Tydzień 1/2007 (01-07.01.2007)

Przeczytaj także: Tydzień 52/2006 (25-31.12.2006)

• W ciągu pierwszych 10 miesięcy 2006 roku Chiny wyprodukowały ponad 1/3 światowej produkcji stali i stały się znowu (po 20 latach)eksporterem stali netto.
• Już wiadomo o chińskich planach dotyczących budowy nowych, transazjatyckich linii kolejowych, na które wydanych zostanie ponad 6 mld USD. Między innymi nowe linie bezpośrednio połączą Chiny z Tajlandią, Wietnamem i Birmą.
• W opinii firmy analitycznej Saugatuck Research w 2011 roku 80% korporacji na świecie będzie używać systemu operacyjnego Linux oraz związanych w nim aplikacji. Obecnie jest to już 18%, a za dwa lata ma to być już 40%. Linux jest dostępnym bez opłat systemem operacyjnym. Został opracowany przez Linusa Torvaldsa i jest rozwijany na całym świecie. Działa on na zasadzie Open Source co oznacza, że jest wolny dostęp do jego kodu źródłowego. Może też być modyfikowany zgodnie z potrzebami użytkownika.
• Kolejny globalny cel Chin. W 2006 roku Chińczycy wyeksportowali 340 tys. aut, to prawie dwa razy więcej niż w poprzednim roku. W ciągu najbliższych10 lat Chiny chcą osiągnąć 10% globalnego rynku aut i części zamiennych (obecnie mają 0,7% udziału w globalnym rynku. Chcą też wprowadzić system kwot eksportowych dla producentów aut, by wyeliminować z eksportu najmniejsze firmy, niezdolne do globalnej rywalizacji.
• Południowa Korea wyeksportowała produkty zaliczane do technologii informatycznych za 113,4 mld USD (to wzrost o 10,8% r/r). W 2007 przewiduje się wzrost o dalsze 12% do 127 mld USD. Nadwyżka eksportu wobec importu w tej branży wynosi 54,5 mld USD.
• Łagodna zima sprzyja niskim cenom ropy. Na londyńskiej giełdzie baryłka ropy kosztuje ok. 55 USD.
• Boeing w 2006 r. uzyskał 1044 zamówień komercyjnych wartości ok. 114 mld USD. To szansa, by po raz pierwszy od 2000 r. pokonać Airbusa (uzyskał 635 zamówień). Jednak trzeba tu dodać, że w 2005 roku Airbus uzyskał 1055 zamówień. Na wyniki Boeinga wpłynęły liczne zamówienia na nowy model 787 Dreamliner.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

---

KTO WYGRA KONTRAKT STULECIA

Amerykański Kongres uchwalił na ten rok wart kolejny, rekordowy rekordowy budżet dla Departamentu Obrony w wysokości 532 mld USD. Jest to kwota tak duża, że nie ma sensu jej porównywać z budżetami na obronę w czołowych krajach europejskich. Europejski koncern wojskowy EADS specjalizujący się w technice lotniczo-kosmicznej jest właścicielem Airbusa. Toczy on walkę o palmę pierwszeństwa w produkcji samolotów pasażerskich z Boeingiem. Od kilku lat prowadzi w tym rankingu. Jednak ostatni rok nie był dobry dla europejskiego giganta. Kłopoty z A350 i opóźnienie w wejściu na rynek A380 pogorszyły jego rynkową pozycję. Boeing w 2006 r. uzyskał 1044 zamówień komercyjnych wartości ok. 114 mld USD. Zyskał więc szansę, by po raz pierwszy od 2000 r. pokonać Airbusa (ten uzyskał w 2006 tylko 635 zamówień). Jednak trzeba tu dodać, że w 2005 roku Airbus uzyskał 1055 zamówień.

Jednak już na początku roku dwaj rywale zmierzą się tym razem na amerykańskim rynku. Stawką jest kontrakt stulecia na dostawę 400 samolotów – cystern, mających zaopatrywać w paliwo w trakcie lotu myśliwce i bombowce USA. To wieloletnie zamówienie ma wartość ok. 200 mld USD. Kontrakt ten ma niechlubną przeszłość, bo poprzednie podejście do niego okazało się oszustwem, bo ofertę europejska udostępniono Boeingowi, sprawa trafiła do sądu i zakończyła się wyrokiem. Airbus robi wiele, by wygrać, bo ostatnio z trudem zdobywa zamówienia na nowe samoloty. Pokonanie Boeinga na jego własnym podwórku będzie miało duże znaczenie biznesowe, ale może też mieć duże znaczenie marketingowe. Dlatego EADS powołał w USA swoją spółkę, w której atrudnienił niemal wyłącznie najwyższej rangi amerykańskich menedżerów. Zawarł też strategiczne porozumienie o współpracy z Northrop Grumman (to czołowy koncern zbrojeniowy w USA i zdecydowany rywal Boeinga). Rozpoczął też budowę nowej fabryki w Mobile w Alabamie, gdzie miałyby być montowane Airbusy A330 w specjalnej wersji cystern. Rywalem zmodyfikowanego A330 jest dostosowanym do potrzeb Pentagonu model B767.

Europejskie media uczestniczą w tej kampanii. Wskazują, że problemem będzie przekonanie kongresmenów do dania równych szans rywalom. Wyrażają jednak wątpliwość czy tak będzie, bo Boeing przekazał na iedawną kampanię do wyborów do Kongresu spore sumy i ma w Waszyngtonie ekipę doświadczonych lobbystów. Szansa Airbusa są ceny, bo demokratyczny teraz Kongres szuka oszczędności.