużej mierze na popularność i fajność – buduje pozycję społeczną. Wstyd jest nie mieć. Młodzi czynią więc mnóstwo zabiegów, by otoczenie postrzegało ich jako zamożniejszych niż są. Tym bardziej wsparcie rodziców jest cenne.

 

1 2

następna

oprac. : Marketing w Praktyce Marketing w Praktyce

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: