eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaPolska › Tydzień 7/2006 (13-19.02.2006)

Tydzień 7/2006 (13-19.02.2006)

2006-02-19 19:40

Przeczytaj także: Tydzień 6/2006 (06-12.02.2006)

  • Sejm przyjął projekt budżetu na 2006 rok.
  • Według GUS styczniowa inflacja była na poziomie 0,7% r/r.
  • Koszty rządowego projektu ulg prorodzinnych są szacowane na 3-5 mld zł
  • Spodziewane jest zakazanie przez rząd upraw roślin genetycznie modyfikowanych (GMO) w Polsce. Pół roku temu poprzedni rząd wydał zgodę na takie uprawy w czterech południowych województwach. Dopuszczalna pozostanie możli­wość sprowadzania do Polski pasz GMO do karmienia zwierząt.
  • Minister Finansów Zyta Gilowska przedstawiła koncepcję zmian w sprawie podatków. Rezygnuje się w niej z przedwyborczych obietnic zmiany sta­wek opodatkowania dochodów z (40, 30 i 19)% na dwie (32 i 18)%, bo kosztowałoby to ok. 10 mld zł rocznie. Nie będą też zniesione podatki od dochodów kapitałowych. Mają być zniesione podatki od darowizn w I grupie (najbliższe pokrewieństwo). Ma być obniżona stawka składki na ubezpieczenia ren­towe o 3 punkty procentowe (z 13% do 10%) oraz zniesione będą najprostsze formy opodatkowania (ryczałt i karta po­datkowa) i zastąpione będą książką przychodów i wydatków. Podniesiony będzie próg obligatoryjnego wejścia w VAT. Przyspieszone będą okresy amortyzacji. Podwyższone będą progi podatkowe. Przewiduje się też szereg uproszczeń dla firm. Według ocen MF cały plan podatkowy ministerstwa będzie kosztował sumarycznie 11 mld zł.
  • Według MF mamy szanse wejść do strefy euro w 2010 roku, jednak realnym terminem jest rok 2011.
  • Z planowanych przez rząd dopłat do kredytów mieszkaniowych wybudowanych będzie ok. 300 tys. mieszkań (w przedwyborczych zapowiedziach mówiono o 3 milionach). Koszty tej pomocy wyniosą ok. 4 mld zł.
  • Według najnowszej projekcji NBP w latach 2006-2008 wzrost PKB wyniesie 4-5%.
  • MSP odrzuciło w sądzie propozycję ugody, jaka przedstawiło Eureko. Holendrzy zaproponowali: sprzedaż 21% akcji PZU za 2,1 mld zł (cena akcji z okresu, kiedy obiecano im sprzedaż tych akcji). Żądają też odszkodowania w wy­sokości 6 mld USD. Chcą zakończenia całej sprawy do 30 czerwca. Eureko ma teraz 31,8 % akcji PZU i podpisało już po­rozumienie z Manchester Securities Corporation o zakupie kolejnych 4,33% akcji PZU. Po tej transakcji Holendrzy będą mieli 36,1% akcji.
  • Wiele wskazuje na to, że większość parlamentarna zainteresowana jest przejęciem kontroli nad Pekao SA (ok. 4,24 mld zł), BOŚ (koszt 0,57 mld zł), utrzymaniem kontroli nad PZU (koszt ok. 7,5 mld zł), KGHM, Orlenem i PGNiG.
  • Do skarbu państwa wpłynie w postaci dywidend ok. 4 mld zł.
  • W styczniu wpływu budżetowe były wyższe od wydatków o ok. 700 mln zł. Zmniejszyło się zadłużenie krajowe, wzrosło zagraniczne (wyemitowano obligacje).
  • Według analiz NBP obniżka stóp procentowych o 25 pb wywołuje po czterech kwartałach wzrost inflacji o 0,1 punktu procentowego.
  • Prezes NBP potwierdził, że skierowanie przez rząd skargi na Unicredito do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości nie stanowi prawnej przesłanki do zawieszenia postępowania przed Komisją Nadzoru Bankowego w sprawie fuzji Pekao SA i HBV w Polsce.
  • Mittal Steel Poland to dziś ok. 70% potencjału produkcyjnego polskiego hutnictwa. To koncernu należą dziś Huta im. T.Sendzimira, Huta Katowice, Huta Cedler) oraz Huta Florian. W 2005 roku przychody Mittal Steel Poland spadły o 32% r/r do 8,4 mld zł, a zysk spółki obniżył się o 86% do 237,8 mln zł. Zdolności produkcyjne w skali roku sięgają 7,6 mln ton stali surowej oraz ok. 6,6 mln ton wyrobów walcowanych. Firma sprzedaje wyroby do ponad 60 krajów na całym świecie.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

JESLI CHCESZ OSIĄGNĄĆ SUKCES STARAJ SIĘ ZROZUMIEĆ SWOJE OTOCZENIE

1. Nie jest odkrywczą teza, że wszyscy jesteśmy w jakimś stopniu uzależnieni od swojego otoczenia. To uzależnienie jest duże, niekiedy znacznie większe, niż przypuszczamy, ale nigdy nie powinno się go utożsamiać z ubezwłasno-wolnieniem. Jesteśmy zależni od swojego bliskiego i dalszego otoczenia, ale zawsze, w każdej sytuacji istnieje jakiś obszar względnej wolności, w którym możemy i powinniśmy szukać najkorzystniejszych dla siebie rozwiązań. Oznacza to, że problemem każdego z nas jest zdolność do prawidłowego postrzegania tego otoczenia i trafne wyznaczenie obszaru, w którym podjęte decyzje będą spełniały przyjęte przez nas kryteria realizowalności, efektywności, perspektywiczności i bezpieczeństwa.

Nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, że u podstaw każdej naszej decyzji dotyczącej dalszego działania winna być chęć, a nawet konieczność nie tylko poznania, ale i zrozumienia tego, co nas otacza. By skutecznie działać musimy wiedzieć jaka jest istota procesów które dzieją się w naszym otoczeniu, a w których w jakimś stopniu sami uczestniczymy. Musimy też rozumieć mechanizmy, jakie w tych procesach działają, by móc przewidzieć ciąg dalszy, by przygotować się na to, co nastąpi jutro, ale też, by tak zadziałać dziś, by to jutro było dla nas najkorzystniejsze. Niestety, nie zawsze zdajemy sobie spra­wę z tego, że nasz intelekt winien być nastawiony przede wszystkim na przygotowanie koncepcji przyszłych działań, na myślenie o bli­ższej i dalszej przyszłości.

By świadomie żyć, by skutecznie wykorzystać pojawiające się w naszym otoczeniu możliwości, musimy umieć zauważać istotne zmiany w naszym otoczeniu na jak najwcześniejszym etapie i rozumieć ich istotę. Skutecznie połączenie tego, co nazwałbym uważnością z całą swoją dotychczasową wiedzą i doświadczeniem jest kluczem do rozumienia dnia dzisiej­szego i trafnego przewidywania jutra.

Jeśli potrafimy tak postępować, możemy osiągnąć wyższą skuteczność w działaniu, wzrośnie nasz autorytet środowiskowy, ale też zyskamy zaufanie do siebie, bo będziemy mieli poczucie świadomego życia i równowagi wewnętrznej, będziemy mieli świadomość tego, że choć nie wszystko od nas zależy, to intelektualnie panujemy nad swoim postępowaniem i swoim uczestnictwem w większej całości. W moim przekonaniu są to ważne warunki, by nie utracić szans wynikających z po­siadanych, naturalnych predyspozycji i cieszyć się ze swojego udanego życia.

2. Nasz kraj działa teraz w szerszym, bo unijnym otoczeniu. Wymaga to też poznania unijnych regulacji i opanowania sztuki poruszania się w ramach tej wspólnotowej biurokracji. Wymaga też liczenia się z opinią innych członków Unii, a przynajm­niej wziąć pod uwagę potencjalną ich reakcję, gdy zamierzamy nawet w pojedynkę, kosztem innych forsować własną kon­cepcję. Właśnie w pojedynkę postanowiliśmy zablokować unijne porozumienie o stawkach VAT. Postanowiliśmy stanowczo zawalczyć o dwie sprawy: utrzymanie po 2007 roku obniżonej stawki VAT na zakup mieszkań i domów oraz na ich remont. Projekt unijnego porozumienia wobec VAT nie miał dla nas żadnych negatywnych skutków. Na braku porozumienia tracili wszyscy, w tym i Polska, bo wszyscy musieliby podnieść VAT w tych przypadkach, gdy dotąd był obniżony. Naszym przedstawicielom wyjaśniono, że bezterminową ulgę na VAT możemy dostać na nowe mieszkania, zmieniając definicję budownictwa społecznego tak w przypadku mieszkań w bloku, jak i całych nieruchomości o wartości poniżej 4 mln zł. Tę informację przekazano nam trzy lata temu, gdy kończyliśmy negocjacje z Unią. Drugi postulat wymagał przyłączenia się do grupy krajów, gdzie remonty mają niższe opodatkowanie, by skorzystać z tej możliwości przez kolejne 3 lata.

Finał był prosty. Wycofaliśmy się ze swoich zastrzeżeń, ale ślad po naszym zachowaniu pozostał. My zapoznaliśmy się z treścia dwóch artykułów na ten temat w prestiżowym FT.

3. Czy tego chcemy, czy też nie, bliskim otoczeniem rządzących są rządzeni. Niekiedy można jednak odnieść wrażenie, że są ludzie, którzy w wyniku tzw. awansu społecznego przechodząc w sfery rządo­we tracą poczucie rzeczywistości, nie liczą się z tym, że inni (czytaj: podatnicy) za coś im płacą, czegoś od nich wymagają, że słuchają ich wypowiedzi, widzą ich zachowanie i oceniają sposób wywiązywania się z obowiązków. Komentowanie zachowania niektórych przedstawicieli rządu i wpływowych członków naszego parlamentu wymaga niekiedy bardzo dużego poczucia humoru. Bo jak traktować jedno z ostatnich zachowań ministra, który opuszcza rozmowy unijne w sprawie cukru, bo jak twierdzi... ma swój honor, albo propozycję „fachowca” - wiceministra transportu, który proponuje, by rząd finansował budowę statków opłatami parkingowymi, lub pani wiceminister, która z rozbrajającą szczerością przy­znaje, że przed wyborami... obiecywaliśmy różne bzdury itp. Zostawmy jednak te nowe bzdury na boku i zajmijmy się poważniejszymi sprawami.

Po zakończonych świętowaniach sukcesów rządowych w pierwszych 100 dniach działalności zatwierdzono budżet na 2006 rok. Warto spojrzeć z większego dystansu na ten budżet, ale i na szereg wypowiedzi rządowych dotyczących generaliów dotyczących polityki gospodarczej. Zwróćmy uwagę na kilka wybranych spraw:

Wszyscy narzekają, że wysoki poziom podatków w Polsce ogranicza możliwości rozwojowe kraju. Jednak te podatki nie wystarczają dziś na pokrycie wydatków państwa, czego dowodem jest deficyt. Nie można zapominać, że każde zwiększenie wydatków dziś, to potencjalny wzrost podatków już jutro, lub w niedalekiej przyszłości, bo wzrastający deficyt to rosnące długi, które trzeba spłacać, a im większe zadłużenie to wyższe koszty obsługi zadłużenia. Liczne przypadki wskazują, ze zwięk­szenie obciążeń fiskalnych to najskuteczniejsza droga do obniżenia tempa wzrostu gospodarczego. W 2006 roku wydatki mają wzrosnąć o 7% r/r. Lecz równocześnie przyjęto, lub zamierza się przyjąć kolejne ustawy dotyczące wydatków socjalnych, czy zmniejszających wpływy budżetowe (paliwo rolnicze). Jeśli do tego dodać wycofanie z Trybunału Kon­stytucyjnego emerytur górniczych (do 2020 koszt ok. 70 mld zł), wprowadzenie ulg prorodzinnych, zwiększonych do­płat do KRUS, waloryzację emerytur, to zaraz ciśnie się pytanie: jak zostaną pokryte te wydatki? Gdzieś trzeba wydatki obciąć, komuś zmniejszyć, albo wbrew licznym obietnicom... trzeba będzie w końcu podnieść podatki.

Zapisano w budżecie wpływy prywatyzacyjne na poziomie 5,5 mld zł, z czego 4 mld zł mają zasilić budżet. Wstrzy­mano szereg prywatyzacji, nie ma zapowiedzianej, nowej koncepcji prywatyzacji energetyki, brak też kosztownego rozwiązania KDT w tej branży, a jeśli dodać niemałe koszty zakończenia sporu prywatyzacyjnego z Eureko p PZU SA, to włos się jeży! Nawet można odnieść wrażenie, że grozi nam renacjonalizacja. Już wiadomo, że Bank Ochrony Środowiska odkupuje­my od Szwedów, a także walcząc z Unicredito, być może odkupimy też BPH(?).

Rząd bardzo liczy na dalszy wzrost inwestycji, w tym inwestycji zagranicznych. Ma nadzieję, że będzie to nowy impuls podwyższający wzrost gospodarczy. Jednak w dalszym ciągu czekają rozwiązania takie realne bariery jak brak planów zagospodarowania przestrzennego (bez nich nie można ruszyć z planami i z in­westycją) i brak jasnej polityki w ramach Unii (szczególnie nie ma planów przyjęcia waluty europejskiej, a to mogłoby zmniejszyć ryzyko walutowe i przyczynić się do wzrostu inwestycji zagranicznych). Niepokoi też próba ograniczenia partner­stwa publiczno-prawnego (np. w stosunku do dużych inwestycji np. przy inwestowaniu w drogi).

Z nielicznych spraw, które zwróciły w pozytywnym sensie naszą uwagę, to przyjęcie przez Min. Rozwoju Regionalnego usprawnień w wypłacaniu funduszy unijnych. To rzeczywiście dobra decyzja.

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: