eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaPolska › Tydzień 6/2006 (06-12.02.2006)

Tydzień 6/2006 (06-12.02.2006)

2006-02-11 20:15

Przeczytaj także: Tydzień 5/2006 (30.01-05.02.2006)

  • Polska skierowała do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości skargę na jesienną decyzję Komisji Europejskiej zezwalającą na połączenie banków Pekao i BPH. Komisja Europejska oświadczyła jednak, że polska skarga nie może zatrzymać fuzji, na którą Komisja zgodziła się już 18 października 2005 roku. Jej zdaniem „decyzja zatwierdzająca połączenie musi być respektowana do dnia, w którym sąd uzna ją za nieważną”. Komisja Europejska stwierdziła, że klauzula z 1999 roku przy prywatyzacji Pekao, która teraz według polskiego rządu miałaby uniemożliwiać Włochom zainwestowanie w inny bank polski, nie ma dziś żadnego znaczenia. Nie wiadomo, czy skarga będzie rozpatrywana przez Trybunał, bo zostały już przekroczone odpowiednie terminy. Skierowanie przez Polskę sprawy do Trybunału nie zawiesi też procesu wydawania zgody na połączenie Pekao i BPH przez Komisję Nadzoru Bankowego.
  • Ubiegłoroczne wyniki polskiej gospodarki okazały się gorsze niż prognozy. W 2005 roku wzrost gospodarczy wyniósł 3,2%r/r ( w 2004 roku-5,3%), a inwestycje wzrosły o 6,2% r/r.
  • Ciekawe rozważania wniósł do dyskusji o polskiej gospodarce prof. S. Gomułka. Uważa on, że wzrost inwestycji o 5% da przyrost PKB o 1 punkt procentowy rocznie. Stoi na stanowisku, że wejście Polski do strefy euro dałoby polskiej gospodarce dostęp do tańszych kredytów, co pobudziłoby inwestycje. Jego zdaniem i zdaniem innych ekspertów to niezbędne, by ustabilizować wzrost gospodarczy na poziomie 4,5-5% rocznie. Kluczem do wejścia do strefy euro jest jednak reforma finansów publicznych.
  • W ostatnich dniach powstały warunki, by cena kredytu zmieniła się także w Polsce, bo u nas - wbrew globalnemu trendowi - doszło do obniżki stóp procentowych. Główna stopa procentowa w Polsce wynosi dziś 4,25%, w Unii Europejskiej 2,25% w USA 4,5%. By utrzymać kontrolę nad inflacją amerykański Fed zasugerował możliwość dalszej podwyżki stóp procentowych już w marcu, prawdopodobnie o kolejne 25 punktów. Ta polityka powoduje, że wartość amerykańskiej waluty rośnie, ostatnio euro kosztowało już poniżej 1,2 USD. W tej sytuacji inwestorzy zaczęli sprzedawać aktywa w Europie, by inwestować w amerykańskie obligacje rządowe. EBC też nie zaprzecza możliwości podwyżki stóp do poziomu 2,5%. Eksperci przewidują, że pod koniec roku będą one nawet na poziomie 3%.
  • Wicepremier Z. Gilowska w poprzednim tygodniu spotkała się w Wiedniu z przedstawicielami Komisji Europejskiej i rządu austriackiego. Po tych rozmowach Polska zakomunikowała, że nie będzie już blokowała unijnego porozumienia w sprawie VAT. W komunikacie po rozmowach w Wiedniu poinformowano, że ... „ p. Z. Gilowskiej wyjaśniono, jakie możliwości stosowania obniżonych stawek VAT daje prawo unijne”.
  • Rząd zamierza przeznaczyć 4 mld zł na wspieranie budownictwa mieszkaniowego. Pieniądze te będą dopłacane do kredytów hipotecznych.
  • Rząd zmienił skład rad nadzorczych w KGHM Miedź Polska, w Lotosie i w Orlenie. To prawdopodobnie wstęp do zmian w zarządach.
  • Ceny miedzi są dziś na rekordowym poziomie ponad 5 tys. za tonę. To zapowiedź wysokich dochodów dla KGHM, który jest największym producentem tego metalu w Europie.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

O DZIWNYM KRAJU, UNIJNYCH ZAROBKACH ORAZ DRUGIM PODEJŚCIU W STRATEGII LIZBOŃSKIEJ

Jest taki satyryk, który kiedyś swoje komentarze opisujące naszą rzeczywistość zaczynał od stwierdzenia: Polska to dziwny kraj... Chciałbym, żeby dziś można było powiedzieć, że tak było dawniej, że tak było kiedyś. Ale do rzeczy!

Chcemy być społeczeństwem nowoczesnym i chcemy być Europejczykami, chcemy też być dobrze rządzeni i wysoko cenieni w europejskiej rodzinie narodów, chcemy żyć bezpiecznie i dostatnio. Takie są nasze oczekiwania i takie są nadzieje naszych dzieci. Natomiast mnie wydaje się, że nasza obecna rzeczywistość niezbyt daleko ode­szła od tamtego, „dziwnego kraju”, a nawet sądzę, że w dalszym ciągu, w jakimś stopniu żyjemy w nim. Odnoszę też wrażenie, że kolejne ekipy rządowe tak przyzwyczaiły nas do tego, że zaraz po przejęciu władzy coś partolą i zaliczają kolejne kompromitujące gafy, więc gdy pojawi się ktoś sympatyczny i członkom jego ekipy nie można zarzucić jakiejś większej wpadki (chociaż też nie mogą wykazać się większymi sukcesami), to wszyscy jesteśmy happy. A życie wokół naszego kraju jest jednak inne i w świecie obowiązują nieco inne reguły. Ten świat cywilizo­wany, ale i bogatszy od naszego kraju uważa, że w rządzeniu, w kierowa­niu ważne jest nie tylko sympatyczne prezentowanie się w mediach! Ważne jest, sprawnie identyfikowanie głównych problemów społecznych i gospodarczych, hierarchiczne uszeregowanie ich według ważności, przyjęcie właściwych sposobów ich rozwiąza­nia, ustalenie sensownego harmonogramu realizacyjnego, oraz wykazanie się wysoką dynamiką działania i skutecznością w rozwiązywaniu kolejnych problemów. Myślę, że nie tylko ja czekam na ten właści­wy etap w kierowaniu naszym życiem społecznym i gospodarczym, bo czas płynie, a nasi rywale nie czekają, aż my się z sobą dogadamy! Zbyt często zapominamy, że czas nie jest sojusznikiem krajów słabych i na dorobku. Pozornie wszystko to jest proste, oczywiste a nawet trywialne, a jednak...

Poświęćmy teraz nieco uwagi naszym tradycyjnym baranom w dwóch tematach.

1. Według Eurostatu w 2004 roku godzina pracy w krajach starej Unii dawała zarobek 14,18 euro, a w krajach „10” tylko 2,83 euro. Średni zarobek w „25” wynosi obecnie 12,56 euro. Różnice w zarobkach w poszczególnych unijnych krajach są duże. Najniższe średnie płace są w krajach „10”, co wydaje się zrozumiałe. Z grupy nowych unijnych krajów najwięcej za godzinę pracy otrzymuje się w Słowenii (5,1 euro) podczas gdy najniższe zarobki w „starej” Unii są na poziomie: w Por­tugali i -5,26 euro, w Grecji - 7,19 euro i w Hiszpanii - 8,36 euro). Duże są różnice płac w poszczególnych sektorach gospodarki w tym samym kraju. Najwyższe płace są w pośrednictwie finansowym, a najniższe w hotelach i restauracjach. Przykładowo w Wielkiej Brytanii w finansach średnia płaca wynosi 26,76 euro za godzinę, w Polsce przeszło pięć razy mniej bo, 5,08 euro.

Kobiety w całej Unii zarabiają mniej od mężczyzn o ok. 25%. W najgorszej sytuacji pod tym względem są pracownice bry­tyjskie i słowackie, bo ich godzinowe zarobki są o około 30% niższe niż mężczyzn na tych samych stanowiskach. Ta różnica płac w zależności od płci jest najniższa w Słowenii (11%), a także w Polsce, na Węgrzech i w Szwecji (są w zakresie14 – 15,3%).

Miesięczny czas pracy jest też bardzo zróżnicowany. Według danych z 2002 roku Polacy i Węgrzy pracują średnio 186 godzin, Irlandczycy - 158 godzin, a Francuzi tylko - 153.

W naszym kraju premie i nagrody stanowiły średnio tylko 0,5% rocznych zarobków, podobnie jak w Szwecji, Danii i na Węgrzech (w zakresie 1,4 – 2,7%). W Czechach i w Hiszpanii te składniki płac stanowiły ponad 17% rocznych zarobków, w Grecji, Austrii, Portugalii i Słowenii - około 15%.

2. Strategia Lizbońska to najpoważniejszy program unijny. Jego realizacja została ustalona na pierwszą dekadę XXI wieku. Zakładała realizację szeregu słusznych celów, a także tego, że w ciągu dziesięciu lat unijna gospodarka stanie się najbar­dziej konkurencyjną w świecie. Jak wiadomo ubiegłoroczne podsumowanie uzyskanych wyników, po 5-letnim okresie jej realizacji wypadło blado. Zdano sobie sprawę z tego, że nie ma żadnych szans na zreali­zowanie wszystkich celów tego programu. Dlatego w 2005 roku doszło do modyfikacji celów Strategii. Jednak wszyscy mają dziś świadomość tego, że jeśli będą dalsze problemy ze skuteczną realizacją już teraz zmodyfikowanej wersji Strategii to nie tylko nie zapobiegniemy po­większaniu się dystansu, jaki dzieli dziś Unię od USA, ale ten dystans będzie się dalej powiększał, a dodat­kowo będzie też rosło zagrożenie dla krajów unijnych ze strony gospodarek krajów dalekowschodnich, a szczególnie Chin, a także w dalszej perspektywie Indii.

Ostatnio Komisja Europejska uznała za celowe dokonanie oceny, jak w poszczególnych krajach unijnych postępują prace nad realizacją nowej wersji Strategii Lizbońskiej. Podstawą były raporty narodowe przesłane do Brukseli przez rządy 25 krajów. W swoich ocenach Bruksela zwróciła szczególną uwagę na przyjęte przez poszczególne kraje programy obniżenia bezrobocia i podniesienia na wyższy poziom tempa wzrostu gospodarczego. Wynik tej oceny był wła­ściwie do przewidzenia. Najwyżej oceniono Irlandię, Finlandię i Luksemburg. A Polska?

W Polsce bazą dla realizacji Strategii Lizbońskiej jest Krajowy Program Reform na lata 2005-2008. W gronie ekspertów unij­nych polskie cele i generalne kierunki działania zyskały pozytywną ocenę. Trudno jest bowiem podważyć słuszność takich cząstkowych celów jak: konsoli­dacja finansów publicznych, poprawa zarządzania nimi, rozwój przedsiębiorczości, wzrost in­nowacyjności, rozwijanie infra­struktury, podniesienie konkurencyjności, tworzenie nowych miejsc pracy czy walka z bez­robociem. Jednak ocena naszego ra­portu w dalszej części spotkała się ze sporą krytyką. Zwrócono uwagę, że brak jest stra­tegii działania, a nasze programy są niestety zbyt ogólnikowe. Np. podano, iż w 2008 roku poziom bezrobocia spadnie z ok. 18% do 14,4%, a wydatki na badania pod­niesiemy z 0,58% PKB do 1,65%PKB, lecz nie doszukano się w naszym raporcie spo­sobów realizacji tych celów! Jeszcze raz okazało się, że Komisja Europejska i nasi unijni partnerzy mają świadomość, że wszyscy jedziemy „na wspólnym wózku” i nie interesują ich tylko szczytne cele i nasze zamiary, ale są rzeczywiście zainte­resowani ich realizowalnością. Jeśli będą dalej konsekwentni w tym zmuszaniu naszych polityków do chodzenia po ziemi, to wzrasta moja nadzieja na lepszą przyszłość.

Moje zainteresowanie w tych ocenach autorstwa Komisji Europejskiej wzbudziło stanowisko Niemiec w sprawie korzystania z funduszy strukturalnych. Niemiecki rząd uważa, że te fun­dusze nie mogą być bodźcem dla podejmowania decyzji o prze­noszeniu firm do innych krajów, gdzie inwestorzy mogą uzy­skać dotacje. W odpowiedzi władze Unii potwierdziły swoje sta­nowisko, że fundusze strukturalne nie mogą przyczyniać się do „delokaliza­cji przed­siębiorstw” i likwidacji miejsc pracy w jednym kraju, dla tworzenia ich w drugim kraju.

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: