eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościPublikacje › Marek Jakubiak otwiera nowe browary

Marek Jakubiak otwiera nowe browary

2014-12-12 10:09

Przeczytaj także: Branża piwowarska liczy na wzrost


Ale to zdanie o zyskach i pasjach jest prawdziwe?

Tak.

To pan robi biznes, czy realizuje własne pasje historyczne?

Moja historyczna pasja idzie w parze z biznesem, czyli odbudową browarów. Moją pasją jest historia piwowarstwa polskiego. Tam, gdzie jeszcze jest możliwość, reaktywuję browary. Niestety część starych browarów można odratować tylko fi zycznie. Z punktu widzenia formalno-prawnego nie mogą dalej funkcjonować.

Nie mogą być browarami?

Mogą, tylko nie mogą produkować piwa. Z reguły zapisy dużych koncernów w aktach przekazania lub sprzedaży dawnych polskich browarów mówią o tym, że można w tych miejscach robić wszystko, oprócz warzenia piwa. Przykład: zabytkowy browar w Radomiu czy Łańcucie.

Dużo jest takich browarów w Polsce? Chyba jeszcze sporo, skoro ciągle pan kupuje – niedawno Biskupiec, wcześniej Tenczynek.

Zostało już raczej mało. To jest ostatnia chwila na takie inwestycje, dlatego wszystkie środki lokuję w odbudowę historycznych browarów regionalnych.

Po 1989 r. polskie browary zostały hurtowo wyprzedane. Jak to możliwe, że Polska – czwarty kraj pod względem konsumpcji piwa, pozwoliła się skolonizować?

Kiedyś browary były połączone w zrzeszenia. Było na przykład jeleniogórskie zrzeszenie piwowarstwa. W okresie prywatyzacji sprzedawano całe grupy piwowarskie. Sprawę stawiano w ten sposób: Chcesz Lecha? To kup wszystko. Często też, żeby pozbyć się problemu, tworzono spółki pracownicze. Tak właśnie sprzedano Krotoszyn. A przecież spółka pracownicza nie ma żadnego doświadczenia w zarządzaniu i dystrybucji. Tak było też w Ciechanowie. A potem nagle duży browar odcinał te małe od dystrybucji, taka dokładnie sytuacja miała miejsce w Krotoszynie. W ciągu jednego dnia – ciach. Centralna dystrybucja pozbywała się małych browarów, a te natychmiast popadały w kłopoty finansowe.

Ile jest małych, polskich browarów?

Było kilkaset, działa kilkadziesiąt. Te browary zawsze istniały, dlaczego nie mogą być nadal czynne? Nie rozumiem. Nie zgadzam się na to. Ale trzeba też zrozumieć koncerny zachodnie, które w swoim mniemaniu weszły do dzikiego kraju i musiały zrobić porządek. Dzisiaj w Polsce jest jeszcze kilka browarów do przejęcia. Ale dosłownie kilka.

Dlatego w Darłówku buduje pan zupełnie nowy browar od podstaw?

Rzecz w tym, że akurat na Pomorzu wszystkie browary po wojnie zostały zniszczone, ponieważ były to browary niemieckie. W pozostałej części kraju ekspansja dużych koncernów, wprowadzanie nowych technologii, opakowań, sposobów sprzedaży i reklamy bezpośredniej spowodowały, że małe browary cofały się w rozwoju. Pierwszemu Ciechanowi udało się przekonać ludzi, że to ich browar, ale trwało to kilka lat. Moja spółka dystrybucyjna przełamała tę złą passę, stosowaliśmy taką strategię, że trzeba było poczekać na to piwo, były zapisy.

A co to za fanaberia z tą husarią?

Żadna fanaberia. Jeżeli w XVII w. Anglicy rozpisywali się o Polsce jako pięknym kraju skrzydlatych jeźdźców, to Polacy powinni to umieć wykorzystać. Chodzi mi tylko o to, żeby polska husaria stała przed pałacem prezydenckim. Na splendorze mi nie zależy. Księciem już byłem... (śmiech).

Tak wiem, na Zamku Czocha. Ale przekazał pan tytuł Janowi Pietrzakowi. Teraz on jest księciem.

On też już przekazał tytuł komuś innemu. Taki puchar przechodni, traktujemy go w kategoriach wesołości. Na co dzień staram się być dobrym człowiekiem, kłaniać się ludziom. Mam wspaniałą rodzinę, wiernych przyjaciół i pracowników, którzy mnie lubią. Ta świadomość daje mi siłę do działania.

Razem z Ruchem Narodowym?

Oni są mi bliscy mentalnie, znam Artura Zawiszę. Ale czy jestem narodowcem? Jeżeli osoba, która chce w tym kraju normalnie pracować, płacić podatki i wychowywać dzieci jest narodowcem, to ja nim jestem. Uważam się za normalnego Polaka. Nie mam czasu na politykę, mam misję...

Zabrzmiało niebezpiecznie. Jaką?

Krótka historia: było sobie małe, szare miasto Lwówek z 10 tysiącami mieszkańców, z czego połowa pracowała w Niemczech. I nagle zamyka się im browar, ale pojawiam się ja i mówię – spokojnie, damy radę. Nie wierzyli mi, wyremontowałem browar, kamienicę obok. Dałem pozytywny impuls. Dzisiaj cały rynek remontują. Ludzie zaczynają widzieć słońce. Lwówek to piastowski browar z 1210 r., najstarszy w Europie. Naprawdę warto tam pojechać, jak się dotyka ściany, to czuć 1000 lat. Rocznie 11 tysięcy ludzi przyjeżdża oglądać browar, to nie są żarty. A w Tenczynku? Perła pielęgnowana przez rody Potockich, Tenczyńskich, Wiśniowieckich. To będzie jeden z najpiękniejszych browarów w Polsce. Tenczynek bije wszystkie na głowę. Ale nie tylko o odrodzenie tych zabytkowych browarów mi chodzi. Moje działania mają szerszy kontekst – cieszę się z pozytywnego przebudzenia ludzi.

Najbardziej cieszy się pan chyba z przebudzenia piwnego.

To prawda, są ludzie, którzy twierdzą, że jestem twórcą tego przebudzenia: piwnego wake-up’u. Po latach przestoju polskich browarów regionalnych, udało mi się z Ciechanem Wybornym na czele przywrócić w Polsce modę na naturalne piwa. Dużym sukcesem był też Ciechan Miodowy.

oprac. : Wojciech Surmacz / Gazeta Bankowa Gazeta Bankowa

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: