eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaRaporty i prognozy › Sezon narciarski 2016/2017: inny niż poprzednie

Sezon narciarski 2016/2017: inny niż poprzednie

2017-04-22 00:43

Sezon narciarski 2016/2017: inny niż poprzednie

Narciarze © grafikplusfoto - Fotolia.com

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (2)

Sezon narciarski 2016/2017 dobiega już końca. Pora zatem na podsumowania. Z najnowszej analizy Traveplanet.pl wynika, że był on nieco inny niż jego poprzednicy. Okazuje się bowiem, że niezwykle lubiane przez Polaków stoki austriackie i włoskie cieszyły się zdecydowanie niższą popularnością. Beneficjentami tej sytuacji okazały się kierunki słowackie i polskie.

Przeczytaj także: Sezon narciarski 2015/2016: gdzie jeździli Polacy?

Statystyki Travelplanet.pl dowodzą, że ostatni sezon narciarski przyciągnął o 6 proc. więcej Polaków niż jego poprzednik. Nieco inaczej niż poprzednio ukształtowały się też preferencje miłośników białego szaleństwa. Polacy częściej niż ostatnio decydowali się bowiem na dojazd własny (90 proc. vs 80 proc.). Zmniejszyła się również (z 64 do 60 proc.) grupa turystów, którzy wybrali rezerwację ze śniadaniami i obiadokolacjami (tzw. wyżywienie HB). Polacy wyraźnie powrócili do noclegów z wyżywieniem we własnym zakresie (34 proc. wobec 31 proc w poprzednim sezonie zimowym).

Powyższe wybory nie wpłynęły jednak na oszczędności - przeciętny koszt wypadu na narty sięgnął 1439 zł, a więc okazał się nieco wyższy od tego, co zapłaciliśmy rok wcześniej (1425 zł).
- Wzrost cen ofert z wyżywieniem HB był widoczny już na początku zimy. Stawki rosły znacznie szybciej niż w przypadku apartamentów z wyżywieniem własnym – komentuje Radosław Damasiewicz, dyrektor marketingu i e-commerce Travelplanet.pl. – Nie dziwią więc te właśnie zmiany, które miały na celu utrzymanie w ryzach domowych budżetów przeznaczonych na narciarskie wakacje.

Chętniej w Tatry, taniej do Francji


Widać je również w preferowanych kierunkach wyjazdów. Te nie uległy zmianom co do krajów. Ale do Włoch i Austrii wyjechało z biurami podróży w sumie ok. 76 proc. narciarzy, podczas gdy ubiegłej zimy było to 82 proc.

Najdotkliwiej zmianę preferencji polskich narciarzy odczuły włoskie kurorty. Co prawda 55 proc. narciarzy wyjechało na włoskie stoki, ale to o 5 pkt. proc. mniej niż w poprzednim sezonie. Najbardziej popularne ośrodki to stacje narciarskie Val di Sole (Folgarida – Marilleva połączone wyciągami i karnetami z Madonna di Camipglio) oraz Livigno.
23 proc. narciarzy szusowało tej zimy w Austrii (2 proc. mniej). Narciarze najchętniej kupowali zimowe wakacje w Bad Gastein, Kaprun – Zell am See, Zell am Ziller i Bad Kleinkircheim.

Do łask narciarzy wracają stoki we Francji. To zasługa jednak wyjątkowo korzystnych cenowo ofert pobytowych przed i po głównym sezonie, połączonych z dodawaniem karnetu w cenie zakwaterowania. Ale takie zabiegi stosują mniejsze stacje narciarskie, stąd w rankingu popularności francuskich stoków słynne 3 Doliny (650 km nartostrad) wylądowały dopiero na 4. miejscu.

O ile sezon narciarki 2016/2017 nie zaskoczył czeskich stacji zimowych zainteresowaniem polskich narciarzy, to po tegorocznej zimie można powiedzieć o ponownym odkryciu Słowacji przez Polaków. Z biurami podróży na słowackie stoki do Jasnej, Tatrzańskiej Łomnicy czy Strbskiego Plesa wybrało się 6 proc. narciarzy z Polski (3 proc. w sezonie 2015/16).

First minute w Karkonoszach, Beskidach i Tatrach


W kilku słowackich stacjach, ale także najlepszej w Czechach i w Polsce już teraz można zabukować sobie karnet na przyszły sezon. Tatry Mountain Resort, właściciel ośrodków narciarskich w słowackiej Jasnej, Tatrzańskiej Łomnicy i Strbskim Plesie (77 km tras), czeskim Szpindlerowym Młynie (22 km tras) i Szczyrku (22 km tras) wprowadził karnet, który nazywa się Chytra Sezonka. Można ją kupić wpłacając do końca kwietnia ok 150 zł a do końca października dopłacić 650 zł.

fot. mat. prasowe

Odsetek narciarzy i koszty - porównanie

Francja kusiła narciarzy wyjątkowo atrakcyjną ofertą cenową.


Za w sumie 800 zł (lub 500 koron czeskich lub 200 euro) można kupić sezonowy karnet na jedną z wybranych stacji, ale dopłacając kolejne ok 160 zł dokupić taką możliwość w kolejnej. Ile można zaoszczędzić na takiej operacji? Sporo, ponieważ kupując karnet tuż przed sezonem za słowackie ośrodki trzeba będzie zapłacić nie 200 lecz 600 euro a za szusowanie w Szpindlerowym Młynie nie 5 tys. koron lecz aż 16 tys. koron.

Najważniejsze fakty i liczby


6 proc. – o tyle wzrosła liczba narciarzy, rezerwujących w tym sezonie wakacje z biurami podróży. Obecnie niemal co czwarty turysta, który wyjeżdżał zimą z biurem podróży wybierał narty lub snowboard (23 proc. wobec 30 proc w ubiegłym sezonie)
90 proc. – taki odsetek narciarzy jedzie na zimowe wakacje własnym samochodem
55 proc. – tylu narciarzy wybrało tej zimy szusowanie we Włoszech
21 proc. – tylu narciarzy wybrało tej zimy szusowanie w Austrii
2 proc. – o tyle zdrożały narciarskie wakacje tej zimy. Przeciętny koszt, jaki ponosi miłośnik białego szaleństwa na wypoczynek za pośrednictwem biura podrózy to 1439 zł
60 proc. – tylu narciarzy zarezerwowało sobie hotele z wyżywieniem co najmniej HB (64% w ub. sezonie)
34 proc. – tylu narciarzy zdecydowało się na apartamenty z wyżywieniem we własnym zakresie (31% ub. sezon)
1660 zł – tyle narciarze płacili za pobyt w hotelach z HB (1640 zł)
1050 zł – tyle narciarze płacili za pobyt w apartamentach bez wyżywienia (1020 zł)

Przeczytaj także: Narty 2018: jakie trendy? Narty 2018: jakie trendy?

oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: