eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaPolska › Tydzień 2/2005 (10-16.01.2005)

Tydzień 2/2005 (10-16.01.2005)

2005-01-14 23:57

Przeczytaj także: Tydzień 1/2005 (03-09.01.2005)

  • W ciągu 11 miesięcy 2004 roku polski eksport wyniósł 54,3 mld euro (wzrósł o 24,8% r/r), a import był na poziomie 65 mld euro (wzrósł o 18%). Deficyt wyniósł 10,7 mld euro (spadek o 9,8 mld euro). Do Unii skierowanych było 79,4% polskiego eksportu. Najwięcej towarów sprzedajemy do Niemiec (30,1%). O 30% wzrósł polski import z Chin (wyniósł ok. 3 mld euro).
  • Bank inwestycyjny Merill Lynch przewiduje, że w tym roku wszystkie liczące się agencje ratingowe podniosą dotychczasowe opinie dla Polski.
  • Coraz więcej ekspertów przewiduje, że RPP w I połowie roku zacznie wycofywać się z ubiegłorocznych podwyżek stóp procentowych. W pierwszej kolejności RPP zmieni swoje nastawienie z restrykcyjnego na neutralne.
  • Mimo, że kraje należące do Klubu Paryskiego w zasadzie zgadzają się na wcześniejszą spłatę naszego zadłużenia (12,3 mld euro), to jednak Klub jako całość przesunął swoją decyzję w tej sprawie na marzec.
  • Tegoroczny plan prywatyzacji przewiuje wpływy do budżetu w wysokości przynajmniej 5,7 mld zł. Skarb Państwa wprowadzi na giełdę 12 spółek, co powinno dać ok. 8 mld zł. W tym roku na warszawskiej giełdzie będą sprzedane akcje za 13-16 mld zł.
  • Nafta Polska sprzedała Grupie Lotos rafinerie Czechowice, Jasło i Glimar, oraz 69% firmy wydobywczej Petrobaltic (ta firma wydobywa z dna Bałtyku 40% ropy wydobywanej w Polsce). Tej ostatniej transakcji przeciwstawiają się pracownicy firmy.
  • Coraz większe są szanse na zmianę ustawy kominowej, która ograniczała zarobki prezesów firm państwowych.
  • Południowy Koncern Energetyczny połowę swojego zapotrzebowania na węgiel będzie zaspokajał dostawami z kopalń Kompanii Węglowej. Umowe w tej sprawie popisano na 5 lat. Roczne zapotrzebowanie PKE na węgiel wynosi ok. 10 mln ton węgla.
  • W Żarach k. Wałbrzycha japoński koncern gumowy Bridgestone wybuduje swoją fabrykę. Jest szansa, że zwiększy on swoje inwestycje w Polsce.
  • Fiat Auto Poland w 2004 roku wyprodukował 306,4 tys. samochodów. To wzrost o ok. 50%. Na eksport trafiło 265 tys. samochodów. Główny produkt FAP to model Panda (236 tys. sztuk). Wartość eksportu wynosi ponad 2 mld USD.
  • Przedłużają się negocjacje w sprawie przejęcia przez AvtoZAZ warszawskiego FSO.
  • W ubiegłym roku sprowadzono do polski ok. 830 tys. samochodów używanych.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

MODERNIZACJA I ROZWÓJ KRAJU-czyli kilka słów o utracie inteligencji w miarę upływu lat

Ostatnio rząd ogłosił zarys Narodowego Planu Rozwoju (NPR) na lata 2006-2013. Jego realizacja ma umożliwić modernizację i rozwój kraju. W ciągu siedmiu lat na ten cel wydanych zostanie 140 mld euro, z czego połowa, to będą pieniądze unijne. Te 140 mld euro to bardzo duża suma, prawie dwa razy tyle, ile wydaliśmy na ten cel od 1990 roku. W świetle doświadczeń naszych ostatnich lat narzucają się pytania: jak skutecznie wykorzystamy te środki, w jakiej pozycji do innych unijnych gospodarek będziemy w roku 2013, jaką pozycję zajmiemy za te kilka lat w coraz bardziej globalizującym się świecie.

Jest także inne pytanie: co powinniśmy jeszcze zrobić dziś, by nieodwracalnie nie przegrać najbliższych 7-8 lat? I z tym pytaniem a właściwie z odpowiedzia na to pytanie mam największe kłopoty. Przyznam, że ostatnio nachodzą mnie nawet czarne myśli, bo jak mawia mój przyjaciel: każde pieniądze można przepuścić, każdą szansę można przegrać, jeśli tylko ludzie się zacietrzewią i zrezygnują z korzystania z tego, co skrótowo nazywa się mądrością, rozsądkiem, czy też zwykłą inteligencją.

Uważam, że jeśli poważnie nie zabierzemy się za rozsądne przygotowania w tym zakresie, to będzie to świadczyło, że zupełnie straciliśmy zmysł samozachowawczy!

Bo czymże jesli nie głupotą jest nie zajmowanie się przez nasz parlament sprawami porządkowania systemu prawnego, a szczególnie gospodarczego, w zamian powołując kolejne komisje śledcze (są już trzy, a ma być jeszcze czwarta w sprawie Stoczni Gdańskiej), gdy bez przerwy obradują komisje odpowiedzialności konstytucyjnej i trwa festiwal telewizyjnych przedstawień komisji sejmowych na żenującym poziomie. A to nie koniec, bo przecież czekają nas jeszcze przygotowania wyborów parlamentarnych, prezydenckich i referendum w sprawie przyjęcia unijnej konstytucji, oraz wybory samorzadowe...

Niekiedy myślę, że mamy tu do czynienia z chorobą, która ma trzy objawy:
  • ludzie, którzy w pojedynkę wypowiadają się na ogół sensownie, w większej grupie tracą nie tylko zdrowy rozsądek, a nawet zmysł samozachowawczy,
  • "wybrańcy narodu", zupełnie nieźli zawodowo w swojej profesji i na swoich stanowiskach pracy, wygrawszy wybory wierzą, że po otrzymaniu paru tysięcy głosów "zjedli wszystkie rozumy" i są gigantami uniwersalnej wiedzy i wszelkich umiejętności,
  • im bliżej końca kadencji ich dzialania, powyższe objawy tej choroby potęgują się.

Ktoś wreszcie powinien powiedzieć DOŚĆ.

A teraz powróćmy do naszych tradycyjnych baranów.
W ubiegłym roku według szacunków UNCTAD w Polsce zainwestowano ok. 5 mld USD (wedłud polskiego rządu 7 mld USD). Warto zastanowić się co to oznacza dla naszej gospodarki, czy to dużo, czy mało? Spójrzmy na ten problem z nieco szerszej perspektywy.

Gospodarka światowa coraz bardzej globalizuje się. W tej gospodarce coraz bardziej maleją przeszkody w transferach pieniędzy, towarów, innowacji, a także w migracji ludzi.
Bezpośrednie inwestycje zagraniczne (BIZ) grają w procesach globalizacyjnych dużą rolę, bo przyspieszają włączanie się krajowych gospodarek w gospodarkę globalną. Powstaje sytuacja, w której zyskuje się nie tylko dostęp do kapitału, ale też do nowych technik, technologii, organizacji i rynków zbytu. Podnosi się na wyższy poziom lokalna kultura biznesowa i powstaje możliwość poziomego jej transferu do innych, okolicznych przedsiębiorstw. Trudno pominąć także to, że za pierwszymi inwestorami nierzadko pojawiają się też nowi inwestorzy - dotychczasowi kooperanci tych pierwszych.
Te bezpośrednie inwestycje zagraniczne czynią, że kraj i lokalne środowisko mają szanse wzięcia wiekszego udziału w przemianach w światowej gospodarce, która oparta jest na coraz bardziej zaawansowanej wiedzy. Inwestycje zagraniczne tworzą też dobre warunki, by wiedza krajowych specjalistów i ekspertów mogła być skutecz­niej wypromowana i efektywniej, bo wielokrotnie wykorzy­stana, a także rozwijana.

Światowi inwestorzy lokują dziś swoje środki tam, gdzie są najkorzystniejsze warunki, gdzie ich pieniądze mają szansę być bezpieczne, a uruchamiane przedsięwzięcia mają możliwość oparcia się na kwalifikacjach mieszkających tam ludzi, dają wysokie profity i dobrze rokują na przyszłość. Trzeba chcieć i umieć stwarzać takie warunki! Nie ma sie co oszukiwać, wielkość tych inwestycji przyciągniętych do kraju jest jedynym parametrem pozwalającym na odpowiedź na pytanie, czy robi się to dobrze.

Przed czterema laty BIZ były na poziomie 1,3 bln USD. W całym ubiegłym roku wyniosły one 612 mld USD. Rok 2004 to pierwszy rok, w którym poziom wzrósł, bo w poprzednich latach, kiedy inwestycje te systematyczne malały (w roku 2001-818 mld USD, w roku 2002-681 mld USD, a w roku 2003-580 mld USD). Ubiegłoroczny wzrost poziomu BIZ może oznaczać początek odwrócenia się tej niekorzystnej, od kilku lat tendencji.

W roku ubiegłym w USA zainwestowano 121 mld USD. Do krajów rozwijających się jak Chiny, Indie, Brazylia, Meksyk, Turcja napłynęło 225 mld USD, przy czym do samych Chin trafiło ponad 62 mld USD. W świetle tych informacji wydaje się, że ubiegłoroczny wynik jaki uzyskała Polska jest słaby. Świadczy o tym także to to, że podobny winik osiągnęły Czechy, których gospodarka w 2004 roku nie była w najlepszej formie.

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: