Elektrownia Ignalina: wycofujemy się z projektu?
2007-08-21 12:06
Przeczytaj także: Elektrownia atomowa Ignalina: potrzebujemy 1000-1200 MW
Według dziennika biznesowego "Verslo żinios", Polacy są niezadowoleni z podziału akcji w planowanej elektrowni i szukają pretekstu, by wycofać się z projektu. Litewska gazeta utrzymuje, że rząd w Wilnie rozgląda się już na Zachodzie za partnerem, który mógłby zastąpić Polskę.Litewscy dziennikarze przypominają, że rządy zainteresowanych państw wciąż nie podpisały jeszcze ostatecznego dokumentu, który umożliwiłby rozpoczęcie budowy nowego reaktora w Ignalinie. W ocenie "Verslo żinios", Polska zwleka z podpisem, bo nie podoba jej się ustawa przyjęta przez parlament w Wilnie, zgodnie z którą Litwa ma mieć 34 procent udziałów w projekcie, a Polska, Łotwa i Estonia - po 22 procent. Warszawa rzekomo nie zgadza się, by na takich warunkach zainwestować w elektrownię w Ignalinie około 2 mld zł.
Biuro prasowe resortu gospodarki w rozmowie z "Dziennikiem" zaprzeczyło doniesieniom "Verslo żinios".
oprac. : Jakub Parnes / Polska.pl
Przeczytaj także
-
Niechciana elektrownia atomowa
-
Polacy przestali bać się elektrowni atomowych
-
Energetyka jądrowa nie wyhamuje
-
Energetyka jądrowa w Polsce potrzebna
-
Energia atomowa w centrum uwagi
-
Energetyka jądrowa w mediach. Wzrost publikacji po wybuchu wojny w Ukrainie
-
NIK: prąd z polskiej elektrowni atomowej popłynie później
-
Internet a elektrownie atomowe w Polsce
-
Energetyka jądrowa popularniejsza w UE