eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościMedia › Koronawirus w mediach. Rządzi panika i fake news?

Koronawirus w mediach. Rządzi panika i fake news?

2020-03-16 12:48

Koronawirus w mediach. Rządzi panika i fake news?

Koronawirus w mediach © mizar_21984 - Fotolia.com

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (6)

Koronawirus to dziś temat numer 1. Jak wynika z raportu opracowanego przez agencję Publicon i PRESS-SERVICE Monitoring Mediów, od połowy stycznia do 12 marca rodzime media opublikowały 235 tys. poświęconych mu materiałów. To jednak nic w porównaniu z niemal pięciokrotnie wyższą liczbą wzmianek (1,1 mln), które w tym samym czasie pojawiły się na łamach portali społecznościowych. Tak ogromny natłok informacji to wyzwanie zarówno dla mediów, jak i dla czytelników, którzy dziś muszą być szczególnie wyczuleni na fake news.

Przeczytaj także: COVID-19 nasilił medialną dyskusję o fake newsach

Jak czytamy w komunikacie z opracowania „Koronawirus. Raport medialny”, z największym przyrostem informacji na temat koronawirusa mieliśmy do czynienia na przełomie lutego i marca. Większość informacji publikowana była w internecie, a 1 na 4 pojawiała się w radiu, prasie lub telewizji. Pik informacyjny przypadł na 7 marca, co miało związek z pojawieniem się wiadomości odnośnie pierwszego przypadku zakażenia w naszym kraju.

fot. mat. prasowe

Popularne frazy

Fraza "wirus" wywołuje lawinę komentarzy.

fot. mat. prasowe

Powiązanie ze słowem kluczowym

Wykres pokazuje, że największy pik informacyjny miał miejsce 7 marca.


Gdzie publikowano najwięcej doniesień na temat koronawirusa?


Internetowymi liderami pod względem ilości marcowych publikacji na temat koronawirusa okazały się:
  1. wnp.pl (42% artykułów),
  2. niezalezna.pl,
  3. rp.pl,
  4. polskieradio.pl,
  5. stooq.com,
  6. polskieradio24.pl,
  7. portalsamorzadowy.pl,
  8. se.pl.

Z raportu wynika również, że w telewizji najwięcej wzmianek o koronawirusie pojawiało się kolejno w Polsat News, TVP Info i TVN24. Wśród stacji radiowych o pandemii najczęściej mówiło TOK FM, Polskie Radio 24 i Polskie Radio Program 1.

fot. mat. prasowe

Komentarze w czasie

Ilość komentarzy nasila się w godzinach popołudniowych.


Dyrektor Sanepidu z ponad 7 milionami zasięgu


Następstwem tak gigantycznego natłoku informacyjnego jest dyskusja o sposobach współczesnego korzystania z mediów. Niemal pięciokrotnie wyższa liczba publikacji w social media pokazuje, jak bardzo jesteśmy aktywni w tej przestrzeni.

Najpopularniejsze okazało się nagranie wystąpienia dyrektor Sanepidu w Słubicach (zasięg 7 485 472 na Facebooku), a pod względem liczby reakcji – zdjęcie youtuberki mamikoyoko wykonane w Singapurze (54 821 polubień na Instagramie).

fot. mat. prasowe

Sentyment wypowiedzi

Zdecydowana większość wypowiedzi ma zabarwienie negatywne.


Wśród najbardziej angażujących znajdują się także prześmiewcze memy czy samodzielnie tworzone filmy. Treści o największych zasięgach nie należą do tych tworzonych przez ekspertów w dziedzinie epidemiologii czy medycyny.
– Na tym przykładzie widać duży problem z dezinformacją. W obliczu paniki i tak licznych publikacji, z którymi ludzie mają do czynienia, nie wiedzą, komu ufać, w co wierzyć. Fake news ma podobny zasięg jak sprawdzona wiedza. Potrzebna jest obecnie rzetelna edukacja medialna. Władza publiczna powinna walczyć z nieprawdziwymi informacjami. To egzamin nie tylko dla ludzi, ale i dla mediów, które są odpowiedzialne za kreowanie przekazu i mają wpływ na to, jak kształtują się nastroje społeczne. W tej sytuacji kluczowe jest mądre konsumowanie mediów i weryfikowanie źródeł – komentuje Szymon Sikorski, CEO agencji Publicon.

fot. mat. prasowe

Jak korzystać z mediów?

Żeby nie potęgować paniki, nie udostępniaj treści, co do których nie jesteś pewien.


Fake news TOP 10


Największą popularność zdobywały fake newsy dotyczące powstrzymywania koronawirusa poprzez przyjmowanie witaminy C. Z nieco mniejszą częstotliwością pojawiały się następujące informacje:
  • picie alkoholu chroni przez koronawirusem,
  • zażywanie kokainy chroni przed koronawirusem,
  • picie wody co 15 minut chroni przed koronawirusem,
  • witamina D zapobiega zakażeniu koronawirusem,
  • chińskie towary są zainfekowane koronawirusem,
  • udostępniane zdjęcie przez internautów (fotografia z Chin) przedstawiające masowy grób ofiar koronawirusa,
  • maski ochronne obronią osoby zdrowe przed koronawirusem,
  • zatuszowanie zachorowań związanych z wprowadzeniem sieci 5G,
  • teorie spiskowe na temat broni biologicznej.

Część mediów podjęła już kroki ku walce z dezinformacją. Twitter informuje użytkowników o źródle, z którego mogą czerpać rzetelne wiadomości, z kolei na Facebooku posty weryfikowane są przez Stowarzyszenie Demagog. Problem jest jednak wciąż palący.

Dominują media ogólnopolskie, w regionalnych 81 tys. publikacji


– Temat ma ogromną wagę społeczną, dlatego naturalne jest, że w przekazie mediów tradycyjnych dominują media ogólnoinformacyjne. Widać także aktywizowanie się mediów w regionach, zwłaszcza tam, gdzie występują przypadki zdiagnozowania chorych osób. Social media przejęły na siebie falę dyskusji internautów i tu jest oczywiście najwięcej publikacji – to w ostatnich dniach prawdziwy tygiel komentarzy, opinii i nie zawsze do końca sprawdzonych informacji, choć z pewnością z wieloma wyjątkami. Obserwujemy również niestety ogólne zjawisko wykorzystywania przez media niepokoju i paniki do zwiększania zasięgów. Z drugiej strony część źródeł czuje spoczywającą na nich odpowiedzialność i publikuje wytyczne dotyczące postępowania i eksperckie treści na temat epidemii. Świetnym przykładem takiego działania jest profil prezydenta Wrocławia – pana Jacka Sutryka. Poza tematyką materiałów stricte dotyczących ochrony zdrowia bardzo duży obszar debaty zajmują zagadnienia związane z gospodarką. Podejmują je nie tylko media ekonomiczne, ale również ogólnoinformacyjne i serwisowe, wskazując w bardzo wielu materiałach na negatywne skutki pandemii dla wielu branż i na spowolnienie gospodarcze – mówi Sebastian Bykowski, wiceprezes zarządu, dyrektor generalny PRESS-SERVICE Monitoring Mediów.

Ludzie sami wyciągają wnioski


– Czerpanie informacji dotyczących sytuacji epidemiologicznej w naszym kraju ma dwukierunkowy wymiar: rzetelność i dostępność. Źródłami, które skupiają najbardziej aktualne i prawdziwe dane są strony Ministerstwa Zdrowia oraz Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Media – szczególnie telewizja – przedstawiają negatywne wydarzenia i skutki wynikające z naszego postępowania, nie uwzględniając refleksji epidemiologicznej. Społeczeństwo interpretuje docierające do nich informacje, wyprowadza własne wnioski i kumuluje przerażenie. To ważne, aby wskazać na realny wymiar biologiczny każdej informacji – podsumowuje lekarz medycyny ratunkowej i anestezjolog, Reginald Cytarzyński.

Raport medialny opracowany przez PRESS-SERVICE Monitoring Mediów i agencję Publicon pokazuje, jak ogromne wyzwanie stoi przed mediami. Odbiorcy spotykają się z bardzo dużą liczbą publikacji. Nie zawsze też wiedzą, czy są one zweryfikowane i potrafią samodzielnie dokonać takiej oceny. Na mediach – również tych publicznych – ciąży spora odpowiedzialność za kształtowanie opinii publicznej, a co za tym idzie, wzbudzanie lub łagodzenie paniki.

oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Przeczytaj także

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: