Giełdy Europy Środkowo-Wschodniej 2005-2006

Przeczytaj także: Rok 2023 na giełdzie pełen niespodzianek

W ubiegłym roku giełda warszawska znalazła się na trzecim miejscu w Europie pod względem liczby debiutów giełdowych, po giełdzie londyńskiej i norweskiej, wyprzedzając tak uznane parkiety jak Euronext, Frankfurt czy skandynawski OMX. Według Roberta Obetkona prawie sześć na każde dziesięć ofert publicznych przeprowadzonych w Środkowo-Wschodniej Europie miało miejsce w Warszawie. Polska giełda zachowuje przy tym wysoki potencjał rozwoju, jako że spośród pięciuset polskich firm o najwyższych przychodach jedynie co czwarta jest obecnie notowana na giełdzie.

Liczba debiutujących spółek z Rosji również wyraźnie rosła w ostatnich latach, jednakże w ubiegłym roku miejscem przeprowadzenia sześciu największych ofert rosyjskich firm był Londyn, nie zaś Moskwa czy Petersburg. Ma na to wpływ wiele czynników, spośród których najbardziej znaczącym jest fakt, iż w Rosji po prostu trudno jest pozyskać z giełdy fundusze większe niż 400 milionów euro. Z tego powodu oferta publiczna koncernu naftowego Rosnieft, która może przynieść wpływy rzędu nawet 10 miliardów euro i ma szanse stać się największą ofertą publiczną w bieżącym roku na świecie, zostanie przeprowadzona głównie w Londynie.

Według PMR w obecnym roku liczba spółek debiutujących w naszym regionie może wzrosnąć nawet o jedną trzecią w porównaniu do ubiegłego roku: w Czechach i na Węgrzech spodziewane są po cztery debiuty, w Rosji ponad 20, w Polsce – prawie 50. “W Rosji, włączając w to ofertę Rosnieftu, debiutanci mogą pozyskać z giełdy nawet ponad 16 miliardów euro”, dodaje Robert Obetkon. W Polsce natomiast można oczekiwać spadku ogólnej wartości ofert, jako że na giełdę wchodzić będą głównie małe, prywatne spółki.