eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaRaporty i prognozy › Handel detaliczny zabetonowany

Handel detaliczny zabetonowany

2016-03-10 00:42

Przeczytaj także: Handel detaliczny: konieczne nowe strategie rynkowe


Specjaliści w odwrocie


Do rynku handlu detalicznego zaliczają się także specjalistyczne sklepy takie jak drogerie, jednostki o profilu remontowo-budowlanym, podmioty z branży odzieżowej, obrót książkami, płytami i prasą czy materiałami rolniczymi.

Zarówno w przypadku branży kosmetycznej, odzieży i obuwia, jak i remontowo-budowlanej zdecydowana większość rynku należy do podmiotów zagranicznych. Drogerie Rossmanna generują 26 proc. obrotu całej branży kosmetycznej, kiedy największy polski podmiot – Polbita, właściciel marki Natura, ma jedynie dwuprocentowy udział w branży. Podmioty spoza naszych granic są w posiadaniu 80 proc. tego rynku.

Jednocześnie dostawcy rynku kosmetycznego są bardzo zróżnicowani. To zarówno ogromne światowe koncerny, jak i drobni przedsiębiorcy z Polski. Nie można zatem obwiniać rynku hurtowego o niekorzystną z punktu widzenia „narodowości” kapitału strukturę rynku detalicznego.

Z kolei w branży budowlano-remontowej, zwanej także DIY (Do-It-Yourself), 22 proc. rynku należy do Castorama Polska, właściciela sieci sklepów Castorama i Brico Depot. Drugie miejsce zajmuje Leroy Merlin i Bricoman z obrotem na poziomie 3 mld zł. Do nich należy ok. 13 proc. sprzedaży w tej branży. Polska Grupa PSB-Mrówka, działająca na zasadzie grupy partnerskiej, zrzeszającej 352 małe, rodzinne firmy, odnotowuje ledwie ponad 1 mld zł przychodów, co stanowi ok. 4 proc. tego segmentu. W tym przypadku łańcuch dostawców jest różny dla każdego sklepu, bowiem wiele towarów jest produkowanych wyłącznie dla danej sieci.

Mamy do czynienia ze stopniowym zanikaniem rynku niezależnych sklepów specjalistycznych. W roku 2005 stanowiły one 16 proc. rynku. W zeszłym roku już tylko 8 proc.

Kulawa legislacja


W ujęciu ogólnym rynek handlu detalicznego w Polsce zdominowany jest przez wielkie podmioty, których centrale znajdują się poza granicami Polski, a więc posiadające możliwość transgranicznej optymalizacji podatkowej. W przypadku branży obrotu elektroniką, pomimo że większość jednostek handlowych należy do naszych rodzimych firm, to i tak skazane są one na dyktat wielkich, globalnych dostawców.

Międzynarodowe koncerny zabetonowały branżę handlową. Obecnie nie jest możliwe wejście na ten rynek, jeśli nie dysponuje się ogromnym kapitałem. Pojedyncze sklepy – zarówno spożywcze, jak i specjalistyczne mają niewielkie szanse w starciu z gigantami, którzy dyktują swoje warunki na rynku hurtowym. W dodatku system podatku dochodowego daje możliwość jego optymalizacji zagranicznym podmiotom. Wystarczy wytransferować zysk za pomocą np. opłaty licencyjnej, dzięki czemu dochód spada do „niezbędnego minimum”. Z takiej „ulgi” skorzystać nie mogą rodzimi uczestnicy rynku.

Dodatkowy problem stanowi duża dezynwoltura w gospodarowaniu terenami miejskimi pod budowę wielkopowierzchniowych jednostek handlowych. Na Zachodzie próżno szukać molochów pokroju warszawskiej Arkadii, znajdującej się w jednej z centralnych dzielnic stolicy, gdzieś indziej niż na przedmieściach. We Francji, skąd pochodzi sieć największych powierzchniowo sklepów z ptaszkiem w logo, aby zrobić zakupy w hipermarkecie dwupoziomowym, trzeba wyjechać kilka kilometrów poza miasto.
– Złożone i wszechstronne, a jednocześnie często negatywne skutki rozwoju dużych obiektów handlowych sprawiły, że w większości krajów wysoko rozwiniętych ich powstawanie jest regulowane odpowiednimi przepisami prawnymi – wskazuje dr Dorota Celińska-Janowicz, autorka analizy „Uwarunkowania prawne rozwoju wielkopowierzchniowych obiektów handlowych”. – Obejmują one zarówno ograniczenia dotyczące powstawania i funkcjonowania tego typu obiektów, jak i wytyczne w zakresie ich lokalizacji. Decyzje władz publicznych, podejmowane w ramach określonych przepisów prawa, stanowią jeden z elementów polityki handlowej i przestrzennej.

Niestety, w naszym kraju legislacja była i nadal jest pod tym kątem niedoskonała.
– W okresie dynamicznego rozwoju handlu wielkopowierzchniowego przepisy dotyczące powstawania i lokalizacji obiektów tego typu były w Polsce bardzo liberalne. Jednocześnie polskim samorządom brakowało wówczas doświadczenia w kontaktach z dużymi inwestorami, jak również wiedzy na temat negatywnych skutków niekontrolowanej ekspansji wielkopowierzchniowych obiektów handlowych. – komentuje dr Celińska-Janowicz i dodaje: – Obowiązujące obecnie przepisy, dotyczące powstawania i funkcjonowania wielkopowierzchniowych obiektów handlowych nie są jednoznaczne i wciąż budzą wątpliwości interpretacyjne. W żaden sposób nie różnicują obiektów handlowych ani ze względu na ich lokalizację (np. w dużym mieście i małej gminie wiejskiej), ani typ czy rodzaj sprzedawanego asortymentu. Z punktu widzenia obowiązującej ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym nowoczesna galeria handlowa z ekskluzywnymi butikami zlokalizowanymi w budynku o wysokiej wartości architektonicznej jest takim samym obiektem handlowym jak hala hipermarketu czy dyskont. Władze lokalne nie dysponują ponadto narzędziami prawnymi umożliwiającymi negocjowanie z inwestorami warunków, jakie powinien spełniać projekt nowego obiektu handlowego, lub też zasad, na jakich będzie on funkcjonował – kwituje ekspert.

Co więcej, nad Wisłą nie ma żadnych ograniczeń w zakresie handlu w weekendy. Sklepy czynne w niedziele to w Unii Europejskiej ewenement. Taka niczym nieskrępowana ekspansja wielkopowierzchniowego handlu wpływa negatywnie nie tylko na rozwój przedsiębiorczości w segmencie, lecz także na jakość życia mieszkańców.
– Z uwagi na swoją wielkość i zakres oddziaływania wpływają one na funkcjonowanie nie tylko najbliższego, ale także dalszego otoczenia np. poprzez modyfikację zachowań przestrzennych konsumentów, zmiany atrakcyjności turystycznej i mieszkaniowej, potencjalne konflikty funkcjonalno-przestrzenne – wylicza dr Celińska-Janowicz.

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: