eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaPolska › Tydzień 38/2008 (15-21.09.2008)

Tydzień 38/2008 (15-21.09.2008)

2008-09-20 22:57

Przeczytaj także: Tydzień 37/2008 (08-14.09.2008)

  • Według MF deficyt budżetowy po ośmiu miesiącach 2008 roku wyniósł ok. 325 mln zł, czyli 1,2% planu na cały rok. W tym okresie wydatki państwa wyniosły 56,1% kwoty planowanej na 2008 rok, a dochody 61,4% planu rocznego.
  • Przedstawiciele banków należących do Związku Banków Polskich przewidują, że inflacja na koniec 2008 roku wyniesie 4,61% r/r i przewidują też , że kurs dolara na koniec 2008 roku wyniesie 2,40 zł, a euro wyniesie 3,44 zł.
  • Z rankingu firm Europy środkowej i wschodniej CEE500 wynika, że transformacja ekonomiczna Polski nie została dokończona. Świadczą o tym fakty: w pierwszej dziesiątce największych polskich firm, sześć należy w całości albo jest kontrolowana przez państwo, a pozostałe cztery należą do dużych zagranicznych korporacji takich jak włoski Fiat lub France Telecom. Największy bank to Pekao SA należący do włoskiego Unicredit, ale niewiele mniejszy PKO BP jest własnością skarbu państwa. Podobnie dominującą pozycję na rynku ubezpieczeniowym ma PZU kontrolowane przez państwo.
  • W sierpniu wartość sprzedanej produkcji przemysłowej była o 3,7% niższa niż rok temu. Chociaż po wyeliminowaniu czynników sezonowych produkcja przemysłowa w skali roku lekko wzrosła o 1,2%, to jednak jest to słaby wynik. Jest to też znak alarmowy wskazujący na to, że polska gospodarka hamuje. Przyczyny są różne: gorsza sytuacja u naszych głównych unijnych partnerów handlowych, silny złoty, a także niepewność co do dalszego rozwoju sytuacji kryzysowej na rynkach finansowych.
  • Według MF dynamika wzrostu gospodarczego w III kwartale 2008 r. wyniesie ponad 5%.
  • Według Ministerstwa Gospodarki inflacja (CPI) we wrześniu wyniesie 0,3 m/m i 4,3% r/r (w sierpniu br. 4,8%). Według Eurostat-u inflacja HICP w Polsce wyniosła w sierpniu 2008 roku w ujęciu rocznym 4,4%, wobec 4,5% w lipcu (wskaźnik HICP to zharmonizowany wskaźnik cen konsumpcyjnych, obliczany według ujednoliconej metodologii Biura Statystycznego Unii Europejskiej i zgodnie z kryterium inflacyjnym zawartym w Traktacie z Maastricht, HICP jest podstawą do oceny stabilizacji cen. Dane do inflacji HICP pochodzą z wydatków budżetów gospodarstw domowych oraz z rachunków narodowych, a do CPI tylko z wydatków budżetów domowych.).
  • Trwają negocjacje w sprawie zasad przechodzenia na emerytury pomostowe. Z ostatnich informacji wynika, że rząd zgodził się na to, by na pomostówki mogło przejść około 280 tysięcy osób (wcześniej była mowa o 200 tysiącach osób). Nowe przepisy dotyczące przechodzenia na pomostówki wejdą w życie w przyszłym roku. Rząd zgodził się także, by na te emerytury mogły przechodzić także osoby, które rozpoczęły pracę przed 1 stycznia 1999 roku a nie tylko te, które rozpoczęły ją przed 1969 rokiem.
  • Według wspólnej deklaracji rządu i Narodowego Banku Polskiego "rok 2011 powinien być rokiem spełnienia kryteriów i pozytywnej decyzji Komisji Europejskiej dotyczącej wejścia Polski do strefy euro. Oznacza to, że wprowadzenie euro może nastąpić w 2012 roku.
  • Trwają negocjacje polskiego rządu z Eureko, na temat sposobu rozwiązania wieloletniego sporu o przejęcie udziałów w tej firmie ubezpieczeniowej przez Holendrów. Na obecnym etapie negocjowana wysokość odszkodowania i termin jego wypłacenia.
  • Według rządowych planów terminal do odbioru skroplonego gazu LNG w Świnoujściu zostanie zbudowany w 2014 r. Jeszcze niedawno zakładało, że gazoport zostanie zbudowany do 2011 r., jeszcze przed ewentualnym uruchomieniem omijającej Polskę przez Bałtyk rosyjsko-niemieckiej rury Nord Stream.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

POLSKA W UNII, czyli JAK CIĘ WIDZĄ TAK CIĘ PISZĄ

Mamy za sobą czteroletni staż unijny i nie można już tłumaczyć naszego zachowania się przy omawianiu spraw całej organizacji tym, że jesteśmy jej nowym członkiem i mamy małe doświadczenie, że dopiero poznajemy unijne mechanizmy i uczymy się, że będzie coraz lepiej. W mediach zagranicznych sporo jest analiz charakteryzujących politykę realizowaną przez poszczególne kraje w stosunku do Unii i postawę w sprawach dotyczących całej Wspólnoty i jej przyszłości. W tych ocenach mówi się też o naszym kraju, chociaż w nieco innym tonie, niż to my oceniamy poglądy naszych partii politycznych i postępowanie rządzących.

Trzeba obiektywnie przyznać, że obecne czasy są niezbyt sprzyjające dla takiej nauki i być może jest to okoliczność łagodząca dla krytycznej oceny w tym zakresie naszego kraju. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę z tego, że świat jest na etapie tworzenia nowego porządku, a to wymaga realnej oceny sytuacji i wizji jej rozwoju w przyszłości. Dynamiczne przemiany mają miejsce w Europie. W końcówce XX wieku zweryfikowana została pozycja ZSRR i jego obozu politycznego, a teraz bez przerwy jest weryfikowana postawa Unii, jej krajów, a także pozycja Rosji i jej dawnych satelitów. W ostatnich miesiącach podlega weryfikacji pozycja USA jako światowego lidera...

W tym komentarzu chcę zwrócić uwagę na to, jak inni widzą nas w Unii.

Z całą pewnością na możliwości i rolę każdego kraju członkowskiego w unijnych strukturach wpływa wielkość państwa, liczba jego mieszkańców, siła jego gospodarki, a także doświadczenie w sprawach unijnych. Duże znaczenie ma także poziom i postawa naszych kadr w urzędach unijnych w Brukseli, a także stanowisko i styl działania naszych przywódców w trakcie najważniejszych debat. W wielu opiniach dotyczących Polski jako członka Unii i kraju, który chce aktywnie uczestniczyć w kreowaniu przyszłości Wspólnoty można zauważyć duży rozrzut ocen, oraz ich niejednoznaczność. Opiniujący często podkreślają, że nasze stanowisko i jego prezentacja jest trudne do zrozumienia...

Nie ulega wątpliwości, że w prawie wszystkich ważnych kwestiach każdy unijny kraj ma jakiś pogląd, w dużym stopniu zależny od jego narodowych interesów, a to sprawia, że wypracowanie wspólnego stanowiska wymaga chęci poznania i zrozumienia istoty poglądów partnerów oraz gotowości do uczestniczenia w wypracowaniu kompromisowego stanowiska. W Brukseli panuje przekonanie, że „nic w niej nie funkcjonuje bez sojuszy”, więc trzeba mieć zdolność do tworzenia koalicji „za” i umieć pozyskać innych jej członków dla najważniejszych swoich potrzeb i postulatów. Opiniujący polskie działania zwracają uwagę na to, że zbyt często nasi politycy mówią o stworzeniu blokującej mniejszości, o budowaniu koalicji przeciw. Swoimi opiniami inni politycy zachęcają nas do angażowania się w działania konstruktywne. Nauczenie się i wprowadzenie takiej filozofii do naszego działania jest niezbędne, bo w II połowie 2011 roku przyjdzie czas na nasze przewodnictwo w Unii i będziemy musieli działać właśnie w tym duchu, będziemy musieli wspierać takie postawy. Będziemy też musieli mieć odpowiedni poziom autorytetu, na który musimy zapracować...

Problemem Polski jest sposób komunikowania się z naszymi unijnymi partnerami. Styl, w jakim to robimy pozostawia wiele do życzenia i w dużym stopniu wpływa na naszą skuteczność. Nie zawsze jesteśmy świadomi, że przed każdą debatą jest okres przygotowawczy, w trakcie którego jest wielokanałowa możliwość tak zapoznania się ze stanowiskami innych krajów, jak i przedstawienia swojego stanowiska i określenia realnego marginesu, w którym można wypracować rozwiązanie kompromisowe. Oceniający nas zwracają uwagę, że niekiedy rezygnując z tego przygotowawczego okresu prezentujemy swoje stanowisko „językiem blokującej mniejszości”.

Prezentowane przez nas stanowiska najczęściej koncentrują się na zdecydowanej obronie bardzo specyficznie (bo wąsko) rozumianych interesów narodowych, na przedstawianiu swoich poglądów w ostatnim momencie, na małej zdolności, a nawet niechęci do współpracy i budowania sojuszy. Opiniujący sugerują nam starania, aby wreszcie doprowadzić do „podwójnej integracji” czyli z jednej strony do zintegrowania naszej wewnętrznej polityki z polityka unijną oraz z drugiej strony do takiego skoordynowania spraw europejskich w kraju, aby na zewnątrz mówić jednym głosem. Takim przykładem w tym zakresie są Niemcy, które także zintegrowaną politykę mają i ja realizują.

A teraz kilka informacji dotyczących ważniejszych wydarzeń ubiegłego tygodnia

1. Kolejna niezbyt dobra informacja. W najnowszym wydaniu Indeksu Wolności Gospodarczej Świata zajęliśmy 69 miejsce wśród 141 sklasyfikowanych krajów, uzyskując 6,78 punktu na 10 punktów możliwych do zdobycia. Autorem rankingu jest Sieć Wolności Gospodarczej, czyli grupa niezależnych instytutów z ponad 70 krajów, współpracujących pod przewodnictwem Instytutu Frasera z Vancouver w Kanadzie (polskim członkiem Sieci jest Centrum im. Adama Smitha). Jego podstawą są dane z końca 2006 roku. Ocena zaskakuje, bo znaleźliśmy się niemal w połowie stawki razem z Ugandą, między Bułgarią a Namibią. Ponieważ przed rokiem mieliśmy 66 miejsce (na 141 krajów), a dwa lata temu – 58 miejsce (na 130) więc można wyciągnąć wniosek, że systematycznie spadamy w tej klasyfikacji. Ocena w tym rankingu powstaje w pięciu obszarach: rozmiar rządu (tu Polska zajęła 103 miejsce), państwo prawa (62 miejsce), dobry pieniądz (9 miejsce), swoboda wymiany międzynarodowej (68), regulacja działalności firm, rynku pracy i rynku kapitałowego (88). Czołówkę w tym rankingu stanowią: Hongkong (8,9 pkt), Singapur (8,57), Nowa Zelandia (8,28) i Szwajcaria (8,20), dalej (z ocenami między 8,07 a 7,92) są Wielka Brytania, Chile, Kanada, Australia, USA i Irlandia. Najwyżej z naszego regionu sklasyfikowano Estonię na 11 miejscu.

2. Gdański Naftoport czekają kłopoty. To konsekwencje zapowiedzianego ograniczenia tranzytu rosyjskiej ropy przez ten terminal. Dotychczas przeładowywano tam rosyjską ropę dla potrzeb rafinerii w Niemczech oraz w innych krajach (np. do Chin). Teraz Rosjanie poinformowali, że do końca 2008 roku zamierzają prawie całkowicie zrezygnować z tranzytu ropy przez Gdańsk. W IV kwartale chcą przesłać tranzytem przez Gdańsk tylko 0,38 mln ton ropy, a więc cztery razy mniej niż przez ostatni rok, co pozwala na załadowanie eksportowaną ropą tylko jednego tankowca na miesiąc... To praktyczny wynik oceny warunków politycznych i ekonomicznych dla bezpiecznego eksportu rosyjskiej ropy. W rezultacie Rosja zwiększa transport swojej ropy przez rozbudowywany port w Primorsku (np. do Niemiec). Do Chin będzie transportować swoją ropę przez nowy rurociąg (razem z kazachską ropą). Dotąd korzystali także z eksportu swojej ropy ukraińskim rurociągiem Brody-Odessa. Teraz rezygnują z tej drogi transportu i kierują swój eksport przez własny port w Noworosyjsku nad Morzem Czarnym. Rosja potwierdziła swoje dostawy ropociągiem Przyjaźń do polskich rafinerii i w czwartym kwartale dostaną one 4,9 mln ton rosyjskiej ropy, a więc nieco więcej niż przed rokiem.

3. Trwają dyskusje na temat strategii rozwoju sektora energetycznego. Coraz poważniej mówi się o rozwoju energetyki jądrowej (nie tylko w formie udziału w inwestycjach na Litwie i na Ukrainie. Zdaniem ekspertów winniśmy rozwiązywać ten problem wielokierunkowo, bo obecnie wiele bloków energetycznych opartych na węglu jest już wyeksploatowanych i niezbędne jest zastąpienie ich nowymi. Szybko rozwija się energetyka wiatrowa, a w kilku elektrociepłowniach korzysta się z biomasy, jako uzupełnienia paliwa. Rozważana jest też budowa elektrowni atomowej przez jeden z polskich koncernów energetycznych (PGE). Z opublikowanych analiz wynika, że koszt wytworzenia energii w elektrowni jądrowej jest najniższy w porównaniu ze źródłami konwencjonalnymi i odnawialnymi, a czas budowy elektrowni jądrowej (tzw. III generacji) obecnie wynosi jedynie 5-6 lat, mają one wysoką sprawność i długi czas pracy bez przerw.

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Przeczytaj także

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: