Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie niekonstytucyjności przepisów dopuszczających możliwość aborcji w przypadku trwałych i nieodwracalnych wad płodu wywołał ogromną falę protestów. Jego przeciwnicy wylegli na ulice dużych i mniejszych miast, nie zważając na związany z pandemią zakaz zgromadzeń. Styczniowa publikacja decyzji TK nie wzbudziła już tak gwałtownych reakcji, choć zainteresowanie tym tematem pozostało spore - 698 mln wyświetleń to o wiele więcej niż udało się zgromadzić hasłu „WOŚP”.
Przeczytaj także:
Strajki kobiet. Jaka jest medialna siła protestów?
Z tego tekstu dowiesz się m.in.:
-
W których miastach decyzja TK odbiła się najszerszym echem?
-
Jak wzmianki o strajku kobiet rozłożyły się w czasie?
-
Gdzie najczęściej dyskutowano o protestach?
Protesty to główny temat w sieci i popularniejszy niż WOŚP, Albicla i morsowanie
Jak wynika z
monitoringu Internetu przeprowadzonego przez SentiOne, w październiku wzmianki na temat strajków kobiet osiągnęły przyprawiającą wręcz o zawrót głowy ilość 3,5 mld wyświetleń. W styczniu liczba ta była o 80 proc. mniejsza - jednak 698 mln wyświetleń to nadal bardzo dużo. Dla porównania: hasło „WOŚP” odnotowało w styczniu 218 mln wyświetleń, „Albicla” (polski portal społecznościowy uruchomiony w styczniu 2021 r.) 26 mln wyświetleń, a ostatni hit Internetu - „morsowanie” - 22 mln wyświetleń.
Strajk kobiet - rozkład wzmianek w czasie
W październiku zasięg wyświetleń wzmianek powiązanych z protestami osiągnął oszałamiającą liczbę 3,5 mld.
Kliknij, aby przejść do galerii (3)
Strajkujące miasta w sieci
Nie jest zaskoczeniem, że największe zainteresowanie protestami widać było w dużych miastach. W Warszawie w mediach społecznościowych w styczniu zameldowało się 3447 osób, używając jednocześnie sformułowań „protest kobiet”,
„strajk kobiet”, „to jest wojna”, „wypierdalać” czy „czarny protest”. Na drugim miejscu znalazła się Łódź, w której zameldowało się już tylko 895 osób, na trzecim Poznań - 412 osób, a na czwartym Kraków - 357 osób.
Strajk kobiet - TOP 10 miast z największą liczbą oznaczeń w social mediach
Największe zainteresowanie protestami widać było w dużych miastach.
Kliknij, aby przejść do galerii (3)
Najmniej w dyskusje o strajku angażowali się użytkownicy Instagrama
O protestach najczęściej dyskutowano w social media. Aż 43 proc. wszystkich wzmianek w październiku i 46 proc. w styczniu pochodziło z Facebooka, z Twittera natomiast odpowiednio 35 proc. i 36 proc. wszystkich wzmianek. Daleko za nimi pozostawały portale internetowe, głównie informacyjne i kobiece - 19 proc. wzmianek w październiku i 18 proc. w styczniu. Najmniej w rozmowy o strajku angażowali się użytkownicy Instagrama - 1 proc. wszystkich wzmianek w październiku i 0,27 proc. w styczniu. Uczestnicy dyskusji najczęściej używali hashtagów #strajkkobiet, #pieklokobiet i #wyroknakobiety.
Kobiety i mężczyźni tak samo zaangażowani
Najwięcej wzmianek odnotowano oczywiście w Polsce - ponad 2 mln wzmianek przez cały okres od października 2020 do końca stycznia 2021. Na drugim miejscu znalazły się Stany Zjednoczone - ponad 57 tys. wzmianek, a na trzecim Wielka Brytania - ponad 30 tys. wzmianek. Co ciekawe, mężczyźni angażowali się w rozmowy o protestach tak samo często, jak kobiety. W październiku stanowili 50,7 proc., a w styczniu 53 proc. uczestników dyskusji.