eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaRaporty i prognozy › Pracownicy z Ukrainy hamują wzrost wynagrodzeń. Tak myśli co 3. Polak

Pracownicy z Ukrainy hamują wzrost wynagrodzeń. Tak myśli co 3. Polak

2019-12-04 11:19

Pracownicy z Ukrainy hamują wzrost wynagrodzeń. Tak myśli co 3. Polak

Pracownicy © industrieblick - Fotolia.com

W II połowie 2018 roku 39% Polaków uważało, że pracownicy z Ukrainy przyczyniają się do wyhamowania wzrostu wynagrodzeń. Najświeższa edycja "Barometru Imigracji Zarobkowej – II półrocze 2019" dowodzi, że dziś taką opinię formułuje już tylko 33% badanych. Raczej nie boimy się również, że Ukraińcy mogliby pozbawić nas zatrudnienia – 9 na 10 Polaków ma świadomość, że wypełniają oni przeważnie luki kadrowe w sektorach, w których brak pracowników zatacza coraz to szersze kręgi.

Przeczytaj także: Pracownicy z Ukrainy coraz bardziej deficytowi

O tym, że pracownicy z Ukrainy odpowiadają za mniejszą dynamikę wzrostu wynagrodzeń jest zatem przekonany co trzeci Polak. I wprawdzie niewątpliwie jest w tym trochę słuszności, to jednak i ten medal ma dwie strony. Tak komentuje to Krzysztof Inglot, Prezes Personnel Service.
- Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie w trzecim kwartale tego roku wyniosło 4931,59 zł, co oznacza 7,7% wzrost rok do roku. Jednak w odczuciu co trzeciego zatrudnionego pensje nie rosną tak szybko jak powinny, a winy w tym doszukują się w masowej imigracji zarobkowej z Ukrainy. Oczywiście kadra ze Wschodu ma wpływ na obecny poziom wynagrodzeń, ale warto pamiętać o tym, że bez nich wiele firm nie byłoby w stanie realizować na bieżąco zamówień, a presja płacowa mogłaby się okazać dla pracodawców zbyt obciążająca – mówi Krzysztof Inglot, Prezes Personnel Service.

Jednocześnie Polacy nie obawiają się, że pracownicy z Ukrainy mogliby stanowić zagrożenie dla ich zatrudnienia – 9 na 10 badanych ma świadomość, że przybysze ze Wschodu przeważnie wypełniają niedobory kadrowe tam, gdzie zapotrzebowanie na pracowników przewyższa podaż. Kością niezgody pozostają wynagrodzenia, które choć pną się w górę, to ich wzrost pozostaje poniżej oczekiwań. Co trzeci zatrudniony, o 6 pp. mniej niż rok temu, jest zadania, że to napływ Ukraińców spowalnia dynamikę wzrostu wynagrodzeń. Przeciwnego zdania jest aż 63% pracujących, a 3% nie ma zdania. Obawy, że napływ pracowników z Ukrainy hamuje wzrost płac są częstsze wśród osób słabiej zarabiających (46% osób z dochodami poniżej 2 tys. zł vs. 18% wśród zarabiających ponad 4 tys. zł) oraz słabiej wykształconych (37% osób o podstawowym wykształceniu vs. 18% pracowników o wyższym wykształceniu).

fot. industrieblick - Fotolia.com

Pracownicy

Co trzeci Polak obwinia Ukraińców o hamowanie wzrostu wynagrodzeń.


Mimo że część z nas uważa, że pracownicy z Ukrainy hamują wzrost pensji, nasze nastawienie do tej społeczności jest dobre. Niemal połowa zapytanych ma pozytywny stosunek do obywateli Ukrainy, 46% przyznaje się do neutralnego podejścia, a negatywne odczucia zgłasza tylko 7% osób. Podobnie jest w przypadku firm. 43% pracodawców w Polsce ma pozytywny stosunek do pracowników z Ukrainy, co druga firma zgłasza neutralne nastawienie, a zaledwie 1% ma zastrzeżenia.

Zmienia się nastawienie małych firm do obywateli Ukrainy. Rok temu w tej grupie najmniej przedsiębiorców było pozytywnie nastawionych do Ukraińców, podczas gdy w najnowszej edycji badania to właśnie najmniejsi przedsiębiorcy mają najlepsze opinie o kadrze ze Wschodu – 46% pozytywnie nastawionych, w porównaniu do 39% dużych przedsiębiorstw.
- Odsetek firm i pracowników o negatywnym nastawieniu do Ukraińców jest marginalny, co jest bardzo pozytywnym sygnałem. Z jednej strony, wskazuje to na zadomowienie się kadry ze Wschodu w naszym kraju. Z drugiej strony, widać, że jako społeczeństwo odrobiliśmy lekcję i zaakceptowaliśmy kolegów z Ukrainy i potrafimy z nimi ramię w ramię współpracować. Wyzwaniem pozostaje jednak stworzenie takich warunków w naszym kraju, aby obywatele Ukrainy chcieli zostawać u nas na dłużej – mówi Krzysztof Inglot.

Okazuje się również, że emigracja zarobkowa do Polski, która musi być niemałym wyzwaniem dla pracodawców z Ukrainy, traktowana jest przez nich raczej jako szansa, a nie realne zagrożenie. Jak podkreśla Ruslan Illichov, Dyrektor Generalny Federacji Pracodawców Ukrainy:
– Liczymy na rozwój współpracy pomiędzy firmami, a być może w przyszłości, uruchomienie wspólnych zakładów produkcyjnych high-tech. Wiem, jakie argumenty przemawiają za wyjazdem moich rodaków do Polski. Podobne przyciągały Polaków na Wyspy Brytyjskie. Ważne, żeby efekty tej wymiany były obopólne. Na razie synergię widać m.in. w zwiększonym obrocie towarowym między naszymi krajami. Tylko w 2018 roku nasz eksport do Polski rekordowo urósł o aż 19,6% i wyniósł 3,25 mld USD – mówi Ruslan Illichov, Dyrektor Generalny Federacji Pracodawców Ukrainy.

oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: