eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościPublikacje › Polityka klimatyczna a gospodarka

Polityka klimatyczna a gospodarka

2013-02-06 12:18

Przeczytaj także: Jak certyfikaty węglowe pomagają tworzyć zieloną przyszłość?


Następny emitent, Stany Zjednoczone, faktycznie nie są zainteresowane (choć w deklaracjach może są) ograniczaniem emisji CO2, a to jest również kilkanaście procent emisji. Europa z tymi kilkoma procentami na tle USA i Chin wygląda dość blado, a jednak nakłada sobie najbardziej rygorystyczne możliwe przepisy”. Eksperci wskazują, że redukcja emisji CO2 w Europie o 20 procent uderza w pozycję Europy i osłabia gospodarki krajów, ale nie daje żadnych efektów w skali globalnej. Co więcej, naukowcy mają w ogóle wątpliwości, czy warto przejmować się polityką klimatyczną w takim rozumieniu, jakie forsują środowiska „ekologiczne”. One wiążą globalne ocieplenie z działalnością człowieka. UE, idąc tym tropem, chce ograniczać emisję dwutlenku węgla. Zdaniem unijnych decydentów jest ona bowiem odpowiedzialna za globalne ocieplenie oraz nadchodzącą katastrofę ekologiczną na Ziemi. Tyle tylko, że globalne ocieplenie jest w tym rozumieniu jedynie hasłem politycznym, za którym nie stoją żadne naukowe opracowania.

Choć sprawa globalnego ocieplenia oraz emisji CO2 jest niezwykle upolityczniona, coraz więcej naukowców mówi o wątpliwościach związanych z zasadnością rozumowania „ekologów”. Śp. prof. Przemysław Mastalerz, chemik pracujący na Politechnice Wrocławskiej, wskazywał, że nie ma przesłanek, by mówić o globalnym ociepleniu jako efekcie działalności człowieka. Przypominał, że „obserwacje geologiczne i paleobiologiczne dowodzą, że klimat na Ziemi zawsze podlegał dużym wahaniom. Zmiany klimatu w ubiegłych wiekach odbywały się bez udziału człowieka i jego gospodarczej aktywności, a więc nie ma podstaw do twierdzenia, że obecnie ludzka działalność jest jedynym czynnikiem decydującym o klimacie. Ekowojownicy bardzo niechętnie przyjmują do wiadomości, że klimat zmieniał się bez udziału ludzi, a nawet próbują zaprzeczać, że w minionym tysiącleciu były duże wahania klimatu. Popełniają tym samym duże i kompromitujące ich kłamstwo” (Przemysław Mastalerz, „Argumenty przeciwko ekologicznym kłamstwom”). Inny znany profesor, śp. Zbigniew Jaworowski, były członek Rady Naukowej Centralnego Laboratorium Ochrony Radiologicznej, wskazywał z kolei, że polityka klimatyczna jest kłamstwem i manipulacją.

W rozmowie z Polskim Radiem tłumaczył w 2008 roku, że „przeznaczanie milionów dolarów na badania ludzkiego wpływu na «globalne ocieplenie» jest zbrodniczym marnotrawstwem”. Naukowiec, który zorganizował m.in. 9 wypraw na lodowce obu półkul w celu zbadania globalnych skutków przemysłowego zapylenia atmosfery, uważał, że „handel emisjami CO2 i całe zamieszanie związane z redukcją emisji dwutlenku węgla przypomina średniowieczne polowanie na czarownice. Rządy państw zachodnich oczywiście popierają takie inicjatywy, ponieważ to się im po prostu opłaca. Redukcja CO2 ma zbawić klimat, a w rzeczywistości nie ma na niego żadnego wpływu”. Na dowód swoich opinii przytaczał dane: „Ilość CO2, jaką emituje światowy przemysł, to zaledwie 4% naturalnej emisji rocznej, a główny strumień pochodzi z oceanów. Całe CO2 to zaś zaledwie ułamek składu atmosfery, a wszystkie gazy cieplarniane w powietrzu stanowią 5%. Łatwo więc policzyć, że to, co my «produkujemy» do atmosfery, to 0,02 procent gazów”. Badania Jaworowskiego pokazują również, że jest dokładnie odwrotnie, niż tłumaczą nam politycy. „Badania lodowcowe prof. Jaworowskiego pokazały, że w przeszłości najpierw zmieniała się temperatura, a dopiero potem ilość CO2 w powietrzu” – czytamy na portalu Polskiego Radia. Profesor Jaworowski przypominał, że „to, co obecnie obserwujemy, to «współczesna epoka ciepła». Poprzednia, równie gorąca, miała miejsce około roku 1000. Było wówczas tak ciepło, że na Grenlandii uprawiano pszenicę (stąd nazwa – red.). Około 1400 roku przyszła «mała epoka lodowa», która trwała do połowy XIX wieku. Jej apogeum przypada na około 1760 rok, kiedy zimą zamarzały największe europejskie rzeki, na przykład Tamiza”.

Współczesna Europa, w imię walki o dominację krajów dysponujących nowoczesnymi technologiami energetycznymi, chce zatrzymać naturalną fluktuację klimatyczną. Swoją walkę nazywa ratowaniem świata i ludzkości. Te słowa jednak nie są w stanie zaciemnić prawdziwego obrazu. Za pieniądze podatników, m.in. Polski, Unia chce dusić polską gospodarkę oraz drenować nasze kieszenie. Czyni to w imię walki o zyski dla swoich niskoemisyjnych gospodarek i fabryk.

poprzednia  

1 2 3

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: