Wojny internetowe

Przeczytaj także: Rynek wyszukiwarek: Google dominuje

Yahoo: Na pierwszy rzut oka kusi, żeby powiedzieć, że Yahoo nie ma szans, żeby wyprzedzić Google w wyszukiwaniu. Przecież traci udziały w rynku, a wzrost jego dochodów był wolniejszy niż Google w pierwszym kwartale.

Ale Li jest optymistką i twierdzi, że ulepszona przez Yahoo technologia wyszukiwania ostatecznie zwabi więcej użytkowników i więcej pieniędzy z reklam.

Yahoo ma także szansę na zyskanie obszaru nie mającego znaczenia dla Google, powiedziała Li, ponieważ więcej dużych firm działających w sieci korzysta z wyszukiwania towarzyskiego, wykorzystując dane od użytkowników, żeby świetnie dopasować wyniki wyszukiwania. Yahoo jest właścicielem popularnej strony Flicr do udostępniania fotografii oraz del.icio.us, która pozwala użytkownikom wymieniać się ich ulubionymi stronami.

"Siła Yahoo to ogromna baza użytkowników, nie tylko wyszukiwarki" - powiedziała Li - "Jego wyzwaniem jest przekonanie ludzi do korzystania z jego wyszukiwarki zamiast Google lub innych wyszukiwarek. Ludzie nie są lojalni. Ludzie nie korzystają wyłącznie z jednej wyszukiwarki, a to oznacza możliwości dla Yahoo."

Z pewnością utrata biznesu z MSN Microsoftu jest ciosem, ale nie jest zaskoczeniem. Porozumienie MSN z Yahoo miało wygasnąć w tym roku zgodnie z planem i było powszechnie wiadomo, że Microsoft pracował nad swoim własnym systemem wyszukiwania reklam. I to nie znaczy, że Yahoo zostanie pozbawione wzrostu: analitycy przewidują w tym roku wzrost obrotów o blisko 30 proc.
Klasa B+

Microsoft (MSN): Wyniki MSN w ostatnim kwartale były straszne. Obroty spadły o 3,4 proc., a strata operacyjna wyniosła 26 milionów dolarów w porównaniu z zyskiem w wysokości 102 milionów dolarów rok wcześniej.

Ale nie można liczyć na to, że Microsoft wypadnie z gry. Ma 34,8 miliarda dolarów w gotówce i ma zamiar przeznaczyć więcej na polepszenie MSN w ciągu kolejnego roku. Firma wyraźnie ma nadzieję na to, że jej nowy system wyszukiwania reklam zyska uznanie reklamodawców z dużymi budżetami na reklamę w sieci. I wynajęcie byłego szefa Ask.com, Steve’a Berkowitza, chwalonego za poprawę tej strony, żeby poprowadził MSN, jest postrzegane jako dobre posunięcie.

Wciąż jednak to żmudna walka. A historia pokazuje, że Microsoft nie zawsze kończy wypieranie bardziej bystrego konkurenta. Dowodzi tego trwający nadal sukces producentów oprogramowania takich jak Intuit i Adobe. Tak więc teraz, byłoby lepiej gdyby MSN zmienił swoje logo z motyla na gąsiennicę: jego rozwój wydaje się napotykać trudności na etapie larwy.
Klasa C-