Praca w finansach atrakcyjna?

Przeczytaj także: Praca bankowca krytykowana przez Polaków

„Najwyższa pozycja Dyrektora Finansowego potwierdza, że jest to długoterminowy cel większości studentów. Wynika to z faktu, że jest to w naturalny sposób najbardziej prestiżowe stanowisko, a co za tym idzie najlepiej opłacane“ – mówi Grzegorz Koterwa. „Zaskakująca jest natomiast dosyć wysoka pozycja analityka finansowego, który został oceniony jako bardziej perspektywiczne stanowisko niż, wydawałoby się bardziej prestiżowy, główny księgowy i makler“ – dodaje Koterwa. Jego zdaniem świadczyć to może o przekonaniu studentów, iż obszar rachunkowości zarządczej i controllingu w przedsiębiorstwach będzie się dynamiczniej rozwijał niż księgowość.

Dziwi także również niska pozycja zawodu maklera, do której z pewnością mógł się przyczynić kryzys na giełdzie i rynkach finansowych. „Z kolei niska pozycja Aktuariusza i Brokera ubezpieczeniowego prawdopodobnie wynika z faktu, że te dwie profesje nie są jeszcze zbyt popularne w Polsce. Paradoksalnie, bo zapotrzebowanie te dwa zawody może rozwijać się w sposób najbardziej dynamiczny w stosunku do stanu obecnego. Zarówno Broker ubezpieczeniowy jak i aktuariusz są specjalizacjami dużo częściej spotykanymi w krajach Zachodniej Europy niż w Polsce“ – mówi Grzegorz Koterwa.

Zdaniem prof. Andrzeja Barczaka z Akademii Ekonomicznej w Katowicach, którego poprosiliśmy o komentarz, wyniki ankiety świadczą o dobrym zorientowaniu studentów w realiach zawodów związanych z finansami.

„Mają rację uważając, że te trzy zawody, które wybrali są perspektywiczne. Zawód Analityka już teraz jest niezwykle ważny, bo choć całe systemy analizy oparte są na programach komputerowych, to jednak musi być ktoś kto potrafi interpretować wygenerowane przez nie dane. Z kolei żeby zostać Głównym Księgowym trzeba zdać trudny egzamin, ale za to mając praktykę u największych np. firmy z Wielkiej Czwórki można założyć własne biuro i dobrze prosperować“ – mówi prof. Barczak.

Jego zdaniem profesja Aktuariusza jest jeszcze w Polsce rzadko spotykana bo wymaga nie tylko unikalnej wiedzy: z zakresu matematyki, inżynierii finansowej i prawa. „To bardzo rzadko spotykane połączenie humanisty i umysłu ścisłego. Ale jak już ktoś posiada taki talent, może liczyć na bardzo wysokie zarobki. Przykładem jest Alior Bank, który obecnie tak dynamicznie rozwija się w Polsce, m.in. dlatego, że jedna z jego założycielek ukończyła studia aktuariusza i potrafi przewidywać trendy rynkowe“ – mówi prof. Barczak.

Dodaje, że mała „popularność“ zawodu maklera w ankiecie wynika z faktu, iż jest to zawód który w zasadzie nie wymaga poważnych studiów ekonomicznych. „Żeby zostać maklerem trzeba mieć naturalny talent i nauczyć się fachu. Znam konserwatora zabytków, który został maklerem. Grał na giełdzie i poznał mechanizmy nią rządzące. Największą trudnością w wykonywaniu tego zawodu jest fakt, że to zawód niesłychanie wyczerpujący, efekt wypalenia zawodowego pojawia się już po 2-3 latach“ – mówi prof. Barczak.