eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaEuropa › Tydzień 12/2008 (17-23.03.2008)

Tydzień 12/2008 (17-23.03.2008)

2008-03-22 16:02

Przeczytaj także: Tydzień 11/2008 (10-16.03.2008)

  • Stopa bezrobocia na Słowacji w lutym wyniosła 7,84% (w styczniu była na poziomie 8,1%).
  • W 2007 roku PKB Łotwy wzrósł o 10,2% r/r, w IV kw. 2007 roku PKB wzrósł o 8% r/r. Analitycy przewidują, że w 2008 i 2009 r. wzrośnie on po 5,8% r/r.
  • Rząd Rosji zmienia zasady eksportu ropy naftowej ropociągami Przyjaźń, centralizując decyzje w tym zakresie. Zdaniem ekspertów nowe przepisy ułatwią międzynarodową ekspansję wielkim rosyjskim koncernom naftowym, ale też mogą spowodować wzrost cen surowca.
  • Eksport z Unii Europejskiej do USA spadł w 2007 roku po raz pierwszy od 4 lat. To skutek spadku kursu dolara co spowodowało, że europejskie towary stały się dla Amerykanów droższe. Eksport do USA spadł w 2007 r. o 3% do 194 mld euro (w 2006 r. eksport ten wzrósł o 8%). Zdaniem ekspertów warunki europejskiego eksportu do USA w roku bieżącym jeszcze bardziej pogorszą się, bo w ciągu ostatniego roku wartość amerykańskiej waluty spadła o 18%, a gospodarka USA jest bardzo blisko fazy recesji.
  • Coraz poważniej mówią o obecnym stanie sytuacji w globalnej gospodarce ci, którzy kierują najważniejszymi instytucjami w świecie finansów. Szef MFW Strauss-Kahn ocenił, że „jesteśmy w połowie kryzysu kredytowego, który będzie mieć znaczące skutki dla wielu krajów na świecie. Żyjemy w gospodarce, gdzie potencjalnym problemem jest zarówno inflacja, jak i recesja”. Uważa on, że „obecnie jest dobry czas, aby porozmawiać o reformach strukturalnych, bo będzie to mieć wpływ na to, jak wyglądać będzie Europa, kiedy wyjdzie z kryzysu finansowego".
  • W handlu, w strefie euro odnotowano w styczniu deficyt w wysokości 10,7 mld euro (w grudniu 2007 był on na poziomie 4,1 mld euro). W całej unii w styczniu deficyt w handlu wyniósł 30,7 mld euro (wobec 17,6 mld euro w grudniu 2007).
  • Po dołączeniu do mandatu negocjacyjnego nowego porozumienia UE- Rosja deklaracji o bezpieczeństwie energetycznym, rozpoczęcie negocjacji pomiędzy Unią z Rosją o nowym porozumieniu o partnerstwie i współpracy (tzw. post-PCA), zależy już teraz tylko od Litwy. Litwa jednak w dalszym ciągu protestuje przeciwko odcięciu dostaw ropy rurociągiem "Przyjaźń" do rafinerii Możejki. W przygotowanej deklaracji o bezpieczeństwie energetycznym, jest stwierdzenie, że UE będzie dążyć do uzyskania w negocjacjach z Rosją "takich zasad jakie przewiduje Karta Energetyczna", której kraj ten nie chce ratyfikować. Oznacza to, że Unia będzie starała się zagwarantować uzyskanie takich warunków handlu i inwestycji w sektorze energetycznym, które zapewnią całej UE i wszystkim jej członkom bezpieczeństwo dostaw.
  • Już od dłuższego czasu Rosja nie jest zainteresowana ratyfikowaniem Europejskiej Karty Energetycznej. To podstawowy akt dotyczący rynku energii. Został podpisany w grudniu 1991 roku przez 46 państw (w tym w tym Rosję i Polskę). Jego celem jest m.in. „powstanie konkurencyjnego rynku paliw, energii i usług energetycznych, swobodny wzajemny dostęp do rynków energii państw-sygnatariuszy, dostęp do zasobów energetycznych i ich eksploatacji na zasadach handlowych bez jakiejkolwiek dyskryminacji”. Przewiduje także ułatwienia w dostępie do infrastruktury energetycznej w celach międzynarodowego tranzytu.
  • Komisja Europejska uzgodniła z niemieckim koncernem EON (był on objęty unijnym dochodzeniem antymonopolowym) podział firmy w myśl którego firma zobowiązuje się sprzedać swą sieć linii przesyłowych i pozbyć się około 20% mocy produkcyjnych elektrowni. To sukces, bo został on osiagnięty bez poparcia rządu Niemiec i Francji. Teraz KE zamierza negocjować z innymi koncernami: niemieckim RWE i francuskim EdF, które też są objęte dochodzeniem antymonopolowym.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

CO SŁYCHAĆ W BRUKSELI

W tym komentarzu chcę zwrócić uwagę na dwa ważne problemy: konsekwencje wprowadzenia wprowadzenia tzw. „pakietu klimatycznego” i ograniczenia działalności tzw. „rajów podatkowych”.

1. Unijni przywódcy w czasie ostatniego szczytu w Brukseli zmierzyli się z dokumentami dotyczącymi walki ze zmianami klimatycznymi. Zdecydowali, że w ciągu roku wejdzie w życie nowe prawo, które ma doprowadzić do zmniejszenia emisji dwutlenku węgla aż o 20% w okresie do końca 2020 r. Drogą do tego celu jest m.in. ograniczenie liczby dostępnych pozwoleń na emisję CO2 dla przemysłu, w tym także przez zmuszenie elektrowni do kupowania wszystkich swoich zezwoleń emisyjnych na aukcjach (obecnie dostają je za darmo).

Generalnie oznacza to wzrost cen unijnych towarów i pogorszenie się ich konkurencyjności w stosunku do towarów z krajów, w których nie ma obowiązku redukowania emisji CO2. Analizując wypowiedzi unijnych polityków można odnieść wrażenie, że Unia nie posiada jeszcze koncepcji rozwiązania tego niewątpliwie poważnego zagrożenia.

W tym miejscu uprawnione jest pytanie: kto za to zapłaci i ile to będzie kosztowało, a także jak to wpłynie na polską gospodarkę. Wiele wskazuje na to, że będzie to nas sporo kosztować. Polskie szacunki konsekwencji wdrożenia „pakietu klimatycznego” w obecnej formie wskazują, że do 2013 roku cena prądu mogłaby wzrosnąć o 50-70%. Jeśli te kalkulacje są prawidłowe, to nie wydaje się prawdopodobne, by Polska mogła zaakceptować przedstawione w Brukseli regulacje. Tak też prawdopodobnie myśli rząd, bo w czasie ostatniego szczytu przywódców Tuskowi udało się wynegocjować niewielką furtkę awaryjną, która pozwala uwzględnić specyfikę polskiej energetyki, bo co prawda od 1989 roku Polska zmniejszyła emisję CO2 o 30%, to jednak nasza energetyka w 90% jest oparta na spalaniu węgla. Oznacza to dla polskiej delegacji niezwykle odpowiedzialne zadanie, by przy ostatecznej redakcji konkretnych paragrafów nowych dyrektyw w Radzie UE, zapewnić dla nas odpowiednie zapisy umożliwiające czasowe wyłączenia spod obowiązywania tego prawa unijnego.

2. Głównym inicjatorem walki z „rajami podatkowymi” są dziś Niemcy. Starają się one zmobilizować kraje unijne do wspólnych wysiłków, by skłonić takie kraje jak Liechtenstein, Monako, Andorę i Szwajcarię do współpracy z władzami podatkowymi sąsiednich krajów. Nie ulega wątpliwości, że panujące tam niskie podatki i bezwzględna zasada tajemnicy bankowej stwarzają warunki dla unikania wywiązywania się z zobowiązań wobec fiskusa obywateli z innych krajów. Niemieckie ministerstwo finansów szacuje swoje straty z tego powodu na ok. 30 mld euro rocznie. Koncepcja, która ma umożliwić realizację tego zamiaru dotyczy wzmocnienia Dyrektywy Podatkowej. Obowiązująca od 2005 roku dyrektywa nakłada na krajowe organy podatkowe obowiązek wymiany informacji, tak aby zapewnić opodatkowanie odsetki od depozytów bankowych w kraju zamieszkania ich posiadaczy. Przewiduje się też rozszerzenie zastosowania dyrektywy nie tylko na odsetki od oszczędności gotówkowych, ale również na wszelkie formy zwrotów z aktywów finansowych, w tym na dywidendy i zyski kapitałowe. Ma też być wywarta silna presja na kraje, które są rajami podatkowymi, by podporządkowały się zaproponowanym rozwiązaniom. Krytycy takich rozwiązań wskazują na nieskuteczność takich rozwiązań, bo głównym beneficjentem może być Singapur, który jest już teraz najszybciej rozwijającym się centrum private-bankingu na świecie, a gdzie prawo dotyczące trustów i tajemnicy bankowej należy do najpilniej przestrzeganych.

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: