IBRiS: 4 na 10 Polaków sceptycznie podchodzi do zmian klimatu

Przeczytaj także: Klienci oczekują od firm walki ze zmianą klimatu

Wybuch pandemii COVID-19 zatrząsł globalną gospodarką, wyhamowując w znacznym stopniu działalność wielu jej dziedzin. W wielu miejscach stanęła produkcja, zamarł transport samolotowy i drogowy. To spowodowało chwilową poprawę jakości powietrza. Powoli jednak wszystko, łącznie z zanieczyszczeniami, wraca do normy.

W czerwcowym badaniu IBRiS aż 6 na 10 Polaków (61 proc.) wyraziło przekonanie, że jesteśmy właśnie świadkami zmian klimatu. Pozostali badani byli wobec tego założenia sceptyczni. Istotną część rzeszy sceptyków stanowiły osoby legitymujące się wykształceniem podstawowym i zawodowym (53 proc.) oraz przedstawiciele grupy wiekowej 30-39 lat (47 proc.).

Co zrobić, aby ograniczyć zmiany klimatu?

Czterech na pięciu Polaków uważa, że globalne ocieplenie jest uznanym faktem naukowym, a 78 proc. respondentów winą zmiany klimatu obarcza człowieka. Polacy wskazują również sposoby przeciwdziałania problemom. 78 proc. badanych uważa, że państwo powinno wspierać użytkowników ekologicznych aut, tyle samo jest zdania, że odnawialne źródła energii są najlepszą metodą na przeciwdziałanie zmianom klimatu. W opinii 3/4 ankietowanych to od naszego stylu życia zależy to, co się stanie ze środowiskiem i aby poprawić jego stan, należy zmniejszyć konsumpcję energii i paliw.

Pozytywnym aspektem jest fakt, że tylko 7 proc. pytanych osób uważa, że działania proekologiczne to jedynie chwilowa moda. W opinii 27 proc. zmiany klimatu są procesami naturalnymi i nie zależą od działalności człowieka, a 21 proc. jest zdania, że Polska jest zbyt biednym krajem, by redukować emisję gazów cieplarnianych.

Jak często podejmujemy działania proekologiczne?

Nieco więcej niż jedna piąta Polaków (22 proc.) deklaruje, że zawsze podejmuje działania, których celem jest ograniczenie zużycia energii, gazu i paliw ze względu na troskę o środowisko naturalne. Wśród kobiet odsetek ten jest nieco wyższy niż wśród mężczyzn (25 vs. 19 proc.). W podziale na wiek aż 38 proc. osób w wieku 50-59 charakteryzuje taka postawa.

Odpowiedź „często” lub „bardzo często” deklaruje odpowiednio 33 i 27 proc. respondentów.

Z kolei 17 proc. w ogóle lub rzadko oszczędza energię, gaz i paliwa ze względów ekologicznych. Najwyższy odsetek osób z taką postawą znajduje się w grupie osób w wieku 40-49 lat (26 proc.) oraz wśród najmłodszych respondentów do 29 roku życia (25 proc.).

Polacy otwarci na auta elektryczne i biopaliwa

Zdaniem 65 proc. respondentów samochody elektryczne są znacznie mniej szkodliwe dla środowiska niż samochody z silnikiem spalinowym. Sześciu na dziesięciu z nas deklaruje, że jest gotowych zapłacić więcej za auto, które posiada rozwiązania proekologiczne, a 62 proc. tankowałoby do swych aut biopaliwo na stacji benzynowej, gdyby było ono dostępne. Wśród aktywnych kierowców odsetek ten kształtuje się na poziomie odpowiednio 62 i 71 proc.

– Pamiętajmy, że są to deklaracje. Z ich realizacją w praktyce bywa różnie. Na koniec ubiegłego roku po polskich drogach jeździło tylko nieco ponad 10 tys. aut elektrycznych. Główną barierą jest ich wysoka cena. Dlatego niemal 80 proc. kierowców w naszym badaniu uważa, że państwo powinno wspierać postawy ekologiczne za kółkiem w postaci ulg podatkowych, możliwości darmowego parkowania czy dopłat – mówi Marcin Duma, Prezes Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS.

Raport pt. „Zielony potencjał społeczny. Polska i Europa Środkowo-Wschodnia” został opracowany przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS. Raport powstał na podstawie zrealizowanych w czerwcu 2020 r. przez IBRiS wywiadów telefonicznych wspomaganych komputerowo (CATI, 1100), wywiadów internetowych (CAWI) oraz metody jakościowej, przy zastosowani techniki FGI. Partnerem raportu był PKN ORLEN.