Tradycyjne media zainteresowane Internetem

Przeczytaj także: Yahoo! wprowadza zmiany na stronie

McKinsey, firma konsultacyjna z zakresu zarządzania, zaprosiła wyższą rangą kadrę kierowniczą zarówno ze starych, jak i nowych grup medialnych, od Yahoo do YouTube, na sesję z agencjami reklamowymi, żeby omówić sposoby na zamianę ogromnie popularnych stron internetowych zawierających zdjęcia, video, blogi i inne treści wytwarzane przez użytkowników w realne medialne interesy. Spotkanie może się odbyć w Nowym Jorku w ciągu kolejnego miesiąca, ale dokładna data nie została ustalona.

Plany spotkania odzwierciedlają bardzo szybkie zmiany, jakie odczuła branża medialna, kiedy ludzie, szczególnie młodsi użytkownicy Internetu, zaczęli spędzać coraz większą ilość czasu na stronach "social networking" takich jak MySpace i wymieniać się zdjęciami, filmami video i blogami tworzonymi przez nich samych, zamiast profesjonalnie tworzoną treścią.

Na dodatek wzrost podłączeń szybkiego Internetu pozwolił na gwałtowny wzrost przeglądania video w sieci. Treści ze studiów filmowych i sieci telewizyjnych stały się coraz częściej dostępne w sieci.

Do tej pory wartość reklamy połączonej z video online szacowana jest na 300 milionów dolarów, ale w ciągu kolejnych kilku lat spodziewany jest wzrost do 1 miliarda dolarów, według Merrill Lynch. Z rekordowych 12,5 miliarda dolarów wydanych w ubiegłym roku na reklamę internetową, większość została wydana na wyszukiwanie i to pozostaje największym źródłem dochodów z reklamy online.

"Reklamodawcy potrzebują pomocy w poszukiwaniu sposobów dotarcia do rosnącej grupy odbiorców treści tworzonych przez użytkowników" - powiedział Aaron Cohen, dyrektor generalny Bolt Media.

Interactive Advertising Board będzie proszona o uczestnictwo w spotkaniu. Jednym z tematów, który może być omawiany jest to, czy pewne standardy powinny być rozwijane dla treści tworzonej przez użytkowników, takie jak zapewnienie, że treść z reklamą zostały uznane za odpowiednie.

Większość reklamy video online jest połączona z profesjonalnie wytworzoną treścią, odzwierciedlając obawy, że wytworzona w domu treść może być nieodpowiednia czy obraźliwa. Jednak postęp technologiczny znacznie ułatwia umieszczanie reklam video w treści online.

Oczekuje się, że koncentracja potężnych firm zajmujących się środkami przekazu na sposobach przyciągnięcia reklamodawców do sieci wzmocni ten obszar: "Video w sieci to duży biznes" - powiedział Jonathan Miller, dyrektor generalny AOL.