eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościPublikacje › Czy sztuczna inteligencja stanie się emocjonalna?

Czy sztuczna inteligencja stanie się emocjonalna?

2019-07-20 00:51

Czy sztuczna inteligencja stanie się emocjonalna?

Czy sztuczna inteligencja stanie się emocjonalna? © Igor Mojzes - Fotolia.com

Coraz większy wpływ sztucznej inteligencji na różne aspekty naszego życia prowadzi do zatarcia granicy między tym co wirtualne, a tym, co realne, zmniejszając dystans między technologią a człowiekiem. Przetwarzając, analizując i interpretując terabajty danych, wielokrotnie wie więcej od nas. Ale czy umie już rozpoznawać nasze emocje? Czy potrafi je zinterpretować we właściwy sposób? Czy sama stała się zdolna do ich wyrażania?

Przeczytaj także: Jaki mamy stosunek do sztucznej inteligencji?

Emocje i umiejętność ich ekspresji to dla człowieka coś naturalnego, integralna część jego osobowości, decydująca niejednokrotnie o tym, kim jest i jakie role pełni w życiu. Potrafi je instynktownie rozpoznać rozumiejąc kontekst danej sytuacji. Pozostają one zatem w ścisłej symbiozie z rozumem, a „homo oeconomicus”, co już udowodniono, coraz bardziej przestaje myśleć jedynie racjonalnie. Sztuczna inteligencja, postrzegana jako kluczowa siła związana z dynamiką rozwoju właściwie każdej sfery naszego obecnego życia, znakomicie wykonująca określone, ale z góry narzucone zadania (tzw. narrow AI), niewątpliwie naśladuje człowieka. Czy jednak możemy mówić już o jej inteligencji emocjonalnej?

Eksperci szacują, że rozwój sztucznej inteligencji do poziomu, w którym dorównuje ona nam - ludziom (tzw. general AI), nastąpi zdecydowanie nie wcześniej niż po 2050 roku. Jednakże według badań IDC wartość globalnego rynku sztucznej inteligencji i powiązanych z nią systemów kognitywnych osiągnie poziom ponad 57 mld dolarów w okresie najbliższych dwóch lat, a zgodnie z prognozami firmy analitycznej Orbis Research, rynek rozpoznawania emocji może być wart w tym okresie, około 24 mld dolarów rocznie. W efekcie obserwujemy coraz więcej rynkowych zastosowań informatyki afektywnej. Jej potencjał dotyczy zarówno rozpoznawania emocji u człowieka przez różne systemy oparte na sztucznej inteligencji, jak i wyrażania ich bezpośrednio przez roboty.

Wiedza o emocjach użytkowników wynikająca z obserwacji i analizy ich mimiki twarzy, gestów czy wzorców behawioralnych staje się ciekawym narzędziem kreowania innowacyjności podmiotów rynkowych. I tak dla przykładu producent samochodów Kia, chce je wykorzystać w swoich pojazdach autonomicznych, umożliwiając systemom sztucznej inteligencji bieżące personalizowanie wyglądu kabiny do stanu emocjonalnego jej użytkownika. Wiele marek pracuje obecnie nad systemami pozwalającymi im na elastyczne dostosowywanie treści i długości komunikatów reklamowych do reakcji widzów. Spersonalizowanie formy emisji, adekwatne do rzeczywistych wywoływanych emocji, pozwoliłoby markom na zintegrowanie przekazu do zainteresowania konkretnego konsumenta. Dzięki temu reklama empatyczna będzie mogła samoistnie się wyłączać, gdy dostrzeże znudzenie widza lub wydłużać, gdy okaże on zainteresowanie. W badaniach marketingowych ułatwiłoby to obserwację reakcji respondentów w trakcie np. badań fokusowych i modyfikację ich przebiegu adekwatnie do rzeczywistych odczuć uczestników. Zwiększyłoby to także wartość pozyskanego materiału empirycznego.

fot. Igor Mojzes - Fotolia.com

Czy sztuczna inteligencja stanie się emocjonalna?

Facebook pracuje już z botem, który uczy się rozpoznawać ludzkie emocje, nabywając przy tym podstawowe umiejętności z zakresu komunikacji niewerbalnej poprzez obserwację zachowań człowieka na nagraniach komunikatora Skype.


Facebook pracuje już z botem, który uczy się rozpoznawać ludzkie emocje, nabywając przy tym podstawowe umiejętności z zakresu komunikacji niewerbalnej poprzez obserwację zachowań człowieka na nagraniach komunikatora Skype. Google zaś nieustannie testuje i ulepsza swoją technologię Google Duplex, która umożliwiłaby sztucznej inteligencji prowadzenie w naszym imieniu rozmów, z uwzględnieniem towarzyszących im emocji w trakcie chociażby rezerwowania biletów lotniczych, stolika w restauracji czy pokoju w hotelu. Coraz częściej mówi się także o wykorzystaniu potencjału informatyki afektywnej w opiece nad osobami starszymi, w usługach telemedycyny czy w edukacji.

Czy doprowadzi to skrócenia emocjonalnego dystansu między człowiekiem a technologią? Jak bardzo roboty mogą stać się nam bliskie? Okazuje się, że w niektórych przypadkach nawet nad wyraz. Takiego zdania jest przynajmniej część właścicieli piesków Aibo, których ostatnia generacja była zdolna do ekspresji około 60 różnych emocji. Dla wielu bowiem użytkowników zaspakajały one część ich potrzeb emocjonalnych, kojarzonych z posiadaniem żywego psa. Kiedy przestały działać, ich śmierć technologiczną utożsamiano ze śmiercią biologiczną zwierzęcia, organizując mu nawet pożegnania będące imitacją prawdziwego pogrzebu. Cyfrowa wersja świata znakomicie zaadoptowała się do jego wymiaru humanistycznego. Algorytm stał się ludzki.

Czy istnieje zatem ryzyko, że w sposób świadomy zaczniemy poszukiwać towarzystwa robotów, by zaspokoić chociaż część naszych potrzeb społecznych? Czy mogą nam one zastąpić w przyszłości potrzebę obecności drugiego człowieka? Warto się nad tym zastanowić, chociaż niewątpliwie świat, w którym roboty przeżywają rzeczywiste emocje, rozumieją je i świadomie nimi zarządzają, to wciąż tylko futurologia.

Zwłaszcza, że według ekspertów, przynajmniej część naszych emocji jest uwarunkowana biologicznie. Sztuczna inteligencja kreowana na nasze podobieństwo niewątpliwie coraz częściej uzurpuje sobie prawo do zachowań dotychczas kojarzonych tylko z człowiekiem. Nie ma jednak wciąż umiejętności manifestowania swoich prawdziwych emocji, co ułatwia manipulowanie nią i zakłócanie jej procesów kognitywnych.

Znakomitym przekładem jest Tay – bot opracowany przez Microsoft w 2016 roku, który wchodząc w interakcje z ludźmi na Twitterze, w ciągu niespełna jednej doby stał się rasistą i szowinistą, wyrażającym bardzo obraźliwe uwagi i komentarze, niejednokrotnie o zabarwieniu erotycznym. Jak bot miał jednak postępować moralnie nie odróżniając znaczenia poszczególnych informacji, nie umiejąc ich zinterpretować i nie dostrzegając ich emocjonalnych odniesień?

Wielu ekspertów zastanawia się, jak nauczyć sztuczną inteligencję odczuwania emocji i czy istnieją uniwersalne sposoby ich wyrażania? Skąd bowiem pewność, że sztuczna inteligencja okazując szczęście, radość, entuzjazm, smutek, żal, satysfakcję czy zazdrość, jest zdolna do ich samodzielnego wyrażania czy robi to imitując jedynie ludzką ekspresję? Czy jest możliwość, by ucząc się od nas, nie przejmowała, jak Tay, naszych poglądów, stereotypów czy uprzedzeń? I wreszcie, czy emocje nie staną się dla niej swoistym przekleństwem, utrudniającym jej bezstronne przetwarzanie ogromnych zbiorów danych? Można mieć bowiem obawy czy nie doprowadzi to do utraty jej obiektywizmu, zarówno w doborze materiału do analizy, jak i interpretacji wyników i czy nie wpłynie to na zwiększenie ryzyka podejmowanych przez nią decyzji. Jak bardzo ludzka musi się zatem stać, by sprostać naszym oczekiwaniom i zadaniom, jakie przed nią stawiamy? Na znalezienie odpowiedzi na te pytania niewątpliwie przyjdzie nam jeszcze długo poczekać.

dr Dominika Kaczorowska-Spychalska
Katedra Marketingu,

oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Przeczytaj także

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: