eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaRaporty i prognozy › Gabinet Cieni BCC publikuje rekomendacje dla rządu nowej kadencji

Gabinet Cieni BCC publikuje rekomendacje dla rządu nowej kadencji

2019-10-10 15:09

Przeczytaj także: Gabinet Cieni BCC publikuje nowe wskazania dla rządu


3. Utrzymanie zasady, iż wszystkie kluczowe regulacje dla ubezpieczeń społecznych są procedowane w Radzie Dialogu Społecznego.

Jest niezwykle istotnie, aby system emerytalny nie stał się elementem przetargu politycznego. Za potencjalnie niebezpieczne dla finansów publicznych należy uznać wprowadzanie poza systemowych regulacji, które wprowadzają, bez kryterium dochodowego, dodatkowych świadczeń emerytalnych. O ile zasadna jest polityka podwyższania najniższych świadczeń, aby zwalczać sferę ubóstwa u ludzi starszych, o tyle zasada „ekstra emerytury dla wszystkich” budzi zasadnicze zastrzeżenia. Podważa to kluczową zasadę, wprowadzoną reformą ubezpieczeń społecznych z 1999 r., czyli zasadę zdefiniowanej składki. Oznacza ona, iż świadczenie emerytalne jest pochodną zgromadzonych składek podczas lat pracy i oczekiwanej długości życia. Tę zasadę należy umacniać, ponieważ na niej zasadza się finansowa stabilność systemów emerytalnych krajów rozwiniętych.

Spółki Skarbu Państwa i prywatyzacja

DR GRAŻYNA MAGDZIAK, minister skarbu i prywatyzacji Gospodarczego Gabinetu Cieni BCC


1. Rekomendujemy by zaprzestać dalszej repolonizacji gospodarki, ponieważ proces ten generuje wysokie wydatki budżetowe i negatywnie oddziałuje na inne, niepaństwowe firmy, poważnie zakłócając konkurencyjność branżową. Opóźnia też restrukturyzację gospodarki, gdyż firmy państwowe nie podlegają tak dużej presji kosztowej i modernizacyjnej jak podmioty prywatne.

W czasie kończącej się, czteroletniej kadencji rządu diametralnie zmieniło się podejście rządu do majątku Skarbu Państwa. Wstrzymano, a praktycznie zaniechano, prywatyzacji spółek, także tych, które nie mają znaczenia strategicznego dla gospodarki i uruchomiono proces odwrotny tzw. repolonizację, czyli wykup spółek od właścicieli prywatnych. Dotyczyło to zarówno dużych firm z takich branż jak bankowość, przemysł stoczniowy, energetyka, transport, media, zarządzanie specjalnymi strefami ekonomicznymi, jak i szeregu podmiotów średnich z innych dziedzin, w tym takich które nie mają szans na rozwój z racji posiadania przestarzałej technologii produkcji czy braku oferty spełniającej oczekiwania odbiorców. Były to dla gospodarki wydatki bardzo kosztowne, a większość przejmowanych spółek wymagała jeszcze dokapitalizowania.
Nie ma wiarygodnych informacji dotyczących potwierdzenia ekonomicznej zasadności takich przedsięwzięć, ale sądzić można, iż wiele z nich nie było umotywowane względami efektywnościowymi tylko miało propagandowy lub ideologiczny charakter.

Firmy te były bowiem sprzedawane przez właścicieli prywatnych z racji niesatysfakcjonujących wyników finansowych lub przewidywanego pogarszania się koniunktury w branży. Nowy, państwowy właściciel, musiałby więc działać z ponadstandardową sprawnością by wartość wydatków poniesionych na ich zakup i dokapitalizowanie mogła uzyskać zadowalający zwrot z inwestycji, a wiadomo że Skarb Państwa nie jest dobrym zarządcą.

2. Rekomendujemy znaczne uelastycznienie sposobu zarządzania spółkami państwowymi i zaprzestaniem częstych zmian zarządów.
Sposób zarządzania spółkami Skarbu Państwa był zawsze zbiurokratyzowany i nastawiony przede wszystkim na kontrolowanie i dyscyplinowanie poczynań zarządów. Wejście w życie w 2016 r. Ustawy o zasadach zarządzania mieniem państwowym i kolejne nowelizacje tej Ustawy pogłębiły ten stan i sprawiły, że zakres działania kierownictwa firm państwowych praktycznie ograniczył się tylko do podejmowania bieżących decyzji operacyjnych o niewielkim wymiarze finansowym i to po uciążliwych uzgodnieniach i zgodnie z procedurą zatwierdzoną w regulaminach wewnętrznych. Zarządy firm państwowych nie mogą ominąć tych przepisów nawet w nagłych, nieprzewidzianych sytuacjach, biorąc na siebie pełną odpowiedzialność za działania takie jak np. dzierżawa czy sprzedaż majątku, zaciągnięcie lub spłata zobowiązań, lub zakup koniecznych urządzeń. Może jedynie wystąpić do organów korporacyjnych z odpowiednim wnioskiem, wymagającym licznych uzasadnień.

System ten doprowadził do przyjmowania przez menadżerów postaw biernych i wykonawczych o krótkim horyzoncie czasowym, zwłaszcza że bardzo częste zmiany zarządów w spółkach państwowych nie pozwalają nowym prezesom na dobre rozpoznanie problemów firmy i zbudowanie zasadnych rynkowo, długookresowych strategii rozwoju.

Tak funkcjonujące przepisy uznajemy za bardzo szkodliwe dla funkcjonowania spółek państwowych. Ograniczają one bowiem inwestycje, a zatem rozwój firm i nie sprzyjają wprowadzaniu innowacyjnych i modernizujących przedsięwzięć, ponieważ te zawsze zawierają większy element ryzyka niż działania standardowe.

3. Pilne odpolitycznienie działalności operacyjnej firm państwowych i budowanie scenariuszy kryzysowych dla wszystkich strategicznych dla gospodarki spółek państwowych.

Mimo przewidywanego nadejścia kryzysu gospodarczego prognozy dla polskiej gospodarki są jeszcze korzystne. W wielu branżach przedsiębiorcy odczuli już jednak spadek popytu i zmuszeni zostali do rezygnacji z uruchomienia inwestycji rozwojowych lub nawet do ograniczenia skali działalności np. w hutnictwie, przemyśle motoryzacyjnym, tekstylnym czy w obszarze usług logistyczno-magazynowych. Sygnały jakie płyną z rządu do firm sektora państwowego, w tym do kluczowych dla gospodarki spółek energetycznych, chemicznych, bankowych, ubezpieczeniowych, surowcowych i przewozowo-transportowych są jednak optymistyczne i bardzo uspakajające.

Ponadto, spółki te w dalszym ciągu zmuszane są do finansowania przedsięwzięć zupełnie nie związanych z profilem swojej działalności, często przedsięwzięć wręcz propagandowych lub uwarunkowanych politycznie, podczas gdy powinny one kumulować środki pieniężne na przeciwdziałanie skutkom nadciągającej dekoniunktury. Podmioty te nie budują też strategii kryzysowych i nie są przygotowane na wystąpienie problemów ze sprzedażą, a to one – pośrednio – wpływają na otoczenie biznesowe wszystkich pozostałych działających w kraju podmiotów gospodarczych. Wobec tego, wywołana kryzysem zapaść w ich działalności pogłębi problemy występujące na rynkach branżowych. Problem ten Gospodarczy Gabinet Cieni BCC podejmował już kilkakrotnie we wcześniejszych rekomendacjach.

Infrastruktura i budownictwo

DR ŁUKASZ BERNATOWICZ minister infrastruktury


1. Branża infrastrukturalna cierpi na nieustanny brak rąk do pracy. W związku z tym, konieczne jest poszerzenie listy państw, z których pracodawcy mogą pozyskiwać pracowników na uproszczonych zasadach, możliwość wydłużenia okresu legalnej pracy cudzoziemca w Polsce i urzędowe przyspieszenie legalizacji ich pracy.

Obecnie występuje stale rosnący brak rąk do pracy, zauważalny w szczególności w sektorze produkcji, budownictwa i usług. Z raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, że w ciągu ostatnich czterech lat średni czas legalizacji pobytu cudzoziemca w Polsce wydłużył się ponad trzykrotnie: z 64 do 206 dni.

Niezbędne są zmiany w prawie i wydłużenie legalnego okresu zatrudnienia cudzoziemca sprowadzonego do Polski na uproszczonych zasadach z obecnych 6 do 12, a nawet 18 miesięcy. Należy zrezygnować z obowiązku dołączania do wniosku o zezwolenie na pracę typu A tzw. testu rynku pracy, gdy cudzoziemiec przepracował co najmniej trzy miesiące u jednego pracodawcy. Z przepisów powinien zniknąć też obowiązek uzyskania nowego zezwolenia na pracę cudzoziemca wtedy, gdy tylko zmienia on stanowisko u tego samego pracodawcy. Powinna powstać również lista zawodów oraz rozszerzona lista państw (chodzi tu o państwa azjatyckie, np. Indie i Bangladesz), których obywatele mogą pracować w Polsce na podstawie oświadczenia.

Należy wdrożyć nowoczesny system informatyczny, który w jednolity dla całej Polski sposób pozwoli na składanie i procesowanie wniosków o pobyt czasowy, stały, rezydenta długoterminowego UE i obywatela UE w formie elektronicznej.

2. Usprawnienie przetargów i waloryzacja kontraktów realizowanych w ramach Prawa zamówień publicznych.
Według badań Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii, autora projektu, usprawnienie przetargów może przynieść zamawiającym – instytucjom rządowym, samorządowym i szerzej: sektorowi publicznemu – 30 proc. oszczędności obecnych wydatków.

Nowa ustawa ma wejść w życie dopiero w 2021 r. Tymczasem podjęcie działań jest niezbędne już dzisiaj. Według ostatnich danych prawie 2 mld zł zamierza pożyczyć rząd, aby opłacić dodatkowe wydatki na dokończenie zerwanych w tym roku kontraktów na nowe autostrady i drogi ekspresowe.

Ministerstwo Infrastruktury podało, że planowany wzrost wydatków na realizację rządowego programu drogowego wynika z konieczności aktualizacji wydatków „ze szczególnym uwzględnieniem wzrostu wartości inwestycji, dla których inwestor (Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad) odstąpił od umowy z wykonawcą”.

Łącznie około 1,8 mld zł. A pieniądze te rządowy Krajowy Fundusz Drogowy ma pożyczyć, emitując obligacje i zaciągając nowe kredyty w Europejskim Banku Inwestycyjnym.
Należy podkreślić, że dla części inwestycji wsparcie z obecnego budżetu UE będzie już niemożliwe. GDDKiA podpisuje bowiem dopiero umowy na przygotowanie tzw. koncepcji programowej, czyli wstępnych dokumentów do przygotowania inwestycji.
Jednocześnie wciąż brakuje możliwości waloryzacji kontraktów realizowanych w ramach Pzp. Wśród głównych problemów przedsiębiorcy wymieniają wzrost kosztów wyrobów budowlanych i innych materiałów niezbędnych do realizacji inwestycji oraz wzrost kosztów świadczenia usług, kosztów pracy oraz niedobór pracowników.

Jednak najpoważniejszym problemem, którego skala jest już na tyle duża, że zagraża zarówno funkcjonowaniu przedsiębiorców, jak też pomyślnej realizacji inwestycji drogowych i kolejowych, jest brak efektywnych klauzul waloryzacyjnych w umowach zawartych między zamawiającymi a wykonawcami. Grozi to falą bankructw przedsiębiorców, zwolnieniami grupowymi pracowników i odstąpieniem od realizacji kontraktów. Jeśli do tego dojdzie, błyskawicznie odczuje to cała gospodarka – budownictwo uznawane jest za barometr wzrostu gospodarczego. Od jednego miejsca pracy w sektorze budowlanym zależy kilka miejsc pracy w transporcie, produkcji przemysłowej czy w handlu.

oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: