Gospodarka światowa: banki wciąż w dołku
2009-04-16 11:35
Przeczytaj także: Polska gospodarka coraz słabsza
fot. mat. prasowe
Oprocentowanie 90-dniowych papierów komercyjnych USA, 2 września 2008 – 16 marca 2009
Oprocentowanie 90-dniowych papierów komercyjnych USA, 2 września 2008 – 16 marca 2009
Niemniej, marne wyniki akcji od ogłoszenia planów administracji Obamy (indeks S&P 500 spadł w lutym o 10,76% w USD) wskazują, że ogólny kryzys pewności siebie inwestorów to nadal aktualny problem. Niektórzy obserwatorzy twierdzą, że zbyt wiele środków zostało odłożonych na rok 2010 i okres późniejszy, podczas gdy gospodarka potrzebuje natychmiastowej skutecznej pomocy.
W połowie stycznia, administracja Obamy zapowiedziała ponadto plany wsparcia banków środkami o wartości 2 bilionów USA na wyczyszczenie „toksycznych” aktywów oraz przywrócenie rynku kredytów na właściwe tory. Podczas gdy niektóre inicjatywy, np. działania mające na celu rozszerzenie programu Fed wspierającego sekurytyzację, zostały dobrze przyjęte, plany naprawy systemu finansowego zostały jednak ogólnie uznane za zbyt mało szczegółowe i nadmiernie ostrożne w świetle skali problemu zagrożonych kredytów oraz szacunków dotyczących prawdopodobnych strat.
Franklin Templeton ma nadzieję, że program TALF i cięcia podatków uwzględnione w pakiecie stymulacji rozwoju gospodarki USA przyniosą efekty w postaci większej aktywności na rynkach na początku kwietnia, co byłoby kolejnym symptomem słabnięcia kryzysu gospodarczego, po dwóch kolejnych wzrostach wskaźników, wzroście podaży pieniądza M2 o 10% w lutym oraz wspinającej się w górę krzywej dochodowości.
Obserwatorzy wypatrują oznak poprawy sytuacji także poza USA. Chiny utrzymują prognozy wzrostu PKB w tym roku na poziomie 8%, nawet przy spadku wzrostu eksportu do zera. Indeks PMI wykazywał wzrosty przez trzy miesiące z rzędu, a w warunkach globalnego załamania na rynku kredytów, działalność kredytowa banków w Chinach także rośnie (w styczniu o 21%).
Dysponując rezerwami walutowymi na poziomie ok. 2 bilionów USD, rząd chiński jest w stanie sfinansować deficyt finansów publicznych w celu stymulowania popytu krajowego. Pekin nie pozostawia wątpliwości, że ma także dodatkowe środki, które może wprowadzić na rynek, jeżeli wzrost gospodarczy zacznie słabnąć, oprócz ogłoszonego pod koniec 2008 roku pakietu stymulacji gospodarki o łącznej wartości 585 miliardów USD, czyli ok. 8% PKB. Nawet jeżeli Chiny pozostaną przy obecnym planie gospodarczym, stosunek zadłużenia do PKB pozostanie znacznie niższy niż w dużych krajach europejskich. Nadziei można dopatrywać się także w tym, że Chiny mają środki potrzebne do ożywienia gospodarki nie tylko w samych Chinach, ale także w innych regionach świata. Ponadto, chińscy liderzy okazują wyraźną skłonność do współpracy z innymi dużymi gospodarkami na rzecz poprawy globalnej sytuacji gospodarczej.

oprac. : Regina Anam / eGospodarka.pl