eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaŚwiat › Świat: wydarzenia tygodnia 26/2012

Świat: wydarzenia tygodnia 26/2012

2012-07-01 10:07

Przeczytaj także: Świat: wydarzenia tygodnia 25/2012

  • Fitch Ratings przewiduje, że tempo globalnego wzrostu gospodarczego zwolni z 2,7 proc. w 2011 do 2,2 proc. 2012 roku. Specjaliści tej firmy uważają, że ryzyko związane z Grecją jest aktualne, a coraz bardziej realne jest niebezpieczeństwo wynikające ze złej sytuacji w gospodarce Hiszpanii.Fitch uważa, że kryzys w strefie euro i obniżki ratingów państw tego regionu będą trwały, dopóki Unia nie opracuje wiarygodnej i rzeczowej mapy drogowej dla większej integracji politycznej, fiskalnej i politycznej.
  • Egan-Jones Ratings Company zwraca uwagę rynków swoimi ostatnimi ocenami europejskich krajów. I tak w jej ocenie Niemcy mają rating A+, Francja - BBB+, Włochy B+, a Hiszpania CCC+. Jej zdaniem "dług publiczny Stanów osiągnie poziom 112 proc. PKB w 2014 roku, a prawdopodobieństwo bankructwa największej gospodarki świata w ciągu najbliższych 12 miesięcy wynosi 1,2 proc"
  • Według amerykańskiej administracji w 2012 roku 12,5 proc. ropy naftowej wydobywanej w USA będzie pochodzić z łupków. Według prognoz do końca dekady wydobycie ropy z łupków podwoi się.
  • Microsoft walczył o zniesienie 899-milionowej kary. Jak wiadomo Komisja Europejska W 2004 roku UE ukarała Microsoft grzywną w wysokości 497 mln euro za praktyki monopolistyczne, bo firma nie chciała udostępniać kodów źródłowych do Windowsa, co uniemożliwiało zewnętrznym programistom pisanie aplikacji współpracujących z systemem Microsoftu. Microsoft dostosował się do poleceń KE w 2007 roku, ale po tych latach kara urosła do 899 mln euro. Microsoft wystąpił o zmniejszenie tej kary twierdząc, że jest zbyt duża, niewspółmierna dla winy.Unijny sąd pierwszej instancji oddalił wszystkie argumenty.
  • BMW i Toyota podpisały umowę o współpracy przy konstrukcji ogniw paliwowych, samochodów sportowych, rozwoju napędu elektrycznego oraz lekkich materiałów. Współpraca obejmuje badania nad bateriami litowo-jonowymi nowej generacji, a Toyota od 2014 r. będzie kupować od BMW silniki Diesla o pojemności 1,6 litra i 2 litrów do swoich aut produkowanych w Europie.
  • JP Morgan Chase (największy amerykański bank komercyjny) stracił na nieudanych transakcjach z instrumentami pochodnymi od 4 od 6 mld USD.
  • Po trzyletnich sporach z zachodnimi koncernami Kazachstan dostał 10 proc. udziałów w złożach Karaczaganak - jednym z największych pól gazowych świata. Zapłacił za to 2 mld USD gotówką oraz 1 mld USD w bezgotówkowych rozliczeniach, które obejmują ostateczną i nieodwołalną rezygnację z wcześniejszych roszczeń podatkowych. Kazachstan zobowiązał się też, że do 2038 r. nie będzie pobierać ceł od gazu eksportowanego z tych złóż. Teraz brytyjski koncern BG i włoski ENI mają po 29,25 proc. udziałów, amerykański koncern Chevron ma 18 proc., a rosyjski prywatny koncern Łukoil - 13,5 proc.
  • W Chinach rozpoczęła produkcję pierwsza fabryka aut koncernu Fiata (w spółce z koncernem Guangzhou Automobile Group Co. (szóstym co do wielkości chińskim koncernem motoryzacyjnym). Fabryka kosztowała 800 mln USD i ma produkować do 140 tys. sztuk rocznie aut marki Viaggio.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

CZY I TERAZ EGAN-JONES RATINGS COMPANY MA RACJĘ

Agencja Egan-Jones Ratings Company ogłosiła kolejną obniżkę amerykańskiego ratingu do poziomu AA, Niemiec do A+, Francji do BBB+, Włoch do B+, a Hiszpanii do CCC+. Wg niej w 2014 roku dług publiczny USA przekroczy 112 proc. PKB i określiła też prawdopodobieństwo bankructwa największej gospodarki świata...

W ostatnich latach przekonaliśmy się, że z wystawianiem ratingów wiążą się nie tylko wielkie pieniądze, ale też wielka polityka. Gdy mówi się o ratingach to w pierwszej kolejności myśli się o największych agencjach ratingowych: S&P, Moody's i Fitch, bo to one wystawiają ponad 95 proc. wszystkich ratingów na świecie.

Od początku kryzysu w 2008 roku działalność tych firm została poddana ostrej krytyce. Zarzuca się im, że nie przedstawiały rzetelnych ocen stanu wielu globalnych firm i gospodarek krajów, że działają w warunkach konfliktu interesów i swoją działalnością przyczyniły się do obecnego kryzysu.

Warto dziś zadać pytanie, czy w w gronie firm ratingowych nie ma takiej, która w ostatniej dekadzie miała rację wbrew układowi sił na rynku. Jest też drugie, nie mniej ważne pytanie: jeżeli kiedyś prezentowała odmienne oceny od "wielkiej trójki" czy i teraz jej oceny mogą być trafniejsze?

W tej wielkiej "trójce" lideruje S&P (42 proc. udziału w rynku), Moody's (35 proc.) i Fitch (18 proc). Ta dominacja amerykańskich agencji nie jest wynikiem tylko ich kompetencji oraz skutecznej strategi zdobywania rynku. To także skutek sprzyjającej polityki amerykańskiej administracji i amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC). To ona od 1975 roku decyduje o dostępie do pewnej klasy niepublicznych informacji o sytuacji finansowej badanych firm. To był i w dalszym ciągu jest klucz do wejścia na ratingowy rynek.

Od początku lat dziewięćdziesiątych skład czołowych graczy na rynku firm ratingowych ewoluował. Z początkowo siedmiu agencji ratingowych, pozostały tylko trzy wymienione na wstępie. Jednak od dziesięciu lat na tym rynku jest dziewięć agencji, w tym tylko jedna spoza USA - Japan Credit Rating Agency.

Ostatnio obserwujemy kolejne próby naruszenia dominacji amerykańskich firm na tym rynku. Poważnie naruszyli ten monopol Chińczycy, wprowadzając na rynek własną agencję Dagong Global Credit Rating (DGCR), która w pierwszym okresie swojej działalności wywołała spore zamieszanie kwestionując rating Stanów Zjednoczonych, podczas gdy inne agencje przyznawały im najwyższy (AAA).

Niedawno okazało się, że trzy największe w świecie amerykańskie agencje ratingowe: Standard & Poor's, Moody's oraz Fitch będą miały europejskiego rywala. Niemiecka firma konsultingowa Roland Berger zebrała już 300 mln euro na stworzenie europejskiej agencji ratingowej. Ma ona rozpocząć działalność już we wrześniu i swoją centralę ma mieć w Monachium, a noty ratingowe oceniające kondycję go­spodarczą państw będzie wystawiała w 2013. Firma ma być pozbawiona wad zarzucanych amerykańskim firmom i ma być globalna, a jej działalność ma być przejrzysta, innowacyjna i niezależna", która nie będzie opłacana przez własnych klientów.

Już kilka lat temu świat wielkiego biznesu zwrócił uwagę na założoną w 1995 roku agencję Egan-Jones Ratings Company, która otrzymała akceptację SEC w 2007 roku. Firma ta działa nietypowo, bo w odróżnieniu od wielkich konkurentów za wystawianie ocen wiarygodności kredytowej nie bierze pieniędzy od ocenianych instytucji, a zarabia sprzedając opinie o firmach. Robi tak w trosce o swoją wiarygodność, bo w działalności "wielkich" jest niewątpliwy konflikt interesów, gdyż biorą one pieniądze od firm, za ocenę o nich. O tej agencji znowu stało się głośno, gdy sprzeciwiła się największym, którzy w dalszym ciągu przyznają Niemcom najwyższy rating AAA. Natomiast Egan-Jones Ratings Company w czerwcu obcięła rating Niemiec z poziomu AA- do A+ z perspektywą negatywną!

To nie pierwszy taki "wybryk" wobec opinii czołowych firm ratingowych. W 2003 roku Egan Jones przed Kongresem ostrzegał, że firmy ubezpieczeniowo-pożyczkowe Fannie Mae i Freddie Mac nie zasługują na najwyższy rating (taki miały od agencji "wielkiej trójki"). W 2008 roku okazało się że fima Egan-Jones Ratings Companymiała rację i obie instytucje musiały być ratowane państwowymi miliardami, aby uniknąć bankructwa oraz jego skutków.

Teraz można odnieść wrażenie, że rynki z większym respektem podchodzą do ocen Egan-Jones Ratings Company. Warto przypomnieć, że ta firma wcześniej obniżyła najwyższy rating (AAA) Stanom Zjednoczonym, niż to zrobiła S&P. Trzy miesiące temu uznała, że sytuacja USA pogarsza się i ogłosiła kolejną obniżkę amerykańskiego ratingu do poziomu AA. Do tego komunikatu dodała, że według niej "dług publiczny Stanów osiągnie poziom 112 proc. PKB w 2014 roku oraz, że prawdopodobieństwo bankructwa największej gospodarki świata w ciągu najbliższych 12 miesięcy wynosi 1,2 proc"...

Dziś Egan-Jones Ratings Company zwraca uwagę rynków swoimi ostatnimi ocenami europejskich krajów. I tak w jej ocenie Niemcy mają rating A+, Francja - BBB+, Włochy B+, a Hiszpania CCC+.

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: