Wakacje 2015: Wyspy Kanaryjskie nie dla oszczędnych

Przeczytaj także: Wakacje 2015: Teneryfa prawie 400 złotych droższa

Ważne wydarzenia ostatniego tygodnia w turystyce wyjazdowej

1. Rośnie wpływ terroryzmu na geografię wyjazdów wypoczynkowych Polaków. Pierwszy (marcowy) zamach w Tunisie znacząco osłabił pozycję tego kraju, a drugi (czerwcowy) prawie wyeliminował Tunezję jako częsty cel tegorocznych wakacyjnych wyjazdów nie tylko naszych rodaków, ale również turystów z wielu innych krajów.

W Polsce zamachy pośrednio wpłynęły też na osłabienie zainteresowania wyjazdami do Egiptu i Maroka i oba te kierunki, mimo dobrej ogólnie koniunktury w turystyce wyjazdowej, notują słabe wyniki. Ostatnio pojawiły się sugestie (często nieprecyzyjne) ministerstw spraw zagranicznych niektórych krajów (w tym Polski) zalecające ostrożność podczas przebywania turystów w niektórych rejonach Turcji. Wygląda na to, że mogły one wpłynąć na osłabienie popytu na wycieczki do tego kraju, bowiem ich ceny spadły i Turcja w ostatnim tygodniu dołączyła do grona kierunków (obok Tunezji), w których ceny są niższe w porównaniu do ubiegłego sezonu, chociaż duży wpływ na ten stan rzeczy ma również słaby popyt ze strony turystów rosyjskich.


Obawy części polskich turystów przed wyjazdami do Tunezji, Egiptu, a ostatnio być może i Turcji mogą utrwalić lepsze postrzeganie Grecji i kierunków zachodnich (Hiszpania, Włochy. Portugalia) i skorygować geografię wyjazdów w 2016 roku, a może i w latach następnych. Taki stan rzeczy sprzyja również tanim przewoźnikom, dla których kraje takie jak Egipt, Turcja i Tunezja są na razie biznesowo zamknięte, a w Hiszpanii, Włoszech, Grecji i Portugalii bez przeszkód mogą rozwijać siatkę połączeń. Pośrednią ofiarą takiego rozwoju sytuacji mogą się stać linie czarterowe, które mogą tracić udziały i klientów na kierunkach takich jak np. Wyspy Kanaryjskie przy stagnacji na połączeniach z krajami nie należących do Unii Europejskiej.

2. W piątek media obiegła wiadomość o zgłoszeniu niewypłacalności przez krakowskie biuro podróży Intertour. Jest ono stosunkowo nowe (działało od roku) i zgłosiło ją akurat w ostatnim dniu obowiązywania swojej obowiązkowej gwarancji ubezpieczeniowej. Z jej wysokości (50 tysięcy euro) wynikało, że był to organizator imprez wyłącznie autokarowych. Biuro nie zdołało rozwinąć większej skali działalności (blisko 180 osób na imprezach i około 250 tych, które wpłaciły zaliczki) zatem jest szansa, że roszczenia wszystkich poszkodowanych zostaną zaspokojone z sumy gwarancyjnej. Gdyby tak się nie stało to – w świetle coraz częściej zapadających wyroków o pokrywaniu takich roszczeń przez Skarb Państwa – może rozpocząć się dyskusja o potrzebie zmiany rozporządzenia ministra finansów ustalającego minimalne wymogi gwarancyjne w kierunku ich podwyższenia. Może to w konsekwencji utrudnić rozwój najmniejszych agentów/organizatorów, którzy przymierzają się coraz liczniej do biznesu opartego o przeloty tanimi przewoźnikami.

Mijają właśnie trzy lata od serii 15 niewypłacalności organizatorów, która doprowadziła do zaostrzenia przepisów traktujących o gwarancjach i do sporych zmian na rynku turystyki wyjazdowej, w tym wyraźnego umocnienia roli dużych i stabilnych organizatorów. W tym momencie warto też przypomnieć sobie kto usilnie promował biura, które już po kilku tygodniach wprowadziły zamieszanie na rynku, a kto ostrzegał środowisko turystyczne przed rosnącym ryzykiem ze strony małych i mało stabilnych podmiotów.