eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaRaporty i prognozy › Polska, Czechy, czy Niemcy? Kto wygra w rywalizacji o pracowników z Ukrainy?

Polska, Czechy, czy Niemcy? Kto wygra w rywalizacji o pracowników z Ukrainy?

2020-07-29 08:05

Polska, Czechy, czy Niemcy? Kto wygra w rywalizacji o pracowników z Ukrainy?

Kto wygra w rywalizacji o pracowników z Ukrainy? © A-StockStudio - Fotolia.com

Polska od dłuższego czasu stanowi popularny kierunek dla ukraińskich pracowników, ale szlaki migracji zarobkowej z Ukrainy ulegają zmianie. Pandemia powstrzymała tylko nowe trendy, ale ich nie wyeliminowała. Bliskość z Ukrainą, podobieństwo języka i stosunkowo proste procedury zatrudnienia wciąż czynią Polskę atrakcyjną dla Ukraińców chcących podjąć pracę za granicą.

Przeczytaj także: Pandemia nie odebrała Ukraińcom chęci wyjazdu do Niemiec i Czech

Jednak w ubiegłym roku Republika Czeska rozpoczęła walkę o migrantów zarobkowych, a na początku tego roku Niemcy ogłosiły otwarcie rynków pracy dla cudzoziemców. Niemcy, Polska i Czechy są gotowe do poczynienia znaczących ustępstw w celu przyciągnięcia i zatrzymania migrantów zarobkowych. Wszystkie trzy kraje bardzo potrzebują pracowników z Ukrainy i są gotowe wysyłać czartery po pracowników, przeprowadzać testy na obecność koronawirusa na koszt przedsiębiorców i upraszczać procedury legalizacji zatrudnienia. A stosunkowo stabilna, pomimo recesji, sytuacja gospodarcza pozwala na równe rozpoczęcie walki o siłę roboczą. Jednocześnie sytuacja gospodarcza na Ukrainie i niejasna strategia państwa w zakresie zachęcania obywateli do pozostania i rozwijania własnego kraju będą nadal sprzyjać wyjazdom migrantów zarobkowych z Ukrainy w celu podjęcia pracy. Centrum analityczne Gremi Personal zbadało, gdzie już oczekuje się Ukraińców i czy Polska zachowa status kraju najbardziej atrakcyjnego pod względem zarobków.

Niemcy atrakcyjne, ale obecnie trudno dostępne


W ciągu ostatnich kilku lat Niemcy były najbardziej pożądanym krajem zatrudnienia dla Ukraińców. Dowodzą tego liczne badania socjologiczne. Kraj ten przyciąga ukraińskich pracowników przede wszystkim wysokimi zarobkami. Średnia miesięczna stawka dla wykwalifikowanego pracownika zagranicznego, biorąc pod uwagę 35% podatków, wynosi około 1625 euro, czyli o 17% mniej niż stawka dla pracownika niemieckiego o takich samych kwalifikacjach.

1 marca w Niemczech weszła w życie ustawa o migracji zarobkowej, która miała na celu ułatwienie dostępu wykwalifikowanemu personelowi spoza UE do niemieckiego rynku pracy. Osoby z wykształceniem zawodowym zdobytym w szkołach ponadpodstawowych, szkołach technicznych, uczelniach wyższych mogą uzyskać wizę pracowniczą, przedkładając dyplom potwierdzający wykształcenie do weryfikacji i uznania oraz podpisaną umowę z pracodawcą. Według badań socjologicznych przeprowadzonych przez dział analityczny Gremi Personal wraz z VoxPopuli w lutym tego roku około 40% Ukraińców pracujących w Polsce było gotowych wyjechać do pracy w Niemczech.

fot. A-StockStudio - Fotolia.com

Kto wygra w rywalizacji o pracowników z Ukrainy?

Pandemia to szansa dla polskich pracodawców na zatrzymanie migrantów zarobkowych, którzy zamierzali podjąć pracę w innych krajach.


Ale pandemia wstrzymała plany Berlina, aby przyciągnąć zagranicznych pracowników, a wydawanie wiz pracowniczych zostało całkowicie wstrzymane, z wyjątkiem wiz dla przedstawicieli niektórych zawodów, takich jak kierowcy ciężarówek, czy personel pielęgniarski. Jednak nawet podczas kwarantanny wiele firm nie przestało rekrutować nowych pracowników i pozostawiło wolne stanowiska, planując zatrudnienie na jesień. Oczywiście wolnych miejsc pracy jest mniej, ale stopa bezrobocia w Niemczech nie jest tak wysoka jak w innych krajach europejskich i wynosi 3,9%. Tym samym Niemcy zajmują 4 miejsce po Czechach, Polsce i Holandii na liście krajów o najniższej stopie bezrobocia. I chociaż niemieccy ekonomiści mówią o bezprecedensowej recesji w Niemczech na poziomie 6,5%, podkreślają, że ożywienie gospodarcze rozpocznie się latem, a powrót do wzrostu, według różnych szacunków, jest przewidywany już tej jesieni lub w pierwszej połowie 2021 r.

Niektóre branże, takie jak chemiczna, farmaceutyczna i informatyczna, nawet w sytuacjach kryzysowych, potrzebują nowych rąk do pracy. A rolnictwo zdecydowanie nie może obejść się bez pracowników z zewnątrz. Poszukiwanie pracy nie straciło na znaczeniu, szczególnie w odniesieniu do pracy, którą zwykle podejmują pracownicy zagraniczni. Dla nich rząd niemiecki przedłużył wizy robocze podczas kwarantanny.

Obecnie Niemcy nadal potrzebują wykwalifikowanych pracowników, zwłaszcza w budownictwie, medycynie, a także do opieki nad osobami starszymi. Przy czym zapotrzebowanie na specjalistów z wyższym wykształceniem jest znacznie niższe niż w przypadku pracowników fizycznych. A Niemcy niechętnie podejmują ciężką pracę. Na początku prac sezonowych Niemcy zorganizowały loty czarterowe dla pracowników z Rumunii, aby uzupełnić niedobór siły roboczej na polach.

Obecnie mało prawdopodobnym wydaje się duży napływ ukraińskich pracowników do Niemiec. Procedura uzyskania wizy pracowniczej wymaga sporego wysiłku i jest dość czasochłonna. Podobnie jak logistyka pracy w warunkach kwarantanny. Ponadto, niemieccy pracodawcy często oczekują pracowników ze znajomością języka niemieckiego, co również stanowi przeszkodę dla wielu Ukraińców, którzy bez większego wysiłku mogą dostać się do pracy w Polsce lub Czechach. Jednak w dłuższej perspektywie, kiedy migranci zarobkowi ocenią sytuację i swoje szanse na niemieckim rynku pracy, a ograniczenia związane z kwarantanną na granicach zostaną zniesione, Niemcy staną się dla nich najbardziej obiecującym i pożądanym kierunkiem pod kątem pracy.

Czechy - potencjalne zagrożenie dla polskich pracodawców


Republika Czeska to drugie po Polsce państwo, do którego Ukraińcy najchętniej wyjeżdżają w celach zarobkowych. Jest także geograficznie bliska i zainteresowana zagranicznymi pracownikami. W 2019 roku Republika Czeska zajęła drugie miejsce pod względem liczby przekazów pieniężnych na Ukrainę zleconych przez migrantów zarobkowych, wyprzedzając Rosję i Stany Zjednoczone. Przelewy z tego kraju wzrosły o 29% w porównaniu do 2018 r. Dzieje się tak, ponieważ w ubiegłym roku Czechy podwoiły dopuszczalną liczbę zatrudnionych Ukraińców. Kraj przeżywał wzrost gospodarczy i potrzebował wykwalifikowanych pracowników, których brakowało na rynku krajowym, w szczególności pracowników budowlanych, pracowników socjalnych i pielęgniarek. Obecnie każdego roku w Czechach może znaleźć zatrudnienie 40 tysięcy Ukraińców.

Ogólnie rzecz biorąc, na początku tego roku ponad 150 tysięcy Ukraińców, czyli prawie jedna czwarta ogólnej liczby pracowników zagranicznych, miało pozwolenie na zamieszkanie i pracę w Czechach.

W okresie pandemii Ukraińcy z Czech również częściowo zaczęli wracać do domu. Według ambasady ukraińskiej w Czechach, z kraju wyjechało około 20-30 tysięcy obywateli Ukrainy. Rząd czeski, podobnie jak polski, w chwili wybuchu pandemii 12 marca umożliwił Ukraińcom legalnie przebywającym w Czechach pozostanie w kraju bez groźby grzywien i deportacji aż do zakończenia stanu wyjątkowego 17 maja i opuszczenie kraju w ciągu dwóch kolejnych miesięcy. Niedawno czeski rząd przedłużył możliwość pobytu w kraju do 16 września dla osób posiadających czeską wizę pracowniczą. Czechy to pierwszy kraj w Europie, który znacznie sprawniej niż Polska, zaczął wychodzić z kwarantanny, otwierać granice i pozwolił Ukraińcom pracować na polach po przeprowadzeniu testu na obecność koronawirusa na koszt przedsiębiorców. Według ekspertów Komisji Europejskiej czeska gospodarka zanotuje spadek o 7,8%. Jednak Republika Czeska jest w lepszej sytuacji niż większość krajów UE, a wspomniany spadek nie wpłynął na rynek pracy - stopa bezrobocia w Czechach jest najniższa w Europie i wynosi 2,4%.

W kraju również nie udało się znaleźć zastępstwa na miejsce zagranicznych specjalistów z sektora pracy fizycznej (rzemieślników, techników, mechaników), ani wśród studentów, ani wśród bezrobotnych obywateli. Niektóre firmy były zmuszone opóźnić dostawy swoich towarów i usług, na przykład w branży budowlanej.

Ministerstwo Pracy i Spraw Socjalnych Republiki Czeskiej twierdzi, że po otwarciu konsulatów nie spodziewa się wzrostu liczby wniosków o wydanie wiz Schengen w celu wykonywania pracy z powodu wciąż utrudnionych warunków podróżowania i szeregu innych czynników. Jednocześnie jednak kraj pracuje obecnie nad liberalizacją dostępu do rynku pracy, planując rozszerzenie uproszczonego zatrudnienia z obecnych trzech miesięcy na dwanaście. Czeskie firmy są gotowe zatrudnić Ukraińców nawet bez znajomości języka, a zakłady produkcyjne chętnie przyjmą do pracy migrantów, którzy pracowali w podobnych fabrykach w Polsce. Granice będą się stopniowo otwierać. I choć czeski rynek pracy nie jest tak duży jak polski i nie przyjmie setek tysięcy migrantów zarobkowych z Ukrainy, Czechy stanowią większe zagrożenie dla polskiego rynku pracy niż Niemcy.

W Polsce brak alternatywy dla ukraińskich migrantów zarobkowych


W Polsce nie ma nikogo, kto zastąpiłby ukraińską siłę roboczą. W okresie kwarantanny część wolnych miejsc pracy w przedsiębiorstwach została zajęta przez Polaków, a także niewielki odsetek pracowników z krajów azjatyckich. Polskie przedsiębiorstwa odczuły również dotkliwy niedobór ukraińskich pracowników w najbardziej kryzysowym miesiącu kwarantanny, czyli w kwietniu, kiedy około 150 tysięcy Ukraińców wyjechało już do ojczyzny, a zapotrzebowanie na ręce do pracy w czasie pandemii wzrastało w przemyśle spożywczym i logistyce, gdzie zwykle zatrudniani są Ukraińcy. Polscy rolnicy - najwięksi eksporterzy truskawek, malin i jabłek - ostrzegali władze, że uprawy zostaną zmarnowane, a ceny żywności wzrosną z powodu braku pracowników sezonowych. Polski rząd odpowiedział na wniosek przedsiębiorców automatycznie przedłużając ważność dokumentów pozwalajacych na legalny pobyt i pracę Ukraińców podczas pandemii. Po dokonaniu analizy procesu odbudowy polskiej gospodarka i wzrostu zapotrzebowania na siłę roboczą w przedsiębiorstwach po kwarantannie, dział analityczny Gremi Personal zaobserwował, że najwyższe zapotrzebowanie na pracowników występuje w przemyśle spożywczym, logistyce, w sektorze produkcji sprzętu gospodarstwa domowego oraz w przemyśle drzewnym, budowlanym, jak również w sektorze rolniczym. W tych obszarach praca dla Ukraińców będzie zapewniona do końca roku. Biorąc pod uwagę fakt, że Polska najlepiej ze wszystkich państw UE przetrwa pandemię z recesją na poziomie 4,6% i na podobnym poziomie, zgodnie z prognozami, odnotuje wzrost w 2021 roku, trudno oczekiwać spadku popytu na siłę roboczą z Ukrainy.

Obecnie Ukraińcy również wybierają Polskę - w okresie pandemii, ze względu na bliskość, najłatwiejszym sposobem na dotarcie do Polski jest ruch bezwizowy, po otrzymaniu pozwolenia na pracę. Jednak główną przeszkodą w podjęciu pracy jest konieczność poddania się 14-dniowej kwarantannie po przybyciu do Polski. Nie wszyscy Ukraińcy mogą sobie na to pozwolić, ponieważ tylko niektóre duże firmy pomagają swoim pracownikom w odbyciu kwarantanny, podczas gdy większość nakłada ten obowiązek na samych pracowników i nie udziela im wsparcia w tym zakresie.

Jedna czwarta migrantów zarobkowych, którzy przybyli 6 czerwca lotem czarterowym zorganizowanym przez Gremi Personal dla swoich pracowników, powiedziała, że zamierzała podjąć pracę w Czechach, Niemczech i krajach skandynawskich, jednak ze względu na trudności w przekraczaniu granic nie odważyli się i przylecieli czarterem do pracy w Polsce. Około 40% osób, które przybyły lotem czarterowym, po raz pierwszy pojechało do pracy z Ukrainy do Polski. Nie postrzegają jednak Polski jako miejsca docelowego, ale są gotowi jechać dalej w poszukiwaniu lepszych miejsc pracy i wynagrodzeń, traktując Polskę jako okno na Europę.

Pandemia to szansa dla polskich pracodawców na zatrzymanie migrantów zarobkowych, którzy zamierzali podjąć pracę w innych krajach. Jeśli jednak na poziomie polityki państwowej nie pojawi się bardziej lojalny program wizowy, a także ułatwienia w asymilacji Ukraińców, coraz częściej będą oni wybierać nie Polskę, ale Czechy i Niemcy.

W Europie ze względu na recesję gospodarczą popyt na siłę roboczą w najbliższej przyszłości nie zostanie w pełni przywrócony. Ale izolacja w związku z pandemią pokazała globalny trend - mieszkańcy krajów UE nie są gotowi do podjęcia ciężkiej pracy wykonywanej przez migrantów, nawet w sytuacji bezrobocia. Status ukraińskich migrantów zarobkowych jako pracowników nie do zastąpienia został ugruntowany. Ponadto jednym z głównych wyzwań UE jest starzenie się społeczeństwa. W 2018 roku osoby w wieku powyżej 65 lat stanowiły jedną piątą wszystkich mieszkańców Unii Europejskiej. Stan ten zmusza rządy UE do złagodzenia polityki migracyjnej. Wątpliwym wydaje się, aby sytuacja gospodarcza na Ukrainie miała zatrzymać Ukraińców w tym kraju. Po otwarciu granic wyjadą do miejsc, w których można będzie szybko znaleźć oficjalną pracę i gdzie procedury zatrudnienia będą możliwie najprostsze.

oprac. : Gremi Personal Gremi Personal

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: