eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościMedia › Durczok Gate: internet wre, a reszta milczy

Durczok Gate: internet wre, a reszta milczy

2015-02-20 13:46

Przeczytaj także: Pomoc dla Ukrainy. 900 tys. postów w mediach społecznościowych w 6 dni


Facebook w natarciu


Od poniedziałkowego do czwartkowego poranka ukazało się ponad 7 tysięcy publikacji w których pojawiało się nazwisko Kamila Durczoka. Dla porównania, przed tygodniem było ich niespełna 900, a dwa tygodnie wcześniej (zaraz po ukazaniu się tekstu o molestowanej dziennikarce) - 300. W styczniu, kiedy o aferze jeszcze nikt nie słyszał, o dziennikarzu wspominano w mediach średnio 70 razy tygodniowo. Doniesienia mediów były wtedy związane jedynie z dziennikarską działalnością Durczoka. Wśród blogów (pomijając mikroblogi), również widać wyraźną rolę profilu plotkarskiego (w doniesieniach przodował jastrzabpost.pl, blog Agnieszki Jastrzębskiej o celebrytach i show businessie). Głośno było także na blogach serwisu NaszeBlogi.pl i Niepoprawni.pl.

Niemal 90% z 7 tys. przekazów inspirowanych publikacją „Wprostu”, to publikacje w mediach społecznościowych, a niewiele ponad 8% - materiały w portalach internetowych. Publikacje w „starych” mediach stanowią 2% wszystkich doniesień. Nawet biorąc pod uwagę inną naturę mediów tradycyjnych i społecznościowych, ograniczoną liczbę i tryb pracy tych pierwszych oraz nieposkromioną wielość źródeł i nieregulowaną cyklem dnia i nocy aktywność tych drugich, proporcje są wyraźnie zachwiane. Dla porównania, w publikacjach medialnych na temat Moniki Olejnik, Beaty Tadli bądź Piotra Kraśko, media społecznościowe stanowią zwykle od 50% do 70% wszystkich doniesień.

Widać też inną tendencję. Lwią część z ponad 80 publikacji, jakie na temat Kamila Durczoka pojawiło się w ostatnich dniach w prasie, to - tak jak w internecie - teksty i fotografie w tabloidach. Super Express zamieścił 16 materiałów na ten temat (z czego większość to głosy publicystów), a Fakt - 6. O sprawie pisały też Gazeta Polska Codziennie oraz Gazeta Wyborcza. Tak jak w dniu publikacji tekstu, tak i w ciągu kolejnych kilku dni od ukazania się „Wprostu”, nazwisko Kamila Durczoka pojawiało się najczęściej w Superstacji i Telewizji Republika. Na antenie TVN wątek przewinął się w przeglądzie prasy programu Dzień Dobry TVN (powoływano się na okładkę oraz komentarze publicystów w Super Expressie). Wyjątkiem było „Szkło Kontaktowe”, gdzie do sprawy nawiązywali dzwoniący do studia telewidzowie.

Głos rozsądku


Podczas gdy największe stare media milczą, serwisy społecznościowe i blogi kipią od komentarzy na temat poniedziałkowej publikacji tygodnika Wprost. Temat znalazł natomiast podatny grunt w tabloidach i portalach plotkarskich, które pozostały głównym wątłym łącznikiem między oddolnymi publikacjami i komentarzami internautów, a starym, solidarnym światem dużych mediów.

Spośród wszystkich komentarzy na ten temat (a na Facebooku sprawę komentowali – w dodatku zgodnym tonem - i m.in. Roman Giertych, i Monika Olejnik), najbardziej istotny wydaje się komunikat wystosowany wczoraj przez Helsińską Fundację Praw Człowieka. W specjalnym komunikacie HFPC zwróciła uwagę na znaczenie przestrzegania przez dziennikarzy standardów gromadzenia i przekazywania informacji. „Osoby publiczne nie są całkowicie pozbawione prawa do prywatności, a zasada „grubszej skóry” nie oznacza przyzwolenia na publikację wszelkich informacji z ich życia prywatnego, nawet jeśli są one prawdziwe. W dodatku dopuszczalny poziom ingerencji w życie prywatne takich osób publicznych jak dziennikarze, prawnicy, sportowcy czy artyści jest odpowiednio mniejszy niż w przypadku osób pełniących funkcje publiczne” – podkreślono w stanowisku.

Głos rozsądku ma też inny przejaw. Może - wreszcie - okaże się, że media społecznościowe i internet to tak naprawdę już „tylko” media, które tak jak i media tradycyjne, nie są nieomylną wyrocznią. Nie każdy przekaz, publikacja i komentarz w nich zamieszczony, musi być impulsem do kopiowania i wklejania. Z nie każdej wątłej tendencji kreować trzeba silny nurt. Nie wszystko jest zabawnym wiralem i memem, który z uwagi na obecność w twitterowych trendach zasługuje na miejsce w czołówce wiadomości i na jedynkę w jutrzejszym wydaniu tygodnika opinii.

Łukasz Jadaś,

poprzednia  

1 2

oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: