Social media jako narzędzie marketingowe

Przeczytaj także: Firmy doceniają marketing społecznościowy

Ci, których bariery nie przeraziły - juz korzystają i odcinają kupony. Przeprowadzone w ubiegłym roku przez Gemius badanie Internauta a social media/social commerce pokazały, że jeden na trzech użytkowników serwisów społecznosciowych w Polsce jest dziś fanem przynajmniej jednej marki lub firmy. Prym wiodą firmy odzieżowe, gastronomiczne, kluby i stacje telewizyjne. Internauci tłumaczyli, że czują do tych marek przywiązanie, chcą wiedzieć co w tych firmach się dzieje i o tym dyskutować.

Oczywiście liczą też na możliwość wygrania nagród w organizowanych często konkursach. Okazuje się też, że potencjał społeczności doceniają nie tylko poszczególne firmy. Na ten kanał dotarcia do klientów coraz chętniej decydują się centra handlowe. I to całkiem skutecznie. W czerwcu firma SmartNet Research&Solutions opublikowała raport Centra Handlowe na Facebooku, z którego wynika że aktywne profile prowadzi trzydzieści dużych centrów. Największą popularnością rzecz jasna cieszą sie na profilach centrów informacje o konkursach. Spotkały się z zainteresowaniem co trzeciego fana, skutecznie budując społeczności skupione wokół poszczególnych placówek.

Pracownik na celowniku

Firmy wykorzystują też coraz chętniej społecznościowe media w druga stronę, czyli w procesie rekrutacji lub w kontrolowaniu własnych pracowników. Społeczności okazują się być bowiem całkiem pokaźnym źródłem informacji na temat osób, które aplikują do pracy w danej firmie, lub są już w niej zatrudnione.

Badanie internetowej reputacji, określanej na podstawie aktywności w społecznościach prowadzi w procesie rekrutacji 43 procent firm przepytanych w ubiegłym roku przez Microsoft. Co więcej, prawie jedna czwarta takich kontroli zakończyła się odrzuceniem kandydatury potencjalnego pracownika. Właśnie ze względu na to co i jak w mediach społecznościowych pisze i pokazuje. Podobne wyniki uzyskała firma Eurocom Worldwide, badająca w tym roku analogiczne zagadnienie przez pryzmat firm z sektora IT.
Co prawda - jak pokazują z kolei opublikowane w maju badania Instytutu Badawczego Randstad - aż 67 procent internautów aktywnych w społecznościach doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że ich prywatne profile są monitorowane. To może - i zapewne będzie w coraz większym stopniu - wpływać na wiarygodność danych, uzyskiwanych przez rekruterów. Tym bardziej, ze już 37 procent badanych przez Randstad internautów wprost przyznaje, ze zdając sobie sprawę z praktyki potencjalnych pracodawców, tak tworzy swoje profile w społecznościach, by zaprezentować się jak najlepiej.

Z drugiej strony aż jedna trzecia ankietowanych wie lub jest przekonana, że ich poczynania w społecznościach są monitorowane i kontrolowane przez zatrudniające ich firmy. Co nie przeszkadza im jednak korzystać z nich również w godzinach pracy. Nie zmienia to jednak faktu, że taka kontrola – czy to przez aktualnego, czy przez potencjalnego pracodawcę - akceptowalna jest dla jedynie 7,5 procenta młodych ludzi. Takie wyniki przynosi Universum Communicating with Talent Report 2010. Przynajmniej, jeśli chodzi o społeczności rozrywkowe - Facebook czy NK.pl. Jako miejsca, gdzie internauci woleliby być testowani przez potencjalnych pracodawców wskazują Goldenline, LinkedIn czy Profeo.

Dopóki jednak internauci sami będą podawać firmom informacje o sobie, często nawet te bardzo wrażliwe - na widelcu - a z opublikowanego niedawno raportu PBI „Prywatność i własny wizerunek w przestrzeni social media” wynika, że pod tym względem radykalnych zmian zachowań oczekiwać raczej szybko nie należy - pracodawcy będą informacji w portalach społecznościowych szukać. I robić z nich użytek - podsumowuje Interaktywnie.com.

Do pobrania: