Marketing miejsc - promocja miasta jako marki

Przeczytaj także: Rebranding na rynku motoryzacyjnym

Utrzymać pozycję marki

By stać się marką potrzebnych jest wiele zabiegów promocyjnych, jednak, by to, co udało się wypracować za pomocą odpowiednich działań wizerunkowych nie poszło na marne, muszą za tym iść konkretne działania władz. Marka to nie tylko obietnica wyższej jakości, składanej klientowi – w tym przypadku mieszkańcom, turystom, czy inwestorom - to także dotrzymanie tej obietnicy. Potrzebne więc będą odpowiednie zabiegi upiększające miasto, miejscowość czy cały region. Nośnym ostatnio tematem jest rewitalizacja polskich miast i miejscowości i choć w wielu miejscach wiele w tej kwestii się dzieje, to jednak mała architektura i zieleń wciąż traktowane są trochę po macoszemu. Tendencja nawet idzie w drugą stronę – nierzadko to, co region ma najcenniejsze – a więc zieleń – jest eliminowane z przestrzeni publicznej.

Dlaczego? Władze prawdopodobnie wychodzą z założenia, że przestrzeń zieloną najlepiej jest spieniężyć i zamiast jej zagospodarowania w postaci budowy parku czy miejskiego skweru w tych miejscach tworzone są parkingi lub kolejne betonowe osiedla. Wynika to pewnie z przeświadczenia, że atrakcyjne i przyjazne miasto to miasto pełne parkingów i apartamentowców.

Także małe miejscowości decydują się na sprzedaż terenów zielonych pod hipermarkety. Czy tak do cna zamurowane miasto lub malownicza miejscowość, w której „nagle wyrósł” wielki sklepowy moloch będzie miejscem przyjaznym dla turystów i mieszkańców? Oczywiście nie, ale zagospodarowanie przestrzeni publicznej kosztuje. Czy jednak są to aż tak kolosalne wydatki i czy inwestycja w zieleń się nie opłaci bardziej?

"Jeśli chodzi o świat, to na pewno przestrzenie publiczne są miejscem spotkania dla ludzi, gdzie mieszkańcy mogą się poznać (nie są już wtedy dla siebie anonimowi = wrodzy), dzieci mogą się bezpiecznie bawić i można używać tej przestrzeni na różne sposoby" – mówi krakowski architekt Katarzyna Mucha. A jaką cenę przyjdzie nam zapłacić, by zapewnić mieszkańcom i turystom taką formę rekreacji i jak powinien wyglądać dobry projekt zagospodarowania pasów zieleni?

"Generalnie projekt zieleni publicznej nie może być skomplikowany, bo łatwo coś zrobić, a dużo trudniej utrzymać (pielęgnacja, pielenie itp). W związku z tym tak naprawdę projekt im prostszy tym lepszy, dlatego koszty wcale nie muszą być duże i nawet używając tańszych roślin można uzyskać dobry efekt" – dodaje Katarzyna Mucha.

Potrzeba więc mobilizacja władz - odpowiednie ustawy, działania zmierzające w kierunku ułatwiania przedsięwzięć – i to nie tylko, by utrzymać pozycję marki, także dlatego, żeby ją wypozycjonować, kiedy nikt lub prawie nikt nie wie o jej istnieniu, a w końcu działania promocyjne nie mogą być realizowane wokół niczego.

Adriana Krawiec