Harry Potter a kreowanie marki

Przeczytaj także: Rozrywkowa reklama z marką

Jeśli chodzi o gry komputerowe, to tutaj zasada jest prosta. Gra musi być dość łatwa, najczęściej jest to platformówka wymagająca od gracza zręczności, która rozgrywa się w lokacjach z filmu. Trzeba coś zbierać, skakać, unikać przeszkadzajek i przeciwników. Czasem coś zebrać, przenieść, nacisnąć przycisk. Od gier opartych na licencjach filmowych nie oczekuje się wartkiej akcji, zaskakującej fabuły ani oszałamiającej grafiki. Jest to typowe uzupełnienie głodu marki, które pojawia się w momencie gdy wszystkie książki są już przeczytane a i filmy lekko się opatrzyły. I wreszcie pamiątki. Prym wiodą tutaj figurki postaci, ale znajdziesz też mnóstwo odzieży (t-shirty, piżamy, skarpetki, spodnie, bielizna, czapki, plecaki, kostiumy na Halloween), przybory szkolne (piórniki, długopisy, ołówki, zeszyty, segregatory), artykuły domowe (kubki, zegary, poduszki, plakaty, śpiwory, ręczniki, pudełka na kanapki), cukierki i przekąski (pochodzące z książek czekoladowe żaby, zestawy do dekorowania tortów, słodycze w kształcie fasolki o fantazyjnych potterowych smakach), gry i zabawki (gry planszowe, pluszami, budowle, karty) i mnóstwo innych różności (zmywalne tatuaże, torby na zakupy, rękawiczki, medaliony, kolekcje kamieni szlachetnych, rzeżby, modele tekturowe postaci). I każdy producent przekazuje zapisaną w umowie licencyjnej kwotę Warner Brothers. Czy dalej trafia udział do autorki, trzeba by przejrzeć dokładnie umowę. Można jednak przypuścić, że Warners nie zatrzymują wszystkiego dla siebie.

Z kolei produkty rzeczywiste to książki, które usiłują trafić do czytelników na fali popularności Harry’ego. Pisarstwo Joanne Rowling zainspirowało do powstania najróżniejszych podręczników, elementarzy, wprowadzeń, streszczeń, komentarzy, krytyki i ćwiczeń w wyjaśnianiu tekstów. Głównie jednak produkty rzeczywiste układają się w skrót „4P” — Piractwo, Parodie, Pasożyty i Powielanie.

Pirackie kopie i kontynuacje oryginalnych książek były, są i będą. Jest to nieuniknione, ponieważ głód czytelników na dalsze emocje związane z ulubionymi bohaterami jest ogromny. W przypadku Pottera powstały takie interesujące wariacje jak „Harry Potter i Leopard zbliżający się do Smoka”, „Harry Potter i Złoty Żółw” oraz „Harry Potter i Kryształowa Waza”. Pirackie książki są oczywiście nielegalne, nieco inna sprawa jest w przypadku opowiadań tworzonych przez fanów tzw. fanfików (ang. fanfic, fan fiction). Dopóki ich autorzy w żaden sposób nie pobierają pieniędzy za ich rozpowszechnienie (przez co głównie istnieją w internecie), trudno uznać je za przestępstwo. Służą one wręcz podbiciu promocji danej marki, bo wiadomo, że oryginalny autor nie ma tyle czasu ani inwencji twórczej, by w ciągu miesiąca napisać 100 kolejnych opowiadań. W przypadku niektórych wydawców autorzy udzielili zgody na wydanie książek dziejących się w wymyślonych przez nich światach (Star Wars, World of Warcraft, Magic: The Gathering) lub zupełnie alternatywnych fabuł i przygód (Star Trek). Nie ma w tym nic złego, dopóki jakość wytworzonych produktów jest wysoka. To nic, że czasem bywa wyższa niż oryginalnego dzieła.