eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaRaporty i prognozyPolacy lekceważą zagrożenia w sieci - 97% akceptuje politykę prywatności bez czytania

Polacy lekceważą zagrożenia w sieci - 97% akceptuje politykę prywatności bez czytania

2025-07-01 13:08

Polacy lekceważą zagrożenia w sieci - 97% akceptuje politykę prywatności bez czytania

Polacy lekceważą zagrożenia w sieci - 97% akceptuje politykę prywatności bez czytania © wygenerowane przez AI

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (10)

Ponad 25% Polaków padło ofiarą naruszenia prywatności danych, a mimo to aż 97% użytkowników akceptuje polityki prywatności bez dokładnego czytania ich treści - wynika z najnowszego badania Huawei. Najczęstsze incydenty to niechciane wiadomości, phishing i przejęcia kont, a najbardziej narażone są osoby młode oraz mieszkańcy małych miast. Eksperci alarmują: automatyzm i brak uważności w sieci znacząco zwiększają ryzyko utraty danych i tożsamości.

Przeczytaj także: Ochrona prywatności danych bazą odpowiedzialnego rozwoju AI

Z tego artykułu dowiesz się:


  • Ponad 25% Polaków padło ofiarą naruszenia prywatności danych osobowych.
  • 97% użytkowników akceptuje polityki prywatności bez ich dokładnego czytania.
  • Najczęstsze incydenty to niechciane e-maile, phishing i przejęcia kont w mediach społecznościowych.
  • Młodzi oraz mieszkańcy małych miast są najbardziej narażeni na cyberzagrożenia.

Co czwarta osoba w Polsce padła ofiarą naruszenia prywatności danych, a mimo to wielu z nas wciąż nie podejmuje skutecznych działań w celu ochrony swoich informacji w sieci. Choć teoretycznie dbamy o bezpieczeństwo swoich danych, to w praktyce 97% [1] użytkowników akceptuje politykę prywatności, nawet gdy jest ona niekorzystna lub zawiera błędy. Zaledwie 23% Polaków dokładnie zapoznaje się z warunkami ochrony danych, a wielu użytkowników nie dostrzega istotnych zapisów, takich jak udostępnianie danych firmom trzecim (33%) czy przechowywanie danych przez nieokreślony czas (30%). Takie pobieżne podejście do ochrony danych zwiększa ryzyko nieświadomego udostępniania wrażliwych informacji. Jak podkreśla dr Paweł Stobiecki, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa, największym problemem nie jest brak wiedzy o zagrożeniach, a bagatelizowanie codziennego ryzyka i automatyzm w zachowaniu online.

fot. mat. prasowe

Do najczęstszych form naruszeń należą otrzymywanie niechcianych wiadomości e-mail (12% Polaków), SMS-ów oraz phishing (po 10%). Przejęcia konta w mediach społecznościowych doświadczyło 7% badanych, wycieku danych z serwisów internetowych 5%, a przejęcia konta bankowego czy używania danych bez zgody po 4% z nas.


Skala naruszeń prywatności danych w Polsce


Z badania wynika, że co czwarty Polak doświadczył naruszenia prywatności danych. Ponad połowa z nas (56%) nie spotkała się z taką sytuacją, a 16% nie jest tego pewna. Najczęściej ofiarami są osoby poniżej 35. roku życia (38%), z wykształceniem podstawowym (41%) oraz mieszkańcy małych miast (33%).

Do najczęstszych form naruszeń należą otrzymywanie niechcianych wiadomości e-mail (12% Polaków), SMS-ów oraz phishing (po 10%). Przejęcia konta w mediach społecznościowych doświadczyło 7% badanych, wycieku danych z serwisów internetowych 5%, a przejęcia konta bankowego (lub próby kradzieży pieniędzy) czy używania danych bez zgody (np. ich sprzedaży firmom trzecim) po 4% z nas.

Osoby, których prywatność danych została naruszona, najczęściej dowiadywały się tego przez podejrzane wiadomości lub telefony (39% z nich). Co piąta osoba zorientowała się dopiero po utracie pieniędzy lub dostępu do konta (20%), a 19% dzięki informacjom ze stron specjalistów od cyberbezpieczeństwa.

fot. mat. prasowe

Osoby, których prywatność danych została naruszona, najczęściej dowiadywały się tego przez podejrzane wiadomości lub telefony (39% z nich). Co piąta osoba zorientowała się dopiero po utracie pieniędzy lub dostępu do konta (20%), a 19% dzięki informacjom ze stron specjalistów od cyberbezpieczeństwa.


Jak reagujemy na incydenty i czego się boimy?


W przypadku naruszenia prywatności danych, 64% ofiar zmienia hasła, 37% kontaktuje się z firmą, w której doszło do incydentu, a 31% decyduje się na usunięcie konta. Prawie co czwarta osoba (23%) korzysta z narzędzi do monitorowania bezpieczeństwa danych, takich jak BIK. Brak reakcji deklaruje tylko 4% badanych.

Największe obawy dotyczą utraty pieniędzy i strat materialnych (62%), wykorzystania danych do dalszych działań, np. zaciągnięcia pożyczki (55%) oraz kradzieży tożsamości (53%). Sprzedaży danych firmom trzecim obawia się 35% osób, a przejęcia konta w mediach społecznościowych 31%.

fot. mat. prasowe

W przypadku naruszenia prywatności danych, 64% ofiar zmienia hasła, 37% kontaktuje się z firmą, w której doszło do incydentu, a 31% decyduje się na usunięcie konta. Prawie co czwarta osoba (23%) korzysta z narzędzi do monitorowania bezpieczeństwa danych, takich jak BIK. Brak reakcji deklaruje tylko 4% badanych.


Choć wiele osób deklaruje, że dba o bezpieczeństwo danych, w praktyce ignorują kluczowe informacje zawarte w politykach prywatności i akceptują je bez refleksji. Zauważyć można również, że młodsi użytkownicy i osoby z mniejszych miejscowości są bardziej narażone — prawdopodobnie z powodu większej aktywności online lub mniejszego dostępu do wiedzy o cyberzagrożeniach. Co ważne, reakcje na incydenty są w większości prawidłowe (m.in. zmiana haseł, kontakt z firmami), ale stosunkowo niewiele osób korzysta z dostępnych narzędzi do monitorowania bezpieczeństwa danych, co może wydłużać czas wykrycia i reakcji na incydent – mówi dr Paweł Stobiecki, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa.

fot. mat. prasowe

Z domyślnych ustawień prywatności w mediach społecznościowych korzysta 14% osób, a 5% nie wie, jakie dane tam udostępnia. Na wymagania aplikacji nie zwraca uwagi 8%, natomiast 6% nie wie, jak je sprawdzić.


Teoretycznie troszczymy się o swoje dane


Aż 38% Polaków twierdzi, że nie udostępnia żadnych danych, jeśli nie musi, a 33% wybiera usługi wymagające jak najmniej danych. Regularne sprawdzanie i dostosowywanie ustawień prywatności w mediach społecznościowych deklaruje 30% osób, a 35% zawsze sprawdza wymagania aplikacji i odmawia instalacji, gdy są zbyt inwazyjne. Ponad 42% nigdy nie udostępnia swoich danych w zamian za „darmowe” usługi.

Z drugiej strony 9% badanych nie sprawdza w jaki sposób będą wykorzystywane dane osobowe, a kolejne 9% udostępnia dane nawet bez pewności co do ich użycia. Z domyślnych ustawień prywatności w mediach społecznościowych korzysta 14% osób, a 5% nie wie, jakie dane tam udostępnia. Na wymagania aplikacji nie zwraca uwagi 8%, natomiast 6% nie wie, jak je sprawdzić. Tak przynajmniej wynika z naszych deklaracji – teoretycznie więc znaczny odsetek Polaków jest ostrożny i chroni swoją prywatność online.

fot. mat. prasowe

Regularne sprawdzanie i dostosowywanie ustawień prywatności w mediach społecznościowych deklaruje 30% osób, a 35% zawsze sprawdza wymagania aplikacji i odmawia instalacji, gdy są zbyt inwazyjne. Ponad 42% nigdy nie udostępnia swoich danych w zamian za „darmowe” usługi.


A w praktyce klikamy „akceptuję” bez czytania


Podobny stopień świadomości Polacy deklarują przy Polityce Prywatności - 23% z nas twierdzi, że zawsze dokładnie ją czyta przed zaakceptowaniem. Dodatkowo 35% zwykle przegląda tylko kluczowe informacje, a 23% zapoznaje się z treścią tylko czasem. Kolejne 13% badanych zazwyczaj rzuca jedynie okiem na nagłówek i kilka pierwszych zdań, a 6% nigdy nie czyta treści polityk. Ci, którzy robią to rzadko lub wcale, wskazują na brak czasu (40%), brak wyboru - muszą ją zaakceptować, aby korzystać z usług (38%), trudny język (27%) oraz nudną treść (25%).

fot. mat. prasowe

23% z nas twierdzi, że zawsze dokładnie czyta politykę prywatności przed zaakceptowaniem. Dodatkowo 35% zwykle przegląda tylko kluczowe informacje, a 23% zapoznaje się z treścią tylko czasem. Kolejne 13% badanych zazwyczaj rzuca jedynie okiem na nagłówek i kilka pierwszych zdań, a 6% nigdy nie czyta treści polityk.


Firma Huawei postanowiła jednak sprawdzić jak w rzeczywistości podchodzimy do tego zagadnienia. Zanim rozpoczęła się ankieta, uczestnikom badania wyświetlono specjalnie przygotowaną Politykę Prywatności – pełną błędów, braków i niekorzystnych zapisów dla czytelnika. Dopiero po kliknięciu w „Akceptuję” lub „Nie akceptuję” można było przejść dalej. Badanie miało dwie części – deklaratywną i praktyczną, sprawdzającą jak dokładnie respondenci zapoznali się z wcześniejszą Polityką Prywatności. Okazało się, że tylko 24% przeczytało ją od początku do końca. Największy odsetek (43%) przejrzał jedynie nagłówki i pierwsze akapity, 18% ograniczyło się do kilku pierwszych zdań, a 12% kliknęło „Akceptuję” bez czytania. Dodatkowo 3% nie pamięta szczegółów, ale ma poczucie, że zgodziło się na warunki ochrony danych.

Takie pobieżne podejście sprawia, że wiele osób nie jest świadomych, na co wyraża zgodę i jakie ryzyka się z tym wiążą. Mimo to aż 97% osób kliknęło „Akceptuję”, a tylko 3% wybrało „Nie akceptuję”.

fot. mat. prasowe

Wiele osób nie jest świadomych, na co wyraża zgodę i jakie ryzyka się z tym wiążą. Mimo to aż 97% osób kliknęło „Akceptuję”, a tylko 3% wybrało „Nie akceptuję”.


Badanie firmy Huawei ujawnia brutalną prawdę o naszym podejściu do prywatności w sieci. Teoretycznie deklarujemy wysoką ostrożność: nie udostępniamy danych, wybieramy mniej inwazyjne usługi, sprawdzamy ustawienia aplikacji. Jednak w praktyce, kiedy przychodzi do rzeczywistego działania – klikamy „Akceptuję” niemal automatycznie, nawet jeśli polityka prywatności jest oczywiście wadliwa, pełna błędów i ewidentnie niekorzystna dla użytkownika.

To nie jest przypadek, a efekt przyzwyczajenia i wymuszonego kompromisu. Dziś korzystanie z większości usług internetowych uzależnione jest od zgody na warunki, które użytkownik może zaakceptować albo zrezygnować z dostępu. W takiej sytuacji wiele osób wybiera pragmatyzm: akceptują nawet niekorzystne zasady, bo alternatywą jest brak dostępu do potrzebnych funkcji – komentuje dr Paweł Stobiecki.

Jak podkreśla ekspert, jesteśmy również przyzwyczajeni do sprzedawania swoich danych – i co gorsza, robimy to często bez świadomości, jaką cenę naprawdę płacimy.

fot. mat. prasowe

Proste zmiany, które poprawią Twoje bezpieczeństwo w sieci


Dla przeciętnego użytkownika dane osobowe stają się walutą wymienną za wygodę, szybki dostęp, darmowe aplikacje czy usługi. Bariera psychologiczna, która kiedyś istniała, została obniżona do minimum – przyzwyczailiśmy się do myśli, że nasze dane są zawsze "w grze". Obecnie użytkownicy są skłonni akceptować niemal wszystko, byleby nie stracić dostępu. Nawet jawne błędy czy nielogiczne zapisy w polityce prywatności nie zatrzymują ich przed kliknięciem „Akceptuję”. To bardzo niebezpieczna sytuacja, bo oznacza, że firmy mogą coraz bardziej przesuwać granice w stronę coraz większej inwazyjności bez realnego oporu ze strony użytkowników – dodaje dr Paweł Stobiecki.

Czego nie zauważamy w politykach prywatności?


Brak dokładnej lektury polityk prywatności prowadzi do pomijania istotnych informacji. Najczęściej zapamiętywane są ogólne zapewnienia o bezpieczeństwie danych (45%), informacje o plikach cookies (43%) i zgoda na przetwarzanie danych (41%). Znacznie rzadziej Polacy dostrzegają, że dane mogą być przekazywane firmom trzecim (33%), przechowywane przez nieokreślony czas (30%) czy udostępniane innym podmiotom (27%). Zapisy o śledzeniu aktywności i lokalizacji użytkownika zauważyło tylko 20% badanych, którzy przeczytali politykę przynajmniej częściowo.

Co trzeci badany z tej grupy nie zauważył żadnych braków w Polityce Prywatności. Dodatkowo 22% osób błędnie wskazało, że w tym dokumencie brakowało informacji o czasie przechowywania danych, a 18% o możliwości przekazywania danych innym podmiotom. Tymczasem obie te rzeczy znajdowały się w zasadach prywatności. Z drugiej strony zaledwie 24% trafnie zapamiętało brak szczegółów dotyczących rodzaju i celu zbieranych danych, a tylko co piąty wskazał brak informacji o podmiocie przetwarzającym, instrukcji usunięcia danych, wykluczenia przechowywania danych poza UE czy brak kontaktu do administratora danych. Takie luki mogą prowadzić do nieświadomego udostępniania wrażliwych informacji i zwiększać ryzyko naruszeń.
Brak uważności podczas czytania polityk prywatności i rutynowe udostępnianie danych osobowych w sieci znacząco zwiększa ryzyko naruszeń bezpieczeństwa. Kiedy użytkownicy mechanicznie akceptują warunki bez zrozumienia, na co się zgadzają, oddają kontrolę nad swoimi danymi firmom, które mogą wykorzystywać je w sposób nieprzewidywalny — od sprzedaży danych stronom trzecim, przez profilowanie marketingowe, aż po ryzyko realnych wycieków i kradzieży tożsamości.

W praktyce to właśnie w nieuwadze i automatyzmie tkwi największe zagrożenie. Większość naruszeń nie wynika z dużych, spektakularnych włamań, ale właśnie z drobnych, codziennych decyzji użytkowników, którzy nieświadomie zgadzają się na szeroki zakres przetwarzania swoich danych. Dlatego warto zastanowić się nad drobnymi zmianami w nawykach – większa uważność i świadomy wybór usług – realnie wzmacniają bezpieczeństwo i zmniejszają ryzyko, że nasze dane zostaną użyte w sposób, na który byśmy nigdy świadomie nie wyrazili zgody – mówi dr Paweł Stobiecki.

[1] Badanie Huawei CBG Polska przeprowadzone metodą CAWI na reprezentatywnej próbie 1020 Polaków w styczniu 2025 przez SW Research

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: