eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaPolska › Tydzień 26/2004 (21-27.06.2004)

Tydzień 26/2004 (21-27.06.2004)

2004-06-26 23:55

Przeczytaj także: Tydzień 29/2004 (12-18.07.2004)

  • Według J. Hausnera tempo wzrostu gospodarczego w II kw. będzie większe niż 5% r./r., lecz niższe niż 6% r./r. Obniżenie się procentowych wskaźników wzrostu gospodarczego wynika stąd, że w kolejnych miesiącach roku 2003 wyniki gospodarcze były coraz lepsze i tym samym wzrastała baza, wobec której teraz określana jest dynamika wzrostu gospodarczego.
  • Według MF deficyt budżetowy (planowany na cały rok na poziomie 45,3mld zł) na koniec czerwca wyniesie 43%-45% rocznego planu, a po trzech kwartałach deficyt ten będzie wynosił 70%-75% planu na cały rok.
  • Według ocen sejmowych Amerykanie wycofali się z 80% inwestycji przewidzianych na ten rok, a związanych z offsetem myśliwca wielozadaniowego F16. Kontrakt przewidywał, że w ciągu kilku lat Lockheed zainwestuje w Polsce równowartość zakupionych przez nas samolotów, czyli ok. 6,25mld USD. Zamiast planowanych na ten rok ponad 2mld USD Amerykanie zainwestowali ok. 0,5mld USD. Według ocen sejmowych Amerykanie wycofują się z najważniejszych przedsięwzięć, w zamian proponując inne mniej ważne dla naszej gospodarki. W zawartej umowie offsetowej zapisano też kary dla inwestorów w wysokości równej niezainwestowanym środkom.
  • Według MGiP rekompensata dla wytwórców energii z tytułu rozwiązania kontraktów długoterminowych na jej odbiór (KDT) wyniesie ok. 16-17mld zł. Jest to maksymalna kwota możliwa do zaakceptowania przez rynki finansowe, na które mają trafić obligacje wyemitowane przez grupę Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE) z przeznaczeniem na odszkodowania za likwidację KDT. Projekt ustawy o rozwiązaniu KDT przewiduje zorganizowanie emisji tych obligacji, by elektrownie mogły spłacić kredyty modernizacyjne zaciągnięte pod zastaw przyszłych wpływów ze sprzedaży energii zakontraktowanej w KDT. KDT były zawierane przez elektrownie z Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi (PSE) w latach 1994-2001.
  • Według GUS produkcja przemysłowa w maju 2004 roku wzrosła o 12,3% r./r. ( w kwietniu wzrost ten wyniósł 21,8%), jednak w porównaniu z kwietniem br. produkcja przemysłowa spadła o 6,6%. Utrzymuje się wysokie tempo wzrostu produkcji w przetwórstwie przemysłowym (wzrost o 14,3% r./r.), chociaż w stosunku do kwietnia nastąpił spadek o 5,9% m./m.
  • Mnożą się prognozy dotyczące harmonogramu podwyższania stóp procentowych przez RPP. Wiele wskazuje na to, że w czerwcu (29-30 czerwca będzie kolejne posiedzenie RPP) stopy zostaną podwyższone o 25pkt. i "będzie to reakcja Rady na rosnącą presję inflacyjną, będzie próbą utrzymania wzrostu cen konsumenta pod kontrolą". Przypuszczalnie obecny poziom inflacji - w maju 3,4%, a nawet nieco wyższy utrzyma się przez kilka miesięcy, bo tak długo mogą potrwać m.in. skutki naszego wejścia do Unii. Nie ma powodów, by podważać tezę, że polska gospodarka jest na ścieżce dynamicznego i silnego wzrostu, a to oznacza, że będzie rosła presja inflacyjna.
  • Według MF w kwietniu zadłużenie Skarbu Państwa wyniosło 408,72mld zł i jest to wzrost o 0,4% m./m. i o 7,9% od początku 2004 roku.
  • Program Inicjatywy Wspólnotowej (EQUAL) został powołany, by dofinansowywać projekty na rzecz wspierania zatrudnienia. W unijnych krajach program jest wdrażany od 2000 roku. Do tej pory w ramach programu EQUAL wykorzystano w Polsce 507mln zł. W latach 2004-2006 na ten cel będziemy mogli wykorzystać prawie 134mln euro. Środki te pochodzą z Europejskiego Funduszu Społecznego, a ten fundusz będzie wzmacniany środkami z budżetu państwa w wysokości prawie 45mln euro. Celem tego programu jest wspieranie rozwoju przedsiębiorczości i podnoszenie jakości zatrudnienia, zwiększanie konkurencyjności firm oraz ich pracowników. Ma on też pomagać w wyrównywaniu szans zawodowych kobiet i mężczyzn.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

PRÓBA PRZYNAJMNIEJ CZĘŚCIOWEJ ODPOWIEDZI NA PROWOKACJĘ, CZYLI JAK JA TO WIDZĘ

Od lat interesują mnie przede wszystkim sprawy gospodarcze i w polskiej obecności w Unii staram się dostrzegać tak szanse dla naszej gospodarki, jak i zagrożenia dla niej.
Z dużym zainteresowaniem obserwowałem ostatni etap negocjacji traktatu, regulującego podstawowe obszary działania Unii, zwanego konstytucją europejską. Poczyniłem też liczne obserwacje i sformułowałem szereg wniosków dotyczących tych negocjacji mając świadomość, że na te wydarzenia patrzę bez emocji obserwując je "chłodnym wzrokiem", że moje widzenie tych spraw jest skażone wieloletnią działalnością menedżerską, a większość ocen dokonuję z perspektywy własnych doświadczeń zawodowych.
Uprawianie menedżerskiego zawodu wiele mnie nauczyło. Zrozumiałem tę od wieków znaną prawdę, że bardzo trudno jest efektywnie realizować swoje zamiary w sposób trwały i długofalowy w ramach wspólnego przedsięwzięcia, narzucając swoim partnerom "jedynie słuszny", bo własny punkt widzenia. To wieloletnie doświadczenie nauczyło mnie też, że nie można zbyt wiele zrobić wbrew otoczeniu i tym, po których stronie jest znacząca przewaga wynikająca z posiadanej władzy, wyróżniającego bogactwa, czy też znacznych środowiskowych wpływów.

Nie będę też ukrywał, że obserwując z tego punktu widzenia polski udział w brukselskich rokowaniach w sprawie konstytucji europejskiej, za "poważny i oryginalny polski wkład do sztuki negocjacji" uznałem hasło NICEA ALBO ŚMIERĆ rzucone przez polityka o trudnych dziś do przecenienia ambicjach politycznych. Jeśli jednak to hasło od biedy można było uznać za pozycję wyjściową w sporach o kształt unijnej konstytucji, to ocenianie ostatecznych wyników brukselskich negocjacji z pozycji ich zgodności z zacytowanym hasłem wydaje mi się zupełnym nieporozumieniem.

Przebieg polskich dyskusji wokół tych konstytucyjnych negocjacji i specyficznie polskie, bo bardzo emocjonalne wypowiedzi polityków w mediach o przyjętym projekcie skłoniły mnie do szerszego spojrzenia na to, co wynika z moich negocjacyjnych doświadczeń. Pomyślałem sobie, że moi czytelnicy, którzy codziennie uczestniczą w licznych roboczych negocjacjach zechcą się zastanowić nad tą ważną umiejętnością jaką jest skuteczne negocjowanie i być może do ich własnych przemyśleń przydadzą się moje spostrzeżenia i rady. Oto kilka z nich:

W pierwszym przybliżeniu negocjacje są kojarzone z wysiłkiem ich uczestników, którzy pragnąc zaspokoić swoje potrzeby lub też ochronić własne interesy (a to także jest potrzebą), dążą wspólnie do wypracowania jakiegoś rozwiązania akceptowanego przez wszystkich uczestników rokowań. Mówiąc precyzyjniej pretekstem do rozpoczęcia negocjacji są zawsze jakieś rzeczywiste potrzeby, które mogą ( a nierzadko muszą) być zaspokojone, a istnieją podstawy, by sądzić, że w gronie uczestników tych negocjacji są realne warunki ich zaspokojenia.

Przypuszczam, że spoglądając z dystansu na swoje otoczenie i wzajemne w nim powiązania niekiedy masz wrażenie, że żyjąc w społeczeństwie wszyscy jesteśmy w wielu sprawach od niego silnie uzależnieni, a niekiedy nawet od niego tak ubezwłasnowolnieni, że niemal bezsilni. Z obserwacji swojego otoczenia zawsze powinieneś wnioskować, jaki realny obszar wolności w dokonywaniu wyborów potrzeb do realizacji jest Ci dany i w tym obszarze winna się też mieścić realizacja Twoich potrzeb, albo przynajmniej ich pierwszego etapu. Warto też, abyś zastanowił się, jak twoje potrzeby wkomponowują się w otoczenie i w zbiór innych potrzeb realizowanych przez tych, którzy współtworzą twoje środowisko. Radzę, abyś szczególną uwagę zwrócił na te potrzeby, w których realizację są zaangażowani twoi konkurenci i alianci, a także ci, z którymi spotkasz się przy stole negocjacyjnym.

Realizacja każdej twojej potrzeby w jakimś stopniu narusza status quo i czyjeś interesy. Wywołuje to zawsze, ,opór materii'' i jest to zjawisko naturalne, jest ono nie do uniknięcia. Dążąc do zaspokojenia swoich potrzeb staraj się przewidzieć spodziewaną reakcję środowiska i mieć świadomość potencjalnych konsekwencji. Traktuj partnerów w negocjacjach jak zawodowców, którzy są świadomi twoich i swoich, tak potrzeb jak i możliwości, zdają sobie sprawę z obszaru sprzeczności między twoimi, a ich interesami, lecz przystępując do negocjacji widzą w nich najlepszy sposób, by te różnice i sprzeczności zlikwidować lub przynajmniej ich zakres istotnie ograniczyć.

Przyjęło się mówić, że prowadząc negocjacje należy zmierzać do celu, w którym jest zawarta wspólnota interesów negocjujących stron. W zasadzie jest to prawda, a wniosek jest prosty: jeśli chcesz osiągnąć sukces w negocjacjach, to w pierwszej kolejności musisz odpowiedzieć sobie na pytanie jak ten problem widzą pozostali uczestnicy negocjacji i czym ta wspólnota interesów ma być jednocześnie dla wszystkich negocjujących ze sobą partnerów, oraz jak ten cel można osiągnąć.

U podstaw profesjonalizmu w negocjacjach leży opanowanie umiejętności rozwiązywania bieżących spraw i problemów z równoczesnym myśleniem o przyszłości. Wymaga to więc:
  • przekonywania do swoich racji poprzez argumentację, bez nadmiernego tworzenia sytuacji przymusowych,
  • osiągania własnych celów, lecz na takich warunkach, które nie odbierają satysfakcji i korzyści oponentowi,
  • zdobywania przewagi w negocjacjach, jednak bez agresywnego zachowania.

Niech przyświeca ci zasada: NEGOCJUJĄC DZIŚ WARUNKI UGODY, JESTEM CZŁOWIEKIEM JUTRA. Stwarzaj sobie prowadzonymi negocjacjami podstawy także do lepszej przyszłości!
Takie miałem skojarzenia przy okazji dyskusji na temat przyjętego w Brukseli projektu unijnej konstytucji.

Na zakończenie chcę przytoczyć moim zdaniem ciekawy przypadek jednego ze znanych mi menedżerów, który w opinii wielu osób zawsze miał "dobrą rękę" do zdolnych współpracowników. Mimo, że sam też usilnie pracował nad sobą nieustannie podnosząc swoje kompetencje, to jednak to, co wyróżniało go spośród innych menedżerów, to specyficzny sposób kierowania zespołem. Prawie zawsze niewidoczny, współpracownikom - podwładnym raczej pomagał, doradzał im i uczył ich, lecz nigdy nikogo z nich nie pouczał, nie sterował drobiazgowo pracą podwładnych, ani nie karał ich za nieudane rezultaty pracy. Miał uznanie i szacunek w środowisku, był uznanym autorytetem!

Mawiał nam, młodym: to wspaniale być silnym, czuć tę siłę i nie musieć z tej siły w pełni korzystać, bo ta siła u partnerów wzbudza szacunek silnie motywując do nadzwyczajnego wysiłku, a konkurentów wystarczająco odstrasza...

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: