eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościPublikacjeCo ludzie powiedzą? Czyli jak przestać się przejmować opinią innych

Co ludzie powiedzą? Czyli jak przestać się przejmować opinią innych

2025-07-04 14:08

Co ludzie powiedzą? Czyli jak przestać się przejmować opinią innych

Co ludzie powiedzą? Czyli jak przestać się przejmować opinią innych © wygenerowane przez AI

Jak nie przejmować się tym, co ludzie powiedzą? W dobie social mediów, stałego dzielenia się najlepszymi momentami życia, bycia na świeczniku, porównywania się do innych, bardzo trudno jest nie myśleć o tym, co ludzie powiedzą. Czy jednak nie blokuje nas to przed ważnymi decyzjami? Bo boimy się zdania rodziny, znajomych ale też zupełnie obcych osób? Jak się przed tym ustrzec i czy jest to w ogóle możliwe?

Przeczytaj także: Zniesławienie i zniewaga - czym się różnią i jakimi karami są zagrożone?

Z tego artykułu dowiesz się:


  • Dlaczego przejmowanie się opinią innych jest naturalne, ale może blokować Twój rozwój.
  • Jakie są trzy skuteczne strategie radzenia sobie z krytyką i hejtem w życiu prywatnym oraz zawodowym.
  • Jak budować pewność siebie i praktykować samoakceptację, by żyć zgodnie z własnymi wartościami.
  • W jaki sposób ograniczyć negatywny wpływ social mediów i otoczyć się wspierającymi ludźmi.

Problem jest dość istotny. Ile razy zrezygnowaliśmy z czegoś ważnego tylko dlatego, że baliśmy się, co powiedzą inne osoby? Może chcieliśmy wystartować z firmą? Zmienić coś w życiu albo powiedzieć swoje zdanie na głos, ale w głowie usłyszeliśmy: „Co ludzie powiedzą?”.

Ludzie zawsze będą gadać – to ty decydujesz na co zareagujesz


Znam to aż za dobrze i powiem jedno - przejmowanie się opinią innych to najlepszy sposób, żeby zniszczyć własne marzenia. Należy zastanowić się skąd to się bierze, ale przede wszystkim, co możemy z tym zrobić. Prowadzę swój biznes już od ponad 16 lat i często byłem tu nonkomformistą, czyli wyznaczałem jakieś szlaki albo nie zgadzałem się z tym, co było w mainstreamie, lub po prostu robiłem coś kompletnie inaczej niż konkurencja, lub sam tworzyłem branżę, do której konkurencja później wchodziła.

Dlaczego to ważne? Bo przez ponad 16 lat cały czas ludzie o mnie gadali. Były plotki, były tematy na Goldenline, później na Facebooku, a teraz mogą to robić pod wieloma artykułami, filmami. Istnieje cały wachlarz możliwości aby komentować, być uszczypliwym, szyderczym. Po latach wyhodowałem sobie „grubą skórę” i naprawdę to już nie boli. W pewnym sensie podchodzę do tego rutyniarsko i dziś nie uderza to we mnie jak jeszcze kilkanaście lat temu.

Nie jest tak, że nie słucham niczego. Jeśli krytyka jest wyrażona konstruktywnie, to oczywiście należy ją wziąć pod uwagę. Ale jeśli mam do czynienia z hejtem, z plotkami, z szyderstwem lub próbą zawstydzenia mnie za to, jak wyglądam, kim jestem, co robię, odsuwam je na bok. Jest to swego rodzaju praktyka, którą polecam każdemu, aby nie brać do siebie wszystkiego, co ludzie o nas powiedzą.

Lęki społeczne coraz częstsze


Dlaczego tak bardzo przejmujemy się opinią innych ludzi? Ewolucyjnie jesteśmy uwarunkowani do tego, aby trzymać się w grupie. W przeszłości przynależność do grupy oznaczała po prostu przetrwanie. Jeśli członek plemienia był odrzucony, mogło to dla niego oznaczać zagrożenie życia. Dlatego mózgi do dzisiaj reagują lękiem, kiedy czują, że możesz zostać oceniony albo wykluczony z grupy. To pierwszy powód. Współczesna konsekwencja jest taka, że nadmiernie przejmujemy się opiniami innych ludzi, co może prowadzić niestety do lęku społecznego. W Polsce szacuje się, że aż 12 osób na 100 cierpi na zaburzenia lęku społecznego w ciągu swego życia. Wielu z nas ma takie osoby w swojej rodzinie, pracy, otoczeniu.

W USA inne badania wskazywały na to, że z lękiem społecznym i poczuciem zaniżonej atrakcyjności społecznej boryka się między 7 a 10 % społeczeństwa. Te osoby po prostu boją się, jak zostaną odebrane. I tutaj polecam pewien cytat do przemyślenia: „Nie martwiłbyś się tak bardzo tym, co inni o tobie myślą, gdybyś wiedział, jak rzadko oni to robią”. Ten cytat przypisywany jest Eleanor Roosevelt. I myślę, że jest w nim dużo prawdy. Niekiedy przesadzamy z tym, co wydaje nam się, że inni ludzie o nas myślą, a tymczasem oni mają swoje problemy i pewnie podobnie jak my, niekiedy są zakłopotani oceną innych ludzi.

Jest jeszcze jeden cytat na ten temat, który bardzo lubię i słowa te powiedziała podobno Meryl Streep: „Kiedyś wchodziłam do pokoju pełnego ludzi i zastanawiałam się, czy mnie polubią. A dzisiaj wchodzę do pokoju pełnego ludzi i zastanawiam się, czy to ja ich lubię”. Uważam, że taka mądrość przychodzi oczywiście z wiekiem, doświadczaniem życiowym, osiągnięciami. Być może przychodzi też z pozycją społeczną. Jako uczniowie czy studenci bardzo przejmujemy się, co inni o nas pomyślą, ale z czasem coraz bardziej siebie cenimy, wyznaczamy granice, mamy świadomość, że odnieśliśmy już kilka sukcesów i zaczynamy się zastanawiać, czy to my lubimy ludzi, którzy np. chcą z nami współpracować. Budujemy pewność siebie i to pozwala nam nie reagować na zwykły hejt.

Trzy strategie na radzenie sobie z opinią innych


Po pierwsze, zidentyfikuj źródło opinii. Dlatego, że nie każda opinia ma taką samą wartość. Na pewno warto słuchać ludzi, których zdanie ma dla ciebie znaczenie i warto przyjmować konstruktywną krytykę od autorytetów. A hejt ludzi z ulicy? Niekoniecznie jest wart twojego czasu. Często mamy do czynienia z klientami w swoich firmach, którzy kompletnie nie znają branży i nie znają realiów tego, jak wygląda nasz biznes. Jeśli będziemy się sugerowali ich opiniami, to wypadałoby chyba ten biznes zamknąć.

Dla mnie jedną z takich osób, której krytyki słuchałem i to z pełnym zaangażowaniem, był i nadal jest Jacek Santorski. To profesor psychologii, psycholog biznesu, a jednocześnie twórca bardzo ciekawego projektu edukacyjnego Akademia Psychologii Przywództwa. Miałem przyjemność z Jackiem napisać kilka ładnych lat temu książkę o tytule „Determinacja”. To, co mnie bardzo do Jacka przekonało i co ceniłem w naszych rozmowach, to fakt, że nie było w nich słodzenia, a fakty, konkrety, zezwolenie na spojrzenie na inny punkt widzenia. Od takiej osoby, od autorytetu jak najbardziej słuchajmy krytyki, bo to nas rozwinie. Natomiast podkreślam jeszcze raz, jeśli doświadczasz pojedynczego hejtu w internecie, to mam nadzieję, że nie przyjdzie ci do głowy, żeby swoją firmę, działalność, jakąkolwiek aktywność zamknąć, zlikwidować albo się poddać. Takich ludzi będzie sporo i będą zawsze, nawet gdy będziesz na szczycie.

Druga strategia to praktykowanie samoakceptacji, czyli zamiast dążyć do spełnienia cudzych oczekiwań, skup się na własnych wartościach. Przypomnij sobie moment, w którym autentyczność przyniosła ci bardzo dobre efekty, żeby żyć zgodnie z taką zasadą, że to twoje życie, a więc to ty decydujesz.

Mam też refleksję prywatną, że kiedy ja sam dokopałem się do rdzenia swojej wartości, mówimy wtedy o tzw. wartościach rdzennych, to wyszło mi we wszelkiego rodzaju badaniach i ankietach, różnych rozmowach z mentorem, że dla mnie najistotniejsza jest wolność. Jeśli martwiłbym się tym, co ludzie powiedzą, to często zapewne bym tę wolność tracił, bo grałbym tak, jak inni chcą, albo prowadził swoją firmę zgodnie z opiniami ludzi z internetu. Zastanów się, jaka jest twoja wartość? Szanuj tę wartość, a co za tym idzie samego siebie. Broń się, odpieraj krytykę.

I wreszcie trzecia strategia, bardzo istotna w obecnych czasach. Ogranicz ekspozycję na negatywne bodźce. Dzisiejsze social media często wzmacniają lęk przed oceną, zredukuj więc czas online. Zamiast tego warto otoczyć się ludźmi, którzy cię wspierają, dbaj o tzw. dietę nisko-informacyjną.

Ja tej diety nauczyłem się od autora książki „Czterogodzinny tydzień pracy”, a więc Tima Ferrissa. Miałem go też przyjemność całkiem niedawno poznać. Swoją książkę napisał już lata temu, ale ten wątek wydaje mi się nadal bardzo aktualny. Czy nie byłoby tak, że jak trochę rzadziej będziesz czytać opinie, komentarze i rzeczy, które są napisane na twoim Facebooku, Instagramie, YouTubie czy Linkedinie, to będziesz mieć więcej spokoju wewnętrznego? Ja chyba tak mam. I kiedy produkujemy jakiś bardziej zasięgowy film albo kiedy jestem gościem jakiegoś podcastu, który ma wielkie zasięgi, staram się wręcz nie czytać za dużo komentarzy, żeby niepotrzebnie nie odbierać sobie energii do robienia tego, co lubię.

Tę strategię stosują też często gwiazdy światowego formatu. Inaczej nie byłyby w stanie grać kolejnych ról, ruszać w trasy koncertowe, bo opinie innych ludzi zablokowałyby ich rozwój. Ludzie zawsze będą komentować, krytykować, niestety najczęściej z poziomu kanapy. Dlatego im mniej tego do nas dociera, tym lepiej.

Twoja misja i twoje wartości są ważniejsze. Opinie innych ludzi niech zostaną trochę z boku. Przejmowanie się tym, co pomyślą inni, to ludzka rzecz, ale nie chciałbym, żeby to rządziło twoim życiem. Zadaj sobie pytanie, ile razy zrezygnowałeś z czegoś ważnego przez strach przed oceną? No i drugie pytanie, czy było warto? Myślę, że należy zrobić dzisiaj chociaż jeden krok w stronę bycia sobą bez pytania, co inni na to. Bo na koniec dnia będziesz żałować nie tego co zrobiłeś, ale tego, czego nie zrobiłeś, nie zaryzykowałeś, bo bałeś się co powiedzą inni.

autor: Jakub B. Bączek

o autorze:
Jakub B. Bączek - Trener mentalny Mistrzów Świata i olimpijczyków, właściciel kilku firm, autor ponad 20 książek, sprzedawanych dziś w 17 krajach. Wykładowca studiów MBA na Akademii Leona Koźmińskiego, ekspert telewizyjny, mówca inspiracyjny, regularnie zapraszany do czołowych banków i korporacji. Twórca Akademii Trenerów Mentalnych™ i popularnych projektów szkoleniowych w Polsce i za granicą. Prywatnie pasjonat podróży, gry w golfa, buddyzmu i czytania książek. Uważa, że marzenia się nie spełniają – marzenia się... SPEŁNIA!

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: