eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaRaporty i prognozy › Kryzysowa sytuacja demograficzna

Kryzysowa sytuacja demograficzna

2010-05-31 13:30

Przeczytaj także: Ludność w UE: prognoza 2008 - 2060


Zgodnie z wyliczeniami tygodnika The Economist nakłady finansowe na zdrowie i emerytury w okresie starzenia się społeczeństwa i niepodjęcia działania wzrosną w krajach wysoko rozwiniętych dwukrotnie do poziomu 25 proc. PKB w 2050 r. W sytuacji Polski, gdzie te procesy są jeszcze bardziej dynamiczne, błędna polityka gospodarcza obecnie, jak i brak działań prorodzinnych spowodują, że obciążenia pracy będą tak wysokie, że stanie się ona nieopłacalna dla młodego pokolenia, które na równi z resztką młodzieży gminy Otoyo będzie wolało wyemigrować. Zwłaszcza, że kraje zachodnie potrzebują pracowników i opiekunów dla swojego starszego pokolenia. Natomiast u nas pozostanie olbrzymia grupa rencistów i emerytów podobnych do tych z japońskiej gminy, którzy w przeciwieństwie do swoich japońskich rówieśników należnych świadczeń mogą nie otrzymać. W Polsce sytuacja jest gorsza ze względu na brak jednego dziecka w rodzinie i w celu osiągnięcia prostej zastępowalności. W 2030 r. liczba uprawnionych do świadczeń wzrośnie dwukrotnie, a aż 2 mln będzie miało ponad 80 lat [Źródło: „Jak uniknąć demograficznej katastrofy” Dziennik 30.06.2009 s.5]. Jeśli nie nastąpią zmiany, to nasz kraj przy obecnych, niskich standardach będzie potrzebował aż 10 proc. PKB więcej na świadczenia emerytalno-zdrowotne albo konieczne będą ograniczenia tych świadczeń o 50 proc.

To powoduje, że istnieje olbrzymie niebezpieczeństwo, że nieliczne pokolenie, które będzie musiało utrzymać emerytów, będzie wolało wyemigrować niż poddać się coraz wyższemu poziomowi obciążeń fiskalnych, a oszczędności na emeryturach przybiorą bardziej drastyczną formę niż to się dzieje w Japonii, gdzie w związku ze zwiększeniem ilości jubilatów do około 20 tyś. tegoroczne wrześniowe podarki dla nich w postaci 94g pucharków do sake będą miały wagę o 1/3 mniejszą. Na świecie realizowane są różne działania wspierające finanse publiczne polegające na wsparciu rodzin – gdy rodzi się dziecko koszt utrzymania wzrasta średnio o 30 proc. W Japonii w ramach działań ratunkowych [Źródło: W ramach realizacji filozofii yuai głoszonej przez szefa Partii Demokratycznej Yukio Hatoyama. Financial Times 11.08.2009 s.1] i pomimo kryzysu rodzice uzyskają zwiększony do 780 PLN miesięcznie (26 tys. jenów) zasiłek rodzinny na każde dziecko. Te kraje, które są skuteczne w kreowaniu polityki prorodzinnej i mają prostą zastępowalność (Francja i kraje nordyckie), mają skuteczne pakiety prorodzinne i aby takie były, muszą wynosić 3-4 proc. PKB bezpośredniego wsparcia dla rodzin. We Francji poza wielorakimi świadczeniami system ulg podatkowych powoduje że „przy trzecim dziecku dopłaty dorównują płaconym przez rodzinę podatkom […i…] wbrew obiegowym opiniom - tylko co trzecie dziecko rodzi się w rodzinach imigranckich.” [Źródło: Jędrzej Bielecki „Niemcy będą walczyć ze spadkiem liczby ludności” Dziennik s.15]. Według raportów unijnych „Polska najgorzej dba o rodzinę i dzieci. Na pomoc społeczną i świadczenia rodzinne wydajemy rocznie tylko 0,8 proc. naszego PKB, trzy razy mniej niż przeciętny kraj członkowski. Pod tym względem wyprzedza nas nawet biedna Rumunia. Jesteśmy też krajem Unii, w którym dzieci najbardziej zagrożone są ubóstwem [Źródło: „Polskie szkoły zostaną bez uczniów” Dziennik 4.08.2009 s.10]. Polska musi jak najwcześniej zacząć realizować prorodzinną politykę, zamiast zajmować się rozważaniem działań, które gwarantują zapaść finansów publicznych najbliższych latach, nawet jeśli odmienne propozycje przedstawiają największe autorytety gospodarcze kraju.

Skalę problemów finansowych, które czekają Polskę o ile nie podejmie adekwatnych działań prorodzinnych ukazują Przy czym jeśli tych działań się nie podejmie w ciągu najbliższych kilkunastu lat to od 2032 40 proc. wpływów podatkowych St. Zjednoczonych byłoby potrzebne na sfinansowanie świadczeń emerytalno-zdrowotnych.

Zgodnie z wyliczeniami brytyjskiego tygodnika The Economist nakłady na zdrowie i na emeryturę w okresie starzenia się społeczeństwa, jeśli nie zostałyby podjęte żadne działania, wzrosłyby w krajach wysokorozwiniętych dwukrotnie do poziomu 25 proc. PKB w 2050 r. I jest to poziom nie do utrzymania dla finansów publicznych. W Polsce sytuacja jest znacznie gorsza ze względu na brak jednego dziecka w każdej rodzinie do osiągnięcia prostej zastępowalności już obecne. A w 2030 roku liczba osób uprawnionych do świadczeń emerytalnych wzrośnie dwukrotnie. I jeśli nie nastąpią żadne zmiany to Polska będzie musiała przeznaczać o 10 proc. PKB więcej na świadczenia emerytalno-zdrowotne. Albo ograniczyć poziom tych świadczeń o 50 proc. Pamiętajmy że tylko i wyłącznie z powodów starzenia się naszego społeczeństwa należy oczekiwać konieczności zwiększenia podaży usług medycznych o 3 proc. rocznie. Przez najbliższe 20 lat będziemy więc pod presją ograniczania wydatków lub zwiększania podatków w wysokości 0,5 proc PKB rocznie tylko z powodu starzenia się społeczeństwa. Na to nakłada się olbrzymie niebezpieczeństwo, że nieliczne pokolenie, które będzie musiało utrzymywać emerytów będzie wolało wyemigrować niż poddać się coraz wyższemu poziomowi obciążeń fiskalnych.

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: