eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaRaporty i prognozy › Otwarcie granic a emigracja zarobkowa

Otwarcie granic a emigracja zarobkowa

2011-04-07 11:49

Przeczytaj także: Praca w kraju wg Polaków


"Ze względu na konieczność znajomości języka niemieckiego i posiadania konkretnych uprawnień i certyfikatów, skala nadchodzącej emigracji będzie mniejsza niż ta sprzed 7 lat, do Wielkiej Brytanii i Irlandii. Mimo to firmy z aglomeracji wrocławskiej mogą spodziewać się odejścia wykwalifikowanych pracowników i większej rotacji. Najbardziej poszukiwani przez firmy niemieckie są inżynierowie, informatycy, osoby gotowe podjąć pracę w usługach czy handlu. Wrocławskie centrum HP zatrudnia przede wszystkim specjalistów z zakresu finansów, księgowości, marketingu, sprzedaży czy HR, dlatego nie spodziewamy się odpływu kadr. Są jednak takie działy jak wsparcie IT czy administracja i pracownicy z takimi kompetencjami istotnie mogą otrzymywać większą ilość ofert. Oczywiście, jeżeli znają język. Z naszych statystyk wynika, że blisko  30% pracowników HP wszystkich specjalizacji posługuje się niemieckim w stopniu zaawansowanym" – zaznacza Natalia Hyla, Koordynator ds. Rekrutacji w Globalnym Centrum Biznesowym HP we Wrocławiu, firmy będącej członkiem ABSL.

Zdaniem inwestorów otwarcie niemieckiego rynku pracy zaostrzy i tak już zaciętą rywalizację o kadry. Dla pracowników oznacza to lepsze oferty i większy wybór, ale dla pracodawcy wyższe koszty i rotację w przedsiębiorstwie. Eksperci Journal of Accountancy szacują, ze przeciętny koszt rotacji na jednym stanowisku pracy wynosi od 93% do nawet 200% rocznego wynagrodzenia pracownika. To oznacza, że jeśli koszt miesięcznego wynagrodzenia wynosi 4000 zł, rocznego 48 000 zł, to koszty rotacji oscylują pomiędzy 44 640 a 96 000 zł, w zależności od wykonywanych obowiązków. Na tę wartość składają się między innymi koszty odejścia pracownika, przeprowadzenie nowej rekrutacji oraz cały proces wdrożenia nowej osoby. W efekcie na koniec roku rozliczeniowego wiele firm może spodziewać się niższego zysku netto.

"Otwarcie brytyjskiego rynku pracy dla Polaków w 2007 r. spowodowało deficyt wykwalifikowanych pracowników na polskim rynku pracy i w efekcie średni spadek przychodów firm o 10%. Zdajemy sobie sprawę, że 1 maja 2011 r. może być początkiem kolejnej fali emigracji. Obecnie zatrudniamy ponad 1000 pracowników pracujących w obsłudze całego systemu contact center, zarówno agentów telefonicznych, jak i kadry zarządzającej. 60% naszych pracowników stanowią studenci, czyli osoby mobilne, szukające dopiero swojej drogi zawodowej. To właśnie ta grupa jest najbardziej podatna na atrakcyjne finansowo oferty pracy niemieckich koncernów. Największym wyzwaniem dla utrzymania dobrej kondycji finansowej i obecnego poziomu rozwoju naszej firmy będzie więc zatrzymanie najbardziej utalentowanych pracowników i zwiększanie ich zaangażowania" – wyjaśnia Joanna Borowicz, Dyrektor Departamentu Zasobów Ludzkich, Szkoleń i Jakości Holicon, jednego z liderów polskiego rynku call/contact center, firmy należącej do ABSL.

Jednak przedstawiciele sektora nie przewidują, aby na otwarciu niemieckiego rynku pracy zyskały miasta z centralnej i wschodniej Polski, takie jak Warszawa, Łódź, Lublin czy Rzeszów. Zdaniem Krystiana Bestry, otwarcie granic nie spowoduje raczej znaczącego przetasowania na polskim rynku, jeśli chodzi o wiodące ośrodki biznesowe. Będziemy obserwować większą rotację wewnątrz kraju. Wakaty we Wrocławiu szybko mogą zapełnić pracownicy ze wschodnich województw. Paradoksalnie, na otwarciu niemieckiego rynku pracy najbardziej mogą stracić właśnie takie regiony jak podlaskie, lubelskie czy podkarpackie. Być może centra usług w Lublinie czy Rzeszowie będą musiały zacząć rekrutację za naszą wschodnią granicą.

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: