eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaRaporty i prognozy › Facebook przytłacza informacjami

Facebook przytłacza informacjami

2014-01-22 10:55

Facebook przytłacza informacjami

Facebook przytłacza informacjami © Arpad Nagy-Bagoly - Fotolia.com

W 2013 roku na rynku mobile najbardziej widoczna była walka o prym wszelkiego rodzaju komunikatorów typu WhatsUp, SnapChat, Messenger, ponieważ Facebook nagle zorientował się, że ludzi zaczyna przytłaczać korzystanie z ich serwisu. Szczególnie wśród młodszych użytkowników zarysował się trend masowej ucieczki z Facebooka na rzecz komunikatorów mobilnych. Głównym powodem rezygnacji był natłok informacji jakich codziennie dostarcza ten najpopularniejszy serwis społecznościowy. Ten trend spowodował m.in. wydzielenie aplikacji Messenger z głównej aplikacji Facebook i jej nachalne promowanie wśród użytkowników. W kontekście uzależnienia Facebook został nawet nazwany papierosem XXI wieku.

Przeczytaj także: Kim są użytkownicy social media w Polsce?

Kiedyś problemem był dostęp do informacji - teraz problemem jest zbyt duża ilość informacji, która do nas dociera. Potrzeba więc skutecznego filtra i takim początkowo wydawał się właśnie Facebook. W którymś momencie filtr przestał się jednak sprawdzać, bo ilość informacji zaczęła przytłaczać ludzi. Oczywiście fajnie mieć wiadomości w "mojej prywatnej gazecie" (Facebook News Feed) dobrane na podstawie tego co mnie interesuje, a nie subiektywnego wyboru jakiegoś redaktora naczelnego. To podejście jest słuszne, ale lektura gazety, która ma nieskończoną liczbę stron i można ją czytać 24 godziny na dobę jest męcząca. To główne wyzwanie dla Facebooka na rok 2014 - ograniczyć liczbę stron w "swojej gazecie".

W kontekście komunikatorów na telefony komórkowe - ciekawym, ale nieco spóźnionym ruchem było udostępnienie komunikatora BlackBerry na inne urządzenia. Wcześniej tylko użytkownicy tej marki mogli ze sobą rozmawiać za darmo, ale w związku z drastycznym spadkiem ich liczby trzeba było zmienić strategię. Ruch ten został jednak wykonany o kilka lat za późno. BlackBerry miało jeden z pierwszych komunikatorów, ale trzymało go tylko dla użytkowników swojej platformy.

W 2013 roku również Yahoo dostrzegło, że ilość informacji docierających do konsumentów jest zbyt duża, w związku z czym czują się oni nimi przytłoczeni. W tym obszarze zawarli dosyć kontrowersyjną transakcję z 17-letnim Nickiem D'Aloiso, płacąc mu 30 mln dolarów za jego aplikację Summly. Wybrnęli z tego, pokazując na koniec 2013 roku do czego będą jej używać. Chodziło właśnie o wykorzystanie algorytmów tej aplikacji do przygotowania streszczeń z informacji, a to nie lada wyzwanie, ponieważ wymaga zrozumienia języka naturalnego przez komputer.

fot. Arpad Nagy-Bagoly - Fotolia.com

Facebook przytłacza informacjami

W 2013 roku na rynku mobile najbardziej widoczna była walka o prym wszelkiego rodzaju komunikatorów typu WhatsUp, SnapChat, Messenger, ponieważ Facebook nagle zorientował się, że ludzi zaczyna przytłaczać korzystanie z ich serwisu.


Podsumowując rok 2013 dla rynku mobile można stwierdzić, że był to rok dynamicznego rozwoju serwisów społecznościowych na telefonach. Jednocześnie dało się zauważyć, że zachwyt szybko przeminął i najwięksi gracze zaczęli szukać alternatywnej drogi. W Polsce pojawiła się nawet kampania społeczna "Wyloguj się do życia", która zachęcała młode osoby do spotykania się ze znajomymi poza siecią - w prawdziwym świecie. W tym kontekście powstało też kilka aplikacji, które zachęcają do wchodzenia ze znajomymi w interakcję poza siecią. Jedna z nich – LetsMeetApp - została stworzona przez Polaków. Ketchuppp, aplikacja o podobnych założeniach, powstała w Holandii.

Drugi istotny trend jaki dało się zaobserwować to walka sieci reklamowych o wykorzystanie danych o użytkownikach podczas dostarczania im reklamy. Najpierw Apple uniemożliwił reklamodawcom identyfikację użytkowników za pomocą różnych zmiennych typu "MAC Address urządzenia", zastępując wszystko swoim identyfikatorem Advertiser ID (AID). Potem Google zaczęło szyfrować wyniki wyszukiwań swoich użytkowników. Oczywiście wszystko pod zasłoną zwiększenia prywatności użytkowników, ale wiadomo, że chodziło o gromadzone o użytkownikach dane audience, dzięki którym później można wyświetlić im bardziej dopasowaną reklamę.

Dane o użytkownikach gromadzone są w trzech obszarach: demografia, intencje i zainteresowania. Wiadomo, że wcześniej wszyscy gromadzący dane w zakresie intencji robili to na podstawie tzw. refererów - analizowali skąd użytkownik przyszedł do nich na stronę. Jeżeli był to Google, sprawdzali co wpisał w wyszukiwarce zanim do nich trafił. Google rozpoczynając szyfrowanie uniemożliwił odczytywanie tych informacji przez zewnętrzne firmy i sam położył na tym łapę. W tym samym kontekście nastąpiło też połączenie sieci reklamy audience Google oraz Facebooka. Facebook ma bowiem najlepszą bazę pod kątem demografii i zainteresowań użytkowników, a Google najlepiej zna ich bieżące intencje. Łącząc swoje siły pokryli trzy najważniejsze obszary: demografia, intencje i zainteresowania.

 

1 2

następna

oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Przeczytaj także

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: