eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościPublikacje › Rozwój społeczno-gospodarczy a wolny handel

Rozwój społeczno-gospodarczy a wolny handel

2008-12-31 11:20

Rozwój społeczno-gospodarczy a wolny handel

© fot. mat. prasowe

Książka "Mury i wyłomy czyli bariery i szanse" Naomi Klein to zbiór jej felietonów z lat 1999-2001. Dziś mamy rok 2009 (trzech tygodni grudnia nie ma już co liczyć), a mimo to lektura jest wciąż poruszająca i wciąż przedstawia ważne problemy społeczno-gospodarcze. Jak choćby felieton o porozumieniu o wolnym handlu w Ameryce Północnej NAFTA.

Przeczytaj także: Strategia rozwoju Polski Wschodniej wg rządu

Porozumienie to miało przynieść dobrobyt mieszkańcom Meksyku, a w praktyce przyczyniło się do zmiany wielu mieszkańców tego kraju w niewolników XXI wieku — bez prawa do protestu, bez prawa do obrony. Rozwój społeczny nie może bowiem być skutkiem ubocznym zarabiania pieniędzy w wymiarze gospodarki danego kraju. Musi być celem podstawowym. Wykorzystanie, skróty i uzupełnienia za zgodą Wydawcy.

Brian Mulroney, były premier Kanady, uważa, że liczby są po jego stronie. Dumnie wskazuje na 40-procentowy udział eksportu do USA w kanadyjskim PKB. Na liczbę miejsc pracy stworzonych przez handel w stosunku do wszystkich nowych miejsc pracy — cztery na pięć. Na pozycję Meksyku jako ważnego partnera handlowego USA — pozycję drugą po Kanadzie. Liczby te według niego stanowią potwierdzenie słuszności porozumień o wolnym handlu, które negocjował z USA i z Meksykiem.

On wciąż nie rozumie, że te liczby nie są po jego stronie. One są jego najgorszymi wrogami. Sprzeciw wobec wolnego handlu zwiększył się i stał się głośniejszy właśnie dlatego, że prywatny majątek gwałtowanie się powiększył, nie przekładając się na nic co można by określić jako dobro publiczne. Zawsze jest gotowe wytłumaczenie dlaczego wyzwolone przez wolny handel bogactwo utknęło na szczycie: zapaść gospodarcza, kryzys peso, korupcja polityczna, a teraz następna zbliżająca się wielkimi krokami recesja. Zawsze istnieje powód, dla którego należy wprowadzić kolejne czasowe zwolnienie podatkowe zamiast przeznaczyć środki na programy socjalne czy ekologiczne.

Fakt, nie brakuje liczb wskazujących na wzrost eksportu i inwestycji. Jednak obiecywane korzystne skutki dla ogółu, które miały przekonać ludzi do deregulacji — czystsze środowisko, wyższe płace, lepsze warunki pracy, zmniejszenie ubóstwa — występowały albo w żałosnym stopniu, albo wcale. Rezultaty dołączonych do dokumentów NAFTA dodatkowych porozumień dotyczących pracy i środowiska są dramatycznie słabe. 75 procent ludności Meksyku żyje w ubóstwie, co stanowi wzrost (!) o 26 procent w stosunku do roku 1981. Być może handel tworzy miejsca pracy w Kanadzie, lecz nie wystarcza ich by zrekompensować liczbę tych zlikwidowanych. Według Kanadyjskiego Ośrodka na rzecz Alternatyw Politycznych od 1997 roku nastąpiła utrata netto 276 tysięcy miejsc pracy.

Mulroney i inni jemu podobni nie rozumieją, że tylko ekonomiści czczą tworzenia bogactwa jako abstrakcję, jedynie bardzo bogaci fetyszyzują je jako cel sam w sobie. Resztę z nas interesuje co będziemy mieli z tych wzrastających statystyk handlowych. Czy zwiększona wymiana handlowa i inwestycje oznaczają, że stać nas na odbudowanie systemu służby zdrowia? Czy możemy spełnić nasze obietnice zlikwidowania ubóstwa wśród dzieci? Czy możemy przeznaczyć środki na lepsze szkoły? Budowę tanich mieszkań? Czy stać nas na inwestowanie w czystsze źródła energii? Czy pracujemy mniej i mamy więcej czasu wolnego? Krótko mówiąc: czy mamy lepsze, bardziej sprawiedliwe i stabilne społeczeństwo?

Przeciwnie.

Sam Mulroney przyznaje, że wolny handel stanowi część pewnej całości, która obejmuje podatek VAT, deregulację, prywatyzację oraz zdecydowany wysiłek na rzecz zredukowania deficytu, inflacji i stóp procentowych. Są to wstępne warunki wewnętrzne włączenia się do gry w globalny handel.

Jednak kiedy hucznie oznajmiany wzrost gospodarczy odarty jest z istotnych wskaźników rozwoju społecznego, myślący ludzie zaczynają tracić wiarę w ten wzrost. Zaczynają zadawać trudne pytania, nie tylko o handel, lecz również o bardziej podstawowe kwestie jak choćby o to jak ekonomiści mierzą rozwój i wartość. Dlaczego w ten sam sposób w jaki mierzymy wzrost gospodarczy nie możemy mierzyć niedoborów ekologicznych? Jakie są rzeczywiste koszty społeczne — koszty wyrażające się w cięciach wydatków na edukację, w zwiększonej bezdomności — całego tego pakietu rozwiązań polityczno-prawnych, pakietu którego sztandarowym hasłem jest wolny rynek?

 

1 2

następna

oprac. : Wydawnictwo Naukowe PWN Wydawnictwo Naukowe PWN

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: