eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaRaporty i prognozy › Automatyzacja i robotyzacja. Czy idea pracy właśnie wymiera?

Automatyzacja i robotyzacja. Czy idea pracy właśnie wymiera?

2018-09-28 10:57

Automatyzacja i robotyzacja. Czy idea pracy właśnie wymiera?

Robotyzacja © phonlamaiphoto - Fotolia.com

Eksperci rynku pracy nie pozostawiają złudzeń: postępująca automatyzacja sprawi, że pokaźna część wykonywanych dziś zawodów odejdzie do lamusa. Ginące zawody to jedno. Drugą kwestią jest to, czy nie wymiera sama idea pracy.

Przeczytaj także: Automatyzacja: kogo roboty wyrzucą na bruk?

Żyjąca u schyłku XIX wieku przeciętna brytyjska arystokratka nie bardzo zdawała sobie sprawę, na czym polega idea weekendu. W tym samym czasie robotnik spędzał w pracy 64 godziny tygodniowo. I nie ma w tym właściwie nic zaskakującego, skoro czas dobrze urodzonej damy upływał głównie na przyjemnościach, a niżej urodzonego mężczyzny - na zarabianiu na chleb dla siebie i rodziny.

W tamtych czasach poprzez ilość wykonywanej pracy można było pośrednio określić, kto należy do najzamożniejszej warstwy społecznej, a kto nie. Najbiedniejsi musieli pracować często ponad własne siły, podczas gdy bogaci często nie musieli robić zupełnie nic. Dziś sprawy mają się nieco inaczej, ponieważ często to najbogatsi są tytanami pracy.

Pracy coraz mniej


Z badań Forrestera wynika, że do 2021 roku robotyzacja "pożre" nawet 6 proc. stanowisk pracy w USA. Zagrożeni są przedstawiciele różnych zawodów – od profesjonalnych kierowców, którzy mogą zostać zastąpieni autonomicznymi samochodami, przez obsługę klienta, gdzie coraz częściej stosowane są chatboty, aż po zawody w rodzaju prawnika, analityka lub księgowego. Te ostatnie muszą mierzyć się z coraz sprawniejszym machine learning oraz sztuczną inteligencją.
- Do niedawna w wyrażeniu „sztuczna inteligencja” znacznie większy nacisk był na „sztuczna”. Jednak rozwój technologii przesuwa ten akcent w stronę słowa „inteligencja”. Maszyny rozwijają się w tej chwili w oparciu o dane, a tych produkujemy tylko coraz więcej – mówi Guido Bianchi, Country Director w Spring Professional, spółce należącej do The Adecco Group.
Jego zdaniem symptomatyczny jest fakt, że to liderzy rewolucji cyfrowej, tacy jak Google, Microsoft i Amazon prowadzą najbardziej intensywne badania nad rozwojem myślących maszyn.
- Te firmy mają gigantyczne zasoby informacyjne. Google w swoich serwerach w praktyce przechowuje cały internet. To niewyobrażalna baza na której roboty mogą się uczyć.

fot. phonlamaiphoto - Fotolia.com

Robotyzacja

Automatyzacja i robotyzacja postrzegane są obecnie przede wszystkim w kontekście ginących zawodów.


Zdaniem eksperta automatyzacja może poskutkować realnym zniknięciem wielu zawodów, co przełoży się na ogromne bezrobocie.
- W tym przypadku kluczem do zrozumienia zjawiska jest skala i długoterminowe perspektywy. Dawne bezrobocie było efektem np. wojny, w wyniku której zostały zburzone fabryki. Nowoczesne bezrobocie będzie nie do uniknięcia, bo po prostu człowiek nie będzie potrzebny do wykonywania pracy – komentuje ekspert.

Konkurowanie ceną


Jak do tej pory ludzie mają nad robotami kilka solidnych przewag. Wśród nich jedną z najważniejszych jest cena.

Wyspecjalizowane systemy kognitywne to domena gigantycznych korporacji i bogatych branż. Roboty w magazynach stosują tylko najwięksi gracze, i zachowuj w tym ostrożność. Wszystko dlatego, że roboty wciąż są drogie, a ich możliwości niedostatecznie przetestowane. Tymczasem człowiek potrafi się dostosować do nowych warunków, jest elastyczny i niezależny. Gdy pracownik magazynu zobaczy, że przestawiono docelowy regał, wzruszy tylko ramionami. Dla robota będzie to dramatyczna zmiana, z którą może sobie nie poradzić. Z kolei stworzenie robota, który zamiast krążyć po wytyczonych w magazynie ścieżkach, będzie na bieżąco oceniał sytuację i zachowywał jak człowiek, byłoby absurdalnie drogie w stosunku do korzyści, jakie maszyna może przynieść.

Człowiek jest w stanie zarówno przenosić paczki w magazynie, jak i je uporządkować, spisać i skontrolować gdzie się znajdują. Na tej podstawie potrafi przygotować raport, a jeśli otrzyma odpowiednie instrukcje, także pokierować innymi. A wszystko to za ułamek ceny robota.

Bastion po bastionie


Siłą robotów jest jednak ich specjalizacja. Wal-Mart wdraża program, w ramach którego drony będą kontrolowały pozycję każdego produktu w magazynie. Nieduże helikoptery wyposażone w aparat będą latały wzdłuż półek robiąc zdjęcia. Na podstawie tych zdjęć system będzie badał, czy towar jest zgodny z oznaczeniem.
- Przeszukanie wszystkich półek w centrum logistycznym Wal-Martu zajmowało dwóm pracownikom miesiąc. Dzięki tej innowacji flota dronów będzie przeprowadzała remanent cały czas, bez chorobowego i przerw na papierosa. Oraz bez ryzyka błędu – mówi Guido Bianchi. - Dane dostarczone przez ten system będą mogły być wykorzystane przez roboty transportowe, które potrafią unieść więcej i szybciej się przemieszczać niż człowiek. Dzięki tak zwanemu Internetowi Rzeczy powiązanie kilku niezależnych systemów pozwoli efektywnie zastąpić człowieka.

Efektem ubocznym tych przemian będzie armia ludzi z dużą ilością wolnego czasu.

Czas twórców


Stopniowe odchodzenie od pracy trwa już od dłuższego czasu, jest to jednak „pełzająca” rewolucja, która gwałtownie przyspieszyła z powodu robotów.

Arystokracja w XIX wieku swój wolny czas poświęcała na przemyślenia, twórczość i politykę. Klasa robotnicza zwyczajnie nie miała na to czasu, zajęta wykonywaniem powtarzalnych, prostych prac niezbędnych dla codziennego funkcjonowania fabryk. Kolejne rewolucje przemysłowe uwalniają przede wszystkim czas. Kluczowym wyzwaniem związanym z czasem wolnym jest zapełnienie go.
- Ostatnie lata to oszałamiający rozwój przemysłu czasu wolnego. Nowe zawody, takie jak bloger czy youtuber, powiązane są przede wszystkim z dostarczaniem rozrywki. Również eksplozja content marketingu świadczy o tym, że ludzie mają coraz więcej czasu, by zapoznać się z nowymi treściami – mówi Guido Bianchi – Uwalnianie czasu wolnego kolejnych grup będzie wiązało się z koniecznością zapewnienia im zajęcia na innym polu.

Już w tej chwili 20 proc. mężczyzn w wieku 21-30 lat w Wielkiej Brytanii nie ma zatrudnienia, a 70 proc. czasu, który poświęcaliby na pracę spędza grając w gry komputerowe.

Nowa arystokracja


Praca zapewnia ludziom znacznie więcej niż tylko pieniądze. To oczywisty sposób pokazania swojego statusu, a zdobywanie kolejnych umiejętności jest źródłem satysfakcji. Tak to działa w branży IT, gdzie nieustanny rozwój przeplata się z pracą przy kolejnych projektach i rozwiązywaniem problemów. Trudno jednak porównać tę codzienność do monotonnej pracy w fabryce azbestu. Gry komputerowe również pozwalają zdobywać nowe umiejętności, dostarczają szybkiej nagrody i dają satysfakcję z rywalizacji. A wszystko to bez konieczności noszenia pudeł i słuchania szefa.

Zdaniem eksperta właśnie w ten sposób może wyglądać w przyszłości świat bez pracy.
- Warstwa wąskich specjalistów o unikatowych kwalifikacjach, którzy pracują dla własnej satysfakcji i przyjemności, jaką przynosi im wykonywany zawód. A oprócz tego ludzie, którzy pracować nie muszą i zajmują się konsumpcją. Na pytanie, czy jest to świat w którym chcemy żyć, trzeba już odpowiedzieć samodzielnie – podsumowuje Bianchi.

oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (1)

  • Nie taki diabeł straszny

    Piotr Makowski / 2018-09-29 19:08:47

    Tekst ciekawy, ale bardzo jednostronny. Zgodnie z prognozą Światowego Forum Ekonomicznego w ciągu najbliższych 10 lat powinno powstać dodatkowych 58 milionów miejsc pracy (netto). Tak więc właściwym pytaniem jest nie "czy będzie praca", tylko czy będziemy mieli kompetencje, aby ja wykonywać. odpowiedz ] [ cytuj ]

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: