Przełomowy rok dla polskich gier komputerowych

Przeczytaj także: Gamedev: polska branża gier w drodze na szczyt?

Świetlana przyszłość branży

Tworzenie gier komputerowych jest biznesem niezwykle dochodowym, aczkolwiek obarczonym bardzo wysokim poziomem ryzyka. Podobnie jak w branży filmowej, o sukcesie decydują tutaj pierwsze tygodnie po premierze danego tytułu. W praktyce okazuje się, że nawet pozornie nieistotne błędy popełnione podczas początkowego stadium produkcji są w stanie przekreślić cały projekt. Taka sytuacja spotkała polski CD Projekt, który w 2009 roku został niezwykle ciężko doświadczony przez kryzys finansowy, a nagłe problemy z rynkiem zbytu bardzo negatywnie wpłynęły na płynność spółki. Firma była zmuszona do rezygnacji z dwóch dużych projektów (konwersja Wiedźmina na konsole i futurystyczny shooter THEY) oraz nagłego poszukiwania partnera w celu sfinansowania bardzo kosztownej produkcji drugiej części Wiedźmina. Na szczęście warszawskiej firmie udało się połączyć siły z giełdowym Optimusem, który umożliwił pozyskanie znacznych środków pieniężnych niezbędnych do realizowania ambitnych celów, jakie zostały wyznaczone jeszcze podczas rynkowej hossy.

Coraz większym problemem branży są bardzo szybko rosnące koszty produkcji współczesnych gier, które potrafią drastycznie obniżyć rentowność biznesu. Poza tym obecność w „pierwszej lidze” ukazujących się na rynku tytułów gwarantuje sprzedaż na poziomie przynajmniej miliona egzemplarzy. Tak jak w każdej innej branży rozrywkowej, nawet najlepszy tytuł będzie miał bardzo mizerne szanse na światowym rynku, jeżeli nie zostanie odpowiednio wypromowany. Koszty współczesnych kampanii marketingowych potrafią znacznie przekroczyć koszty samej produkcji danego tytułu. W przypadku największych światowych hitów, takich jak gry z serii Call od Duty, kwoty wydawane na promocje sięgają nawet 100 mln USD.

Dlatego większość ukazujących się tytułów szybko popada w niepamięć, a znaczna część rozpoczętych projektów nigdy nie ujrzy światła dziennego z powodu kłopotów finansowych swoich deweloperów. Cykl produkcyjny gry komputerowej, który zazwyczaj trwa 2-4 lata, jest bardzo kosztowny i ryzykowny, dlatego mniejsi twórcy raczej nie mogą liczyć na wsparcie kredytowe ze strony banków. Jedynym wyjściem są fundusze private equity oraz zagraniczni wydawcy, którzy często finansują najbardziej perspektywiczne przedsięwzięcia w zamian za znaczny udział w potencjalnych zyskach oraz prawa własności do powstałej marki.

Według badań prowadzonych przez firmę PwC, globalny rynek gier wideo jest obecnie warty prawie 60 mld USD i pod względem wielkości sprzedaży przewyższył już nawet branżę filmową. Najbardziej znaczącą część światowego rynku stanowi Europa, na którą przypada aż 11 mld USD. Najwięcej gier wideo sprzedaje się w Wielkiej Brytanii (3,5 mld USD) i Niemczech (2,2 mld USD). Równie ważnym rynkiem są Stany Zjednoczone, która generują około 10 mld USD przychodu. Światowa branża komputerowa będzie się rozwijać w tempie niemal 10 procent rocznie. Według szacunków PwC, w 2014 roku globalny rynek gier wideo osiągnie wartość 87 mld USD.

Bardzo optymistyczne prognozy dla globalnej branży stwarzają doskonałe warunki do ekspansji polskich producentów gier komputerowych, którzy zaczynają być rozpoznawani na całym świecie. Całkiem możliwe, że za kilka lat jedna z rodzimych firm osiągnie status potentata branży gier wideo i zrewolucjonizuje światowy rynek komputerowej rozrywki. Globalne aspiracje mają z pewnością twórcy Wiedźmina z CD Projekt, którzy dzięki połączeniu sił z notowanym na giełdzie Optimusem są w stanie sfinansować swoje wielomilionowe inwestycje. Równie duży apetyt ma City Interactive, które po wielkim sukcesie gry Sniper: Ghost Warrior przygotowuje już kontynuacje swojego bestsellera. Prawdopodobnie to między tymi dwiema firmami rozstrzygnie się walka o palmę pierwszeństwa na rodzimym rynku komputerowej rozrywki oraz tytuł największego producenta gier wideo w Polsce. Rywalizacja zapowiada się bardzo interesująco, ponieważ obaj deweloperzy stosują zupełnie inne podejście w prowadzeniu swojego biznesu. Już niedługo przekonamy się, które z nich sprawdzi się lepiej w trudnych warunkach, jakie dyktuje błyskawicznie zmieniająca się branża gier komputerowych.