MMS-em do szpitala
2003-08-14 10:13
© fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: SMS-y jak z Orwella
fot. mat. prasowe
Strażak - Mike Bitcon – przyznał, że przesyłanie zdjęć może pomóc ratownikom w lepszym wykonywaniu ich zadań i dodał: "W ubiegłym roku w Fife zanotowaliśmy 328 rannych w wypadkach samochodowych i 27 ofiar śmiertelnych. Mamy nadzieję, że te liczby spadną. Jedno zdjęcie zastępuje setki słów, tak więc nowa technologia sprawia, że komunikacja staje się znacznie bardziej efektywna".
Lorna McLeod, konsultantka w QMH przyznała, że taka forma komunikacji pozwala lepiej zarządzać personelem medycznym, obecnym na oddziale urazowym. Powiedziała także, że nowy system pozwala na lepsze udzielenie pierwszej pomocy. "Dotychczas zdarzało nam się otrzymywać zdjęcia z wypadku zrobione polaroidem, ale obecnie mamy możliwość obejrzenia zdjęć z wyprzedzeniem i oceny stanu pacjenta. Wykorzystując MMS-y możemy dokładnie zapoznać się z sytuacją i podjąć decyzję, czy konieczny jest wyjazd lekarza do wypadku, czy wystarczy aby czekał na ofiarę w szpitalu" – powiedziała McLeod.
"Przesyłanie zdjęć było dotychczas zarezerwowane dla klientów indywidualnych. Dzięki współpracy z ratownikami z Fife, pokazaliśmy że mogą one odegrać także wartościowa rolę w zastosowaniach społecznych i komercyjnych" – powiedziała Cynthia Gordon, dyrektor ds. marketingu Orange, operatora telekomunikacyjnego, który obsługuje przesyłanie ratunkowych MMS-ów.