Tydzień 52/2005 (26-31.12.2005)

Przeczytaj także: Tydzień 51/2005 (19-25.12.2005)

• W 2005 roku liczba najmniejszych firm wynosiła 3,4 mln, z czego tylko ok. 30% zatrudniało pracowników innych, niż członkowie rodziny. Średnie wynagrodzenie brutto wyniosło 2,3 tys. złotych miesięcznie. Tylko 57% małych firm funkcjonuje dłużej niż sześć lat.
• W marcu unijne kraje postanowiły przyjąć narodowe programy reform. Ostatnio rząd przyjął do realizacji Krajowy Program Reform na lata 2006-2008 jako odpowiedź na zmodyfikowana strategie lizbońską. Jego istota jest utrzymanie wysokiego tempa wzrostu gospodarczego i tworzenie miejsc pracy z równoczesnym dążeniem do zachowania zrównoważonego rozwoju. Rząd liczy na dalszy wzrost eksportu oraz inwestycji zagranicznych.
• Polska (podobnie jak USA, czy też innych krajów Unii) eksportuje mięso do Ukrainy, na Białoruś i do innych krajów poradzieckich. Stamtąd po przetworzeniu jest ono eksportowane do Rosji i już jako wyrób tego kraju nie jest obciążone cłem i nie podlega ograniczeniom ilościowym (kwoty importowe). Po nowym roku ma się to zmienić. To niekorzystna wiadomość dla naszych eksporterów mięsa.
• Dokładne analizy wykazały, że nie tylko inflacja spadła do 1%, ale i inne wskaźniki inflacji. Np. inflacja bazowa (liczona z wyłączeniem cen żywności i paliw)spadła z 1,1% w październiku do 1% w listopadzie. Także pozostałe wskaźniki inflacji bazowej okazały się niskie (w przedziale 0,1%-1%). W opinii ekspertów nie ma niebezpieczeństwa, by w przyszłym roku inflacja znacznie przekroczyła 2%. Uważają oni, że będzie sie mieściła w przedziale 1,5%-2,5% (cel inflacyjny ustalony przez RPP wynosi dziś 2,5%.
• Tegoroczne przychody z prywatyzacji miały wynieść po korekcie 5,7 mld zł, będzie niewiele ponad 4,1 mld zł. Przychody z dywidend ze spółek, w których państwo ma udziały wyniosą ok. 2 mld zł, czyli czterokrotnie więcej, niż planowano.
• Kompania Węglowa wydobyła w tym roku 52 mln ton węgla, z czego 15 mln ton sprzedano za granicę. Przychody przekroczyły 10 mld zł, a zysk wyniósł ok. 236 mln zł (dwa razy mniej niż w roku ubiegłym).

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

---

MEDYTACJE POMIĘDZY BOŻONARODZENIOWYMI ŚWIĘTAMI, A NOWYM ROKIEM

Jest już po Świętach, które przeminęły jak z bicza strzelił... Teraz, gdy piszę ten komentarz już tylko godziny dzielą nas od Nowego Roku. Jaki będzie ten NOWY 2006 ROK i co nam przyniesie? Na te pytania jeszcze nikt z nas nie zna odpowie-dzi...

Okres świąteczny to nie są tylko dni uroczyste, uświęcone wielowiekową tradycją, dni wesołe i beztroskie. Dla mnie nie są to też dni bezstresowe, bo wiążą się z nimi liczne obowiązki rodzinne i towarzyskie. Nie dziw się więc, gdy ci powiem, że wolne chwile w świąteczne dni (chociaż niewiele ich mam) udaje mi się zagospodarowywać w tradycyjny dla mnie sposób. Chyłkiem opuszczam rodzinne grono i coś czytam, czasem też coś piszę. Uważam również, że te nieliczne wolne chwile na przełomie starego i nowego roku są dobrym czasem dla poważniejszych przemyśleń nad tym co było, co jest i co nas cze-ka, co może się stać w przyszłości. Przyznaję, że nie wierzę, by komuś z moich czytelników udało się przeżyć ten okres bez poważniejszych, tego typu refleksji...

Prawie cała moja działalność zawodowa jest związana ze współpracą z ludźmi, z biznesem, nic więc dziwnego, że reguły obowiązujące dziś w biznesie i w naszym życiu społecznym dosyć często stają się także moim tematem takich refleksji, w czasie wolnych chwil, w tym gorącym, świątecznym okresie.

Od dawna obserwuję ludzi młodych, którzy próbują znaleźć się w tym coraz dynamiczniej zmieniającym się świecie, a który jest dziś zupełnie inny niż wówczas, gdy my zaczynaliśmy. W wypowiedziach młodszego pokolenia dominują dziś słowa: kariera, sukces, awans, rozwój, rzadziej porażka, chociaż częściej mówi się o utracie lub braku pracy. Dominuje nadzieja, że im się w życiu uda, ale też wiara, że sprostają nowym wyzwaniom. Ale czy oni wiedzą, jaki jest ten dzisiejszy świat, ja-kie rządzą nim reguły? Czy robią wszystko, co możliwe, aby go rzetelnie poznać, by potem tę wiedzę skutecznie wykorzy-stać. Młodzi Przyjaciele! Tej świadomości nie można zastąpić nadzwyczajną wiarą w swoje siły i możliwości, oraz przekona-niem, że jeśli jakieś trudności pojawią się, to zostaną pokonane...

Przy okazji państwowych, przedświątecznych uroczystości (w Sejmie i w pałacu prezydenckim) padło z ważnych ust wiele bardzo ważnych słów. Mówiono o sprawiedliwości, równości i solidarności. Wypowiedziano całe morze słów. Od słów jed-nak ważniejsze są czyny, a nieraz już w przeszłości tak było, że do budowy dobrych haseł dobierano złe uczynki... Więc ciekaw jestem, jak będzie tym razem. A swoją drogą zastanawiam się jak odebrało te słowa młode pokolenie, czy w te de-klaracje i obietnice jeszcze wierzy i czy z wiarą w te słowa będzie kroczyło przez życie...

Spotykając młodych namawiam ich, by budowali własną wiedzę, kompletowali doświadczenie, ćwiczyli wyobraźnię, by w swoim postępowaniu starali się kierować mądrością życiową. Mówię im (zresztą za Francois Baconem), że człowiek mądry dzięki temu atutowi wykorzystuje więcej możliwości, niż otrzymuje szans, bo on sam je stwarza... Mówię to, chociaż znam liczne przypadki, które pokazują, że jeśli pojawi się w środowisku ktoś wyróżniający się wiedzą, doświadczeniem, aktywno-ścią i skutecznością prawie zawsze wywołuje to powstanie aliansu tych, którym on zagraża, a którzy tych cech nie posiada-ją. Te przypadki potwierdzają tezę, że w morzu przeciętności i głupoty mądrość jest traktowana jako poważne zagroże-nie... Są też tacy którzy mówią, że ilość przeciwników, a nawet wrogów jest niekiedy miarą tego co i jak się czyni. Myślę, że w tej swojej opinii idą oni zbyt daleko i proponuję nie wyciągać z tego zbyt daleko idących wniosków...

Współcześnie cechą często docenioną, a nawet podziwianą jest życiowy spryt. Pozwala on na życiowy sukces wielu ludzi, którzy intelektualnie nie wyrastają ponad przeciętność. Wywołuje to także wątpliwości tych, którzy stawiają na prace nad sobą, jako fundament swojej przyszłości. Wątpiącym za Karelem Capkiem radziłbym przyjąć taką gradację: życiowy spryt jest darem, rozsądek zaletą, a mądrość cnotą!

Mam swoje lata, ale unikam zbytniego pouczania młodszych, a nawet moralizowania. Tym niemniej warto, byś także i Ty coś usłyszał ode mnie na początek NOWEGO ROKU. Być może dla innych najczęściej ważne jest to, kim jesteś i jakie masz możliwości. Jednak nie zapominaj, że to „co robisz dla innych jest ważniejsze od tego, kim jesteś”, a satysfakcję w życiu daje świadomość to, że nikogo się nie skrzywdziło, a wielu się pomogło, lub nawet dało szansę... Pomyśl o tym!
Na zakończenie tego sylwestrowego komentarza przyjmijcie wszyscy NAJLEPSZE NOWOROCZNE ŻYCZENIA.