eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaRaporty i prognozy › Deloitte: polscy konsumenci kupują online, ale zakupy odbierają w sklepie

Deloitte: polscy konsumenci kupują online, ale zakupy odbierają w sklepie

2020-09-04 11:16

Deloitte: polscy konsumenci kupują online, ale zakupy odbierają w sklepie

Zakupy online © BillionPhotos.com - Fotolia.com

Deloitte prezentuje najnowszą odsłonę Global State of the Consumer Tracker. Badanie zrealizowane na przełomie drugiej i trzeciej dekady sierpnia wskazuje, że obawy polskich konsumentów nieco się uspokoiły - rekordowo ostatnio niski indeks niepokoju powoli wraca do stanu sprzed miesiąca. Na uwagę zasługuje istotny spadek odsetka kupujących okazyjnie. Obecnie sięga on 46 proc. (-7 p.p.). Rośnie natomiast rzesza Polaków obawiających się konsekwencji powrotu do biur.

Przeczytaj także: Zachowania konsumentów: COVID-19 blokuje zakup wyprawki szkolnej

Z tego tekstu dowiesz się m.in.:


  • Jakie zmiany w zachowaniach konsumentów przyniosły ostatnie tygodnie?
  • Czy Polacy przekonali się do zakupów spożywczych online?
  • Jakiego rodzaju obawy wyróżniają nas na tle respondentów z innych krajów?


W poprzedniej edycji badania Deloitte indeks niepokoju okazał się zaledwie o jeden punkt procentowy niższy od odnotowanego podczas pierwszej, przeprowadzonej 30 maja, fali badania. Było to efektem nagłego wzrostu liczby zakażeń koronawirusem.
Opracowany przez Deloitte indeks niepokoju konsumentów to różnica netto między osobami, które zgadzają się i tymi, które nie zgadzają się ze stwierdzeniem, że są bardziej zaniepokojone niż tydzień temu.

Dziś sytuacja zdaje się stabilizować - w ciągu dwóch tygodni indeks niepokoju polskich konsumentów spadł o 7 pp., do -8 proc. W Europie spokojniejsi od nas zdają się być tylko Belgowie (-10 proc.) i Niemcy. U naszych zachodnich sąsiadów poziom niepokoju jest najniższy na świecie (-32 proc.), ale systematycznie podnosi się on od pierwszej połowy lipca (-48 proc.).

fot. BillionPhotos.com - Fotolia.com

Zakupy online

Polscy konsumenci kupują online i odbierają zakupy w sklepie.


– Polska jest czwartym, spośród badanych przez Deloitte, krajem na świecie z najniższym indeksem niepokoju. Jednak fakt, że tak szybko reagujemy na zmiany może świadczyć o tym, że jesteśmy cały czas w trybie czuwania i nie lekceważymy ani pandemii, ani zagrożeń jakie niesie. Niech świadczy o tym chociażby fakt, że wciąż kwestie zdrowotne są tymi, o które lękamy się najbardziej – mówi Tomasz Konik, Partner Zarządzający Deloitte w Polsce.

Nawet Niemcy, którzy przechodzą właśnie drugą falę zachorowań nie mają tak wysokiego jak Polacy poziomu lęku o zdrowie swoje (57 proc.) i swojej rodziny (71 proc.). W Europie od paru tygodni wyprzedzają nas tylko Hiszpanie, wśród których znacznie więcej jest tych, którzy niepokoją się o własną kondycję (72 proc.) i zdrowie bliskich (73 proc.). Globalnie wyższy poziom obaw jest jedynie w Chile, Chinach, Indiach i Meksyku. Najmniej obawiają się Holendrzy.

Niepokoje Polaków o zdrowie związane są także z zakończeniem zdalnej formy pracy.
– To trzecia edycja badania z rzędu, w której obserwujemy wzrost niepokoju związany z ewentualnym powrotem do biura. W tej chwili takie obawy ma już 29 proc. Polaków, od początku lipca to wzrost o 7 pp. Ma to z pewnością związek z faktem, że nowy rok szkolny rozpoczął się w tradycyjny sposób, uczniowie wrócili do ławek, a w związku z tym wielu rodziców także do biur. Tym samym kontrola nad zdrowiem rodziny zwyczajnie się zmniejszyła – mówi John Guziak, Partner, Lider ds. Kapitału Ludzkiego w Deloitte Polska.

Mniej chętnych na okazje


Po dużym spadku w ostatniej fali badania, która zbiegła się ze wzrostem liczby zachorowań, analiza aktywności konsumenckich w najnowszej edycji pokazuje wyraźne uspokojenie nastrojów i lęków. W ciągu dwóch tygodni zdecydowanie poprawiło się poczucie komfortu Polaków podczas robienia zakupów.

Prawie połowa z nas czuje się w sklepach bezpiecznie (+5 pp.). Aż o 7 pp. wzrosła liczba konsumentów, którzy nie mają obaw związanych z wyjściem do restauracji. Mniejszy spadek poziomu niepokoju, ale również zauważalny, eksperci odnotowali w przypadku udziału w grupowych wydarzeniach, jak koncerty czy mecze (-3 pp.). Na podobnym poziomie jak w poprzedniej edycji badania utrzymuje się poziom poczucia bezpieczeństwa podczas korzystania z indywidualnych usług jak wizyta u dentysty czy fryzjera (42 proc.).

Z najnowszej edycji badania Deloitte Global State of the Consumer Tracker wynika, że choć z końcem wakacji zmniejszy się częstotliwość podróży, niemal jedna czwarta z nas czuje się bezpiecznie podczas lotu, a ponad jedna trzecia podczas pobytu w hotelu.

Uspokojenie nastrojów przełożyło się także na zwyczaje zakupowe polskich konsumentów.
– Co mocno rzuca się w oczy w tej edycji naszego badania, to spadek aż o 7 pp. liczby osób, które polują na okazje. Jeszcze w ostatnim badaniu deklarowało to aż 53 proc. zapytanych, co sprawiło, że byliśmy europejskim liderem. W najnowszej fali badania okazji szuka 46 proc. ankietowanych. Więcej jest w Niemczech i Wielkiej Brytanii – mówi Anita Bielańska, Dyrektor w dziale Konsultingu, Deloitte.
Ekspertka zauważa, że znacznie spadła też liczba Polaków, którzy wybierają w sklepach produkty producentów, których postrzegają jako społecznie odpowiedzialnych (-4 pp.). Wciąż niemal połowa z nas chętniej kupuje lokalne marki, a jedna trzecia jest gotowa więcej wydać na różnego rodzaju zakupowe udogodnienia (trend convenience).

Polacy pozostają w Europie liderami w robieniu zakupów na zapas. Ten zwyczaj utrzymuje się na mocnym i raczej niezmiennym poziomie (40 proc.). Na świecie wyprzedzają nas pod tym względem Indie, Chiny, Kanada i Stany Zjednoczone.

Koniec wakacji bez szkolnej gorączki


Polscy konsumenci w tym roku zdecydowanie nie odczuli „gorączki” przed rozpoczęciem roku szkolnego, związanej tradycyjnie z zakupem wyprawki szkolnej. Z kategorii zakupowych, które zawsze o tej porze roku cieszą się większym zainteresowaniem kupujących, warto wspomnieć jedynie o ubraniach. Jedna czwarta z nas deklaruje, że w najbliższych tygodniach wyda na nie więcej. To wzrost o 3 pp. w ciągu dwóch tygodni.

Na podobnym poziomie jak w poprzedniej fali badania utrzymują się książki – 21 proc. badanych deklaruje, że wyda na nie więcej oraz elektronika – większe wydatki planuje w tym przypadku 16 proc.
– Wiele wskazuje na to, że ten rok długo pozostanie w pamięci producentów i sprzedawców, których ominęły coroczne powakacyjne żniwa. Spodziewamy się, że faktyczny wzrost w tych kategoriach zakupowych może pokazać dopiero kolejna fala naszego badania. Jest bowiem możliwe, że rodzice obawiają się, że tuż po rozpoczęciu nauki w szkołach wzrośnie liczba zachorowań i dzieci wrócą do nauki online. Wciąż najbliższa przyszłość jest pod znakiem wielkiej niewiadomej – mówi Natalia Załęcka, CMO Advisory Leader, Deloitte.

Także pozostałe najpopularniejsze kategorie zakupowe nie odnotowały znaczących spadków ani wzrostów. Wydatki na jedzenie planuje zwiększyć w najbliższym czasie nieco ponad jedna czwarta z nas, podobnie na niezbędne rzeczy do domu. 18 proc. spodziewa się więcej zapłacić za rachunki, a 12 proc. deklaruje w najbliższych tygodniach więcej wydać na alkohol.

Polacy nie mogą się przekonać do zakupów spożywczych online. Żywność to kategoria zakupowa, którą najchętniej kupujemy w sklepach stacjonarnych (83 proc.). Bardziej od nas kupować produkty żywnościowe w sklepach fizycznych wolą tylko Belgowie (84 proc.) i Niemcy (85 proc.). Liderem kupowania jedzenia online pozostają Brytyjczycy. Jedna czwarta z nich nie ma oporów przed kupowaniem żywności w sieci. Najchętniej drogą online kupujemy książki (55 proc.), elektronikę (46 proc.) i ubrania (31 proc.).

Kupujemy online, odbieramy w sklepie


Stosunkowo nowy nad Wisłą trend BOPIS (buy online, pick up in store) nie tylko szybko zdobył uznanie polskich konsumentów, ale też spośród innych krajów europejskich to właśnie w Polsce zdobył największą popularność. Najchętniej zamawiamy w Internecie i odbieramy osobiście jedzenie w restauracjach i ubrania (po 37 proc.), ale też elektronikę (31 proc.) i niezbędne rzeczy do domu (26 proc.). Na świecie trend BOPIS popularniejszy jest w Korei Południowej, gdzie prawie połowa badanych kupuje tą drogą jedzenie, oraz w Chinach. Również w Państwie Środka trend ten najpopularniejszy jest w przypadku zakupów produktów żywnościowych (41 proc.).

W Polsce cały czas przybywa osób, które deklarują, że wybierają tę formę zakupów, ponieważ tym samym oszczędzają, nie płacąc za dostawę. To najważniejsza zaleta dla 59 proc. zapytanych przez Deloitte osób. Na drugim miejscu jest szybkość, docenia to 39 proc. ankietowanych.

Tylko na podstawie odpowiedzi dotyczących trendu BOPIS z najnowszej edycji badania wyłania się obraz polskiego konsumenta, który nie boi się korzystać z nowych form zakupów i łatwo się do nich przekonuje. Widać w tym także dowód na spore uspokojenie nastrojów.
– Od początku sierpnia aż o 7 pp. spadła liczba klientów sklepów, dla których głównym powodem korzystania z tej formy zakupów jest mniejszy niż przy tradycyjnych zakupach poziom stresu. Ostatnia edycja badania, przeprowadzona w chwili nagłego wzrostu zachorowań przyniosła równie nagły wzrost obaw i lęków. Kolejna edycja analizy Global State of the Consumer Tracker pokazuje jednak, że równie szybko jak reagujemy na potencjalne zagrożenie, uczymy się sobie z nim radzić – podsumowuje Tomasz Konik.

Na stałym poziomie (45 proc.) utrzymuje się poziom obaw o utratę pracy, coraz mniejsze natomiast są nasze niepokoje dotyczące finansów. W ciągu ostatnich dwóch tygodni o 3 pp. spadł poziom niepokoju związany z regulowaniem stałych płatności (26 proc.), o tyle samo mniej konsumentów chce odsunąć w czasie robienie dużych zakupów (33 proc.).

oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: