eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościPublikacje › Rozwój społeczno-gospodarczy a wolny handel

Rozwój społeczno-gospodarczy a wolny handel

2008-12-31 11:20

Przeczytaj także: Strategia rozwoju Polski Wschodniej wg rządu


Podobne pytania będą padać z ust takich ludzi jak Jose Bove, francuski rolnik który prowadzi kampanię przeciw modelowi rolnictwa traktującego żywność jako towar przemysłowy, nie zaś jako kluczowy element kultury narodowej i życia rodzinnego. Będą padać z ust pracowników służby zdrowia kwestionujących system handlu, który żarliwiej broni patenty na leki przeciw AIDS niż miliony ludzkich istnień. Będą padać z ust studentów, którzy co roku płacą coraz więcej za swą „publiczną” edukację, podczas gdy ich szkoły zostały podbite przez reklamy, a ich wydziały badawcze są krok po kroku prywatyzowane przy okazji kolejnych prywatnie sponsorowanych badań.

Hasło „najpierw ludzie, potem zyski” obrońcy wolnego rynku odrzucają jako niekonkretne; a jednak trafnie podsumowuje ono nastroje przewijające się w kampaniach pojawiających się w Quebecu. Argument za tym, że to jest dobre dla biznesu będzie — koniec końców — dobre dla całego społeczeństwa jest sam w sobie wątpliwy. W dodatku przyjęte prognozy czasowe tego przeniknięcia dobrobytu do tkanki społecznej są w tak mglistej przyszłości, że jest to niemożliwe do zaakceptowania. Według prezesa Banku Meksyku przy obecnej stopie wzrostu gospodarczego minie 60 lat zanim kraj ten podwoi swój dochód w przeliczeniu na jednego mieszkańca i zlikwiduje skrajne ubóstwo.

Protestujący mówią o tym, że ludzka godność i równowaga ekologiczna to kwestie zbyt ważne, by cierpliwie modlić się o nie jak o deszcz w czasie suszy. Nie powinny one stanowić opóźnionych efektów ubocznych, lecz samą podstawę naszej polityki gospodarczej.

Na szczęście protestujący nie wpadają w pułapkę dogmatyzmu zastawianą przez zwolenników wolnego rynku i nie występują z jedną dobrą na wszystko alternatywą. Zbyt łatwo byłoby bowiem ją podważyć, a przy okazji podważyć cały ruch alternatywny. Zamiast proponowania rozwiązań bronią oni prawa do autentycznej globalnej różnorodności i samostanowienia. W miejsce jednego rozwiązania są ich tysiące — powoli łączące się w alternatywny model gospodarczy. W Cochobambie w Boliwii oznacza to żądanie by nie uznawać wody za towar lecz za prawo człowieka, nawet jeśli pociągałoby to za sobą wyrzucenie z kraju międzynarodowego konglomeratu wodnego Bechtel. W Kolumbii Brytyjskiej oznacza to, że rdzenni mieszkańcy i inne wiejskie społeczności domagają się prawa do gospodarowania lasami wspólnotowymi, co obejmuje selektywną wycinkę, turystykę oraz przemysł lokalny zamiast przyznawania zezwoleń na przemysłową hodowlę leśną międzynarodowym firmom drzewnym. Zaś w Meksyku i Gwatemali jest to zakładanie spółdzielni uprawiających kawę, które zapewniają pensję wystarczającą na utrzymanie oraz gwarantują podtrzymanie różnorodności ekologicznej.

Część obrońców wolnego handlu twierdzi, że protestujący powinni grzecznie negocjować porozumienia dodatkowe w kwestiach pracy, demokracji i standardów ekologicznych zamiast protestować na ulicach, po drugiej stronie policyjnych kordonów. Prawda jest jednak taka, że 13 lat po pierwszym porozumieniu o wolnym handlu z USA problemem nie są szczegóły lecz model ekonomiczny jako taki — liczby po prostu się nie zgadzają.

fot. mat. prasowe





Jeśli interesujesz się globalizacją albo chcesz poznać inny sposób myślenia o dzisiejszej rzeczywistości gospodarczej, sporą przyjemność sprawi ci lektura książki „Mury i wyłomy czyli bariery i szanse. Doniesienia z linii frontu debaty o globalizacji” Naomi Klein (Wydawnictwo Naukowe PWN, 2008). Aby ją kupić, wejdź do księgarni www.ksiegarnia.pwn.pl i wpisz w pole wyszukiwarki tytuł książki.

poprzednia  

1 2

oprac. : Wydawnictwo Naukowe PWN Wydawnictwo Naukowe PWN

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: