Polscy pracownicy a rynek pracy

Przeczytaj także: Znalezienie pracy coraz trudniejsze

Skutki kryzysu odczuli praktycznie wszyscy - zarówno rozwinięte gospodarki jak i rynki wschodzące oraz rozwijające się. W Polsce bezrobocie powoli, ale zmniejsza się, według GUS w sierpniu stopa bezrobocia wyniosła 11,3 proc., wobec 11,4 proc. w lipcu. Z kolei zarejestrowanych bezrobotnych w sierpniu było 1 800,2 tys., czyli o 12,7 tys. mniej niż miesiąc wcześniej. Najwyższe bezrobocie nadal utrzymywało się m.in. w województwie warmińsko-mazurskim, zachodniopomorskim i kujawsko-pomorskim.

„Polski rząd prognozuje, że na koniec przyszłego roku bezrobocie obniży się do 9,9 proc. Obecnie bezrobocie utrzymuje się na stosunkowo stabilnym poziomie. Zatrudnienie w Polsce nieznacznie zwiększa się, jednak nadal zarówno przedsiębiorcy jak i szeregowi pracownicy są ostrożni. To bezpośrednio przekłada się na codzienną pracę: dużo pracujemy, cenimy obecne miejsce pracy, chociaż mamy swoje oczekiwania wobec pracodawców. Polacy są również coraz mniej zainteresowani pracą zagranicą. W końcu ubiegłego roku za granicą przebywało dłużej niż trzy miesiące ok. 1 mln 870 tys. Polaków, czyli 340 tys. mniej niż w 2008 roku - szacuje GUS. Zaś w Wielkiej Brytanii jak podaje WRS (Worker Registration Scheme), w ub.r. zarejestrowało się prawie o połowę mniej pracowników z Polski niż rok wcześniej”, mówi Fiona Harvey, Szef ds. Rozwoju CIMA (Chartered Institute of Management Accountants) w Polsce.

Zapracowani

Polacy należą do jednej z najbardziej zapracowanych narodowości w Europie. Tam średni tygodniowy czas pracy wynosi około 37 godzin, tymczasem Polacy średnio spędzają w ciągu dnia pół godziny więcej w pracy niż standardowe 8 godzin, czyli tygodniowo pracujemy ok. 42,5 godziny – wynika z badania „Satysfakcja z pracy 2010” przeprowadzonego przez Pracuj.pl oraz IIBR. „Polacy są bardzo ambitnym narodem - dużo pracują zawodowo, a to oznacza, że spędzają w pracy nie tylko nadgodziny, ale również chętnie podejmują dodatkowe prace zarobkowe. Zarówno w Polsce jak i Europie Zachodniej wyraźnie widać, że spowolnienie gospodarcze sprawiło, że zaczęliśmy bardziej szanować i doceniać naszą pracę. To spowodowało, że wielu z nas po prostu się przepracowuje, co niestety przekłada się na zmniejszoną efektywność naszej pracy. Doprowadzamy zatem do efektu błędnego koła jesteśmy zmęczeni, niezadowoleni i bardzo zestresowani, a to przekłada się na nasze życie prywatne i zawodowe”, dodaje Harvey.

Wymagający

Satysfakcja i zadowolenie z pracy są potrzebą każdego pracownika. Jednakże czynniki warunkujące poziom satysfakcji z pracy są zróżnicowane. Nadal jednak podstawowym i najbardziej oczywistym czynnikiem branym przy ocenie pracodawcy jest atrakcyjność wynagrodzenia. Z badania „Czego oczekujesz od pracodawcy?” przeprowadzonego przez firmę Sedlak&Sedlak wynika, że ponad 15,5 proc. respondentów za priorytetowe uważa wysokie zarobki. Niemniej jednak kolejne miejsca zajęła dobra atmosfera w pracy oraz relacje wewnątrz organizacji – 12,6 proc., kompetencje przełożonych – 8,7 proc. „poczucie sensu wykonywanych zadań” – 7,2 proc., a także możliwość podnoszenia kwalifikacji poprzez dostęp do kursów i szkoleń – 7,1 proc.

„Powszechnie wiadomo, że istnieje zależność pomiędzy zadowoleniem z pracy, a wydajnością w pracy. Chociaż niektórzy eksperci uważają, że poprawa warunków pracy nie ma nic wspólnego z zwiększeniem efektywności pracownika. To błąd, ponieważ zapewnienie warunków pracy, które zaspokajają pracownika m.in. odpowiednie wynagrodzenie, dogodne środowisko i czas pracy czy polityka i styl zarządzania przedsiębiorstwa z którymi się utożsamia sprawiają, że pracownik czuje się komfortowo w pracy. Dokładając do tego czynniki związane bezpośrednio z wykonywaną pracą takie jak możliwość awansu, uznanie w oczach pracodawcy czy zadowolenie kontrahentów przekładają się na zwiększenie motywacji pracownika, a stąd już bezpośrednia droga do zwiększenia jego efektywności i w efekcie końcowym poprawę wyników przedsiębiorstwa”, mówi Harvey.