Gry online na celowniku hakerów

Przeczytaj także: Google wyszukiwarką wirusów?

Wycenia się, że globalny rynek przedmiotów i walut z gier, jest warty około 800 milionów dolarów (418 milionów funtów). W ostatnim roku Sony uruchomił Sony Station Exchange dla graczy EverQuest, by ci mogli legalnie kupować i sprzedawać pieniądze, magiczne przedmioty i postacie.

Gospodarka walutowa

Ten lukratywny rynek stał się teraz celem hakerów i złodziei osobowości. W tym roku używając skradzionych osobowości, stworzono prawie ćwierć miliona postaci w koreańskiej grze online Lineage.

Przypuszcza się, że wiele postaci zostało przeznaczonych do "pracy" (farming). Tysiące kryminalistów pracuje nad nimi, by uzyskać przedmioty, które będzie można sprzedać za prawdziwe pieniądze.

"Twórcy gier online uważajcie. Przestępczość zorganizowana już na was zwróciła uwagę" - powiedział Weinstein inwestorom na konferencji. Chce on by inwestorzy jak najszybciej uświadomili sobie istniejące ryzyko.

Hypponen z F-secure powiedział, że przestępcy najczęściej kradną dane za pomocą trojanów. Trojany są pozornie nieszkodliwymi programami, które instalują się w komputerze gracza. Zbierają one dane dotyczące loginów i haseł, a później odsyłają je do hackera.

Trojany często udają programy, które mają dać postaci specjalne moce, jak np. niewidzialność. Rozprowadzane są za pomocą chat roomów lub przez emaile. Jak tylko haker ma login i hasło, może zalogować się na konto gracza i sprzedać posiadane przez postać broń, czary czy eliksiry. "Dla niektórych graczy to ogromna strata" - powiedział Hypponen.