eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościMedia › Opłata reprograficzna: w social mediach zawrzało

Opłata reprograficzna: w social mediach zawrzało

2015-01-19 12:40

Opłata reprograficzna: w social mediach zawrzało

Podatek od piractwa oburzył internautów © Antonioguillem - Fotolia.com

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (5)

Jednym z najczęściej dyskutowanych tematów w social mediach podczas wyborów samorządowych była opłata reprograficzna, zwana popularnie „podatkiem od piractwa”. Zarówno kreowanie wizerunku, jak i percepcja wyborców są „siłą nabywczą” głosów podczas kampanii wyborczej i głosowania. Przeprowadzona przez Instytut Monitorowania Mediów analiza mediów społecznościowych i szeroko dyskutowanego w nich tematu „podatku smartfonowego” sugeruje, że propozycja wprowadzenia tej opłaty wywołała negatywny oddźwięk w społeczeństwie i mogła mieć przełożenie na wyniki minionych wyborów.

Przeczytaj także: Portale społecznościowe pełne kaszlu i bólu głowy

Opłata reprograficzna wzbudziła wiele emocji, które znalazły swoje ujście w sieci – wynika z badań Instytutu Monitorowania Mediów. W social mediach zawrzało. Zarówno na Facebooku, jak i licznych blogach, można było przeczytać wiele subiektywnych opinii. Kontrowersyjny pomysł Związku Autorów i Kompozytorów Scenicznych (ZAiKS), mający na celu ratowanie budżetów, kurczących się w wyniku nielegalnego pobierania twórczości artystów, oddziaływał silnie na postrzeganie rządu, który ten projekt może przyjąć. Projekt dotyczy pobierania od producentów i importerów urządzeń maksymalnie 3% zysku ze sprzedaży, co może oznaczać wprost proporcjonalny wzrost kosztu danego nośnika. Zdaniem licznych komentatorów, płacimy więc za potencjalną możliwość posiadania nielegalnie pobranej muzyki.

fot. mat. prasowe

Wydźwięk wpisów w social mediach

Ponad 92 proc. wpisów w mediach społecznościowych miała negatywny wydźwięk


Reakcja sieci była natychmiastowa. Temat pojawił się we wrześniu i już w pierwszym tygodniu setki osób o tym postowały. Wśród wypowiedzi nacechowanych emocjonalnie 93% stanowiły te negatywne.

Większość (77%) wypowiedzi na ten temat pojawiła się na Facebooku. Jest to serwis dający największą możliwość komentowania i podzielania emocjonalnych opinii. Społeczność stanowi siłę, która nie tylko komunikuje zmiany, pełniąc funkcję informacyjną, ale także ocenia przekazywane wiadomości za pomocą komentarza, emotikonu bądź polubienia danego wpisu. Analiza komentarzy pod publikacjami na Facebooku potwierdza zdecydowaną przewagę wypowiedzi nacechowanych negatywnie. Spośród wszystkich badanych komentarzy, 89% było krytycznych.

fot. mat. prasowe

Wydźwięk wpisów w komentarzach na Facebooku

Komentarze pod postami na Facebooku pokazały wyraźnie, że Polacy nie są przychylni nowej opłacie


Zatrzymajmy się na chwilę na rzeczonych słowach. Na Twitterze czytamy: „W głowie się poprzewracało temu ZAiKs’owi …” i „Czy jeżeli ktoś kto nie piraci kupił smartfon który jest objęty podatkiem od piractwa to może pozwać ZAiKS o pomówienie?”. Po nitce do kłębka, czyli trafiamy do polityków i rządu: „#MKiDN to jak w końcu z tym podatkiem »od piractwa«... w roku wyborczym takie rzeczy?” – pisze „twitterowicz”. W roku wyborczym, i to przed wyborami. Użytkownik Facebooka ironizuje, pisząc: „Cieszcie się z ostatnich grillów obywatele, wasza najukochańsza władza właśnie w tej chwili pichci (grilluje?) wam podatek od tabletów i smartfonów.”, a inny dodaje: „To jest skandal!”.

Analiza wydźwięku wypowiedzi w odniesieniu do rządu, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, szefowej resortu Małgorzaty Omilanowskiej, jak i do ZAiKS-u oraz organizacji zbiorowo zarządzających prawami autorskimi, była spójna. W obu przypadkach zdecydowanie przeważały publikacje nacechowane negatywnie – stanowiły one ponad 90% wszystkich wypowiedzi.

fot. mat. prasowe

Najaktywniejsze źródła dyskusji w social mediach

Najwięcej dyskusji na temat opłaty reprograficznej toczyło się na Facebooku


Budowa wizerunku często opiera się właśnie na marketingu rekomendacyjnym i jest tak również w przypadku social mediów. Pojawiają się nowe komunikaty, gdyż są osoby, które chcą je czytać. Zasięg jest różny pomiędzy zwykłym użytkownikiem, np. Facebooka, a liderem opinii (blogerem), zrzeszającym większą publikę. Niezależnie jednak od liczebności, po drugiej stronie monitora jest grupa odbiorców. Jak pokazują badania, wielu z nas liczy się ze zdaniem znajomych – i tak fala rośnie. Subiektywna opinia nadawcy, zwłaszcza opiniotwórczego i posiadającego już kapitał zaufania, kształtuje postrzeganie danego problemu, produktu bądź zjawiska wśród odbiorców. Social media są więc potężnym narzędziem marketingowym, które z dużą siłą przekuć można w konkretne rezultaty. Wraz z liczbą publikowanych w social mediach opinii i komentarzy, śniegowa kula nabiera rozpędu i rośnie w tempie geometrycznym. Pytanie o wpływ na wizerunek rządu, mogącego podpisać się pod szeroko krytykowaną zmianą, pozostaje więc tematem otwartym.

fot. mat. prasowe

Gdzie pojawiało się najwięcej wpisów na temat opłaty reprograficznej?

Portale internetowe zgromadziły ponad połowę nacechowanych emocjonalnie opinii odnośnie opłaty


Monitoring mediów społecznościowych daje możliwość weryfikacji nastrojów i może być kolejnym – obok sondaży – papierkiem lamusowym dla partii politycznych i instytucji państwowych. W sposób bezpośredni i wiarygodny można zbadać feedback na temat prowadzonych działań. Obserwowanie na bieżąco komentarzy i ich wydźwięku w serwisach społecznościowych niejednokrotnie daje więcej informacji niż sondaże. Jest to też szansa na reakcje, dialog i ewentualną zmianę przyjętego sposobu komunikacji. Decyzje zweryfikowane z odbiorcą pozwalają wyznaczyć cel i zaplanować dalsze działania. Monitoring wydarzeń w social mediach pokazuje więc wyraźnie, jak kształtuje się wizerunek danej instytucji w odniesieniu do aktualnie prowadzonych przez nią działań.

Opublikowanie informacji na temat podatku przez portale, mimo neutralnego wydźwięku większości artykułów, dało początek dyskusji. Dane Instytutu Monitorowania Mediów pokazują, że w samym internecie treści dotyczące podatku reprograficznego wyświetlono blisko 7 000 000 razy. Analizując liczbę materiałów i treści odnoszących się do wprowadzenia „podatku smartfonowego” widzimy, że blisko 50% wzmianek to efekt ruchu „oddolnego”, czyli publikacje w social mediach wynikające z potrzeby skomentowania sytuacji. Neutralne materiały redakcyjne (z reguły publikacje o charakterze informacyjnym, m.in. depesze agencji prasowych) zaowocowały odzewem w postaci subiektywnych opinii w mediach społecznościowych. Dyskusja tocząca się w sieci mogła mieć swój oddźwięk w minionych wyborach. Jaki procent głosów trafił do innych partii, niż obecnie rządząca? Trudno oszacować, jednak odsetek negatywnie nacechowanych wypowiedzi mógł przynieść straty wizerunkowe zarówno dla Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego (a tym samym – dla partii rządzącej), jak i dla ZAiKS-u i innych organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi.

Informacje o badaniu:


Analizie poddano ponad 3 tysiące ogólnodostępnych publikacji w internecie i mediach społecznościowych, opublikowanych od 01.09 do 01.12.2014 roku, w których pojawiły się wypowiedzi, dotyczące wprowadzenia opłaty reprograficznej. Monitoring internetu i social mediów obejmował m.in. frazy „opłata reprograficzna”, „podarek reprograficzny”, „podatek od piractwa”, „podatek od smartfona”, „podatek od tabletów” i wyrażenia podobne.

Barbara Koziar, Specjalista ds. mediów społecznościowych,

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (1)

  • ZAiKS / 2015-01-23 11:40:25

    Nie jest niespodzianką, że internauci niechętnie ustosunkowują się do opłaty od smartfonów i tabletów. Równie niechętnie odnoszą się do składek emerytalnych, składek zdrowotnych czy podatków - co nie znaczy, że powinniśmy z tych opłat zrezygnować jako społeczeństwo. Przypomnijmy wyraźnie, że opłata prawnoautorska jest rozwiązaniem europejskim, wynika z unijnego i z krajowego prawodawstwa, i ma na celu wspieranie pracy twórców. Nie jest podatkiem od piractwa, tylko rekompensatą dla twórców za kopiowanie legalnie nabytych treści na własny użytek. W Unii Europejskiej opłaty od smartfonów i tabletów funkcjonują w 12 krajach (we Francji, we Włoszech, w Niemczech, Belgii, Holandii, Szwajcarii, Chorwacji, Grecji, Rumunii, na Węgrzech, na Litwie i na Słowacji). W Polsce proponowana wysokość opłat to 1,5% ceny smartfona i 2% ceny tabletu. Aktualizacja listy urządzeń objętych opłatą nie jest propozycją ZAiKS-u. ZAiKS, a także inne organizacje zbiorowego zarządzania: ZPAV, SFP, KOPIPOL, ZASP, SAWP, zgodnie z prawem są zobowiązane przedstawić taką propozycję ministrowi kultury. Dodajmy, że środki pozyskane z tytułu opłaty od czystych nośników są przekazywane twórcom. W 2014 roku ZAiKS przekazał wynagrodzenia z tego tytułu dla 7912 twórców krajowych i 25 różnych związków zagranicznych. Natomiast prognozowane przez producentów sprzętu podwyżki cen są wątpliwe i podważane przez ekspertów: http://forsal.pl/artykuly/846571,rtv-nie-zdrozeje-magazyny-sa-pelne-sprzetu-ktorego-nikt-nie-chce-kupowac.html odpowiedz ] [ cytuj ]

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: