eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościPublikacje › Shopdropping: marketing podrzucania

Shopdropping: marketing podrzucania

2010-08-21 00:16

Przeczytaj także: Reklama i zmysły


Gorzko w ustach

Jeżeli chodzi o stronę „obdarowanych” – jestem w stanie zaryzykować twierdzenie, że konsekwencje permanentnego zostawiania są dla nich bardziej odczuwalne niż drobne kradzieże. Problemy czysto operacyjne, zupełna dezorientacja klientów i obsługi, trudności w rozliczaniu, nadmiar towarów, brak kontroli, no i potrzeba wzmożonej obserwacji sklepu przez ochroniarzy. Detaliści obawiają się, że praktyki stosowane przez droppingowców mogą drażnić klientelę, a także znacznie wpływać na obawy, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo kupowania produktów takich, jak zabawki czy inne wyroby dla najmłodszych. Obawy dotyczą również tworzenia się w oczach konsumentów innej, czasami złej wizji marki, zaburzania i rozmydlania jej obrazu, który do tej pory mieli klienci.

Z punktu widzenia prawa nie bardzo wynika, co robić w przypadku złapanego „podrzucacza”. Wszystko zazwyczaj kończy się na grożeniu palcem, zdenerwowaniu i irytacji, tudzież zatrudnieniu dodatkowego ochroniarza. Tak jak prawo wyraźnie reguluje kradzież, tak też zupełnie nie reguluje shopdroppingu. Rzecznik Federalnej Komisji ds. Bezpieczeństwa Produktów Konsumenckich powiedział, że nie ma pewności w stosunku do legalności całego procederu. Natomiast wyraźnie zaznaczył, że niektóre formy i rodzaje przedmiotów podrzucanych mogą budzić obawy związane z etykietowaniem i spełnieniem przez producentów i handlujących wymaganych norm bezpieczeństwa. Jeżeli weźmiemy pod uwagę rzeczywiste, gołym okiem zauważalne wartości, trudno czasem nie pomyśleć, że produkty będące legalnie na półkach powinny zniknąć na rzecz podrzucanych, dużo bardziej atrakcyjnych (materiał, wykonanie, jakość, pomysł).

Szukajcie, a znajdziecie

Klienci buszujący w działach ze zdrową żywnością mogą wrzucić do koszyka darmową puszkę „pełną miłości”. Produkty owsiane, charakteryzujące się tym, że są zdrowe i dobre dla serca (produkt w sprzedaży), są wręcz tłumione przez produkty płynące prosto z serca (produkt podrzucony). Sprawa cen – produkt dobry dla serca kosztuje kilka dolarów, produkt płynący Z SERCA (nadzieja na miłość) jest przedstawiany jako zupełnie bezpłatny. Oczywiście opakowania obu wyrobów są podobne – różnią się etykietą i tym, że miłość w puszce jest za „free”.

W salonach prasowych czytelnicy pism religijnych przeglądający interesującą ich prasę mogą natknąć się na gazety gejowskie i dla lesbijek. I na odwrót. Geje i lesbijki lubujący się w „złych” obrazach znajdują w swoich prasowych kącikach pisma religijne. W sklepach gospodarstwa domowego obok pięknych srebrnych misek można napotkać naczynia bez dna. Na misce z wyciętym dnem widnieje komunikat „Wlewaj, ile chcesz!”.

Na półkach sklepów muzycznych koneserzy dobrego smaku mogą wziąć sobie (bo nie nabyć) płyty zespołów, które z pewnych powodów nie zostały oficjalnie wydane lub szukając płyt bardziej niż komercyjnych i „plastikowych” artystów nieświadomie trafić na zawartość skrajnie niezgadzającą się z ich oczekiwaniami.

Na sam koniec warto zastanowić się, czy aby na pewno shopdropping nie jest spotykany w Polsce? Ja, jak jadę na stację paliw, to czasem zamiast E95 wlewam chyba CO, a kupując kiełbasę otrzymuję papier we flaku... aż strach pomyśleć, co będę wlewał do baku za 10 lat.


Jeżeli chcesz zamówić prenumeratę miesięcznika Marketing w Praktyce .

poprzednia  

1 2

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: