eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaŚwiat › Tydzień 51/2008 (15-21.12.2008)

Tydzień 51/2008 (15-21.12.2008)

2008-12-20 22:55

Przeczytaj także: Tydzień 50/2008 (08-14.12.2008)

  • Amerykański bank centralny (Fed) obciął stopy procentowe dosłownie do zera. Główna stopa będzie się wahać w przedziale 0 do 0,25%. To desperacki krok majacy na celu uchronienie gospodarki przed głęboką recesją.
  • Według prezesa Banku Światowego Roberta Zoellicka "Chiny są osią światowej gospodarki i ich wysiłek by zwiększyć popyt wewnętrzny będzie korzystny dla globalnej sytuacji ekonomicznej". Podkreślił, że "Chiny najlepiej wesprą światową gospodarkę wzmocniwszy swoją własną, a nie będzie to łatwe".
  • Według "The Wall Street Journal", prezydent elekt Barack Obama zamierza orzeznaczyć na ratowanie amerykańskiej gospodarki ok. 1 bln USD w ciągu dwóch lat. Obecnie realizowany plan (w tym plan Paulsona o wartości 700 mld USD jest zrealisowany w ok. 50%).
  • Chiny zaoferowały Tajwanowi pomoc finansową, by pokonał on zjawiska kryzysowe w swojej gospodarce.
  • Według Martina Feldsteina ekonomista z Harvard University, byłego prezesa National Bureau of Economic Research (NBER) badającego cykle koniunkturalne recesja w USA rozpoczęła się w grudniu 2007r, a powrót do ożywienia z fazy recesji przez co najmniej kolejny rok.
  • Rząd Japonii poinformował w piątek, że w roku 2009 wzrost gospodarczy będzie na poziomie 0 proc. PKB. Skorygowano tez prognozę na ten rok fiskalny. W lipcu zapowiadano, że wzrost uplasuje się na poziomie 1,3% PKB; obecnie mówi się o 0,8% PKB. Japonia - druga potęga gospodarcza na świecie przeznaczyła na pomoc dla swojej gospodarki 275 mld USD (w tym ponad 20 mld USD na stałe świadczenie dla każdego gospodarstwa domowego, co daje ok. 600USD na czteroosobową rodzinę).
  • Według największego na świecie towarzystwa reasekuracyjnego Swiss Re katastrofy naturalne i techniczne, wywołane przez człowieka, kosztowały w 2008 roku ubezpieczycieli ok. 50 mld USD, a zginęło w nich 238 tys. osób. W wypłaconych sumach 43 mld euro przypadają na katastrofy naturalne, w tym 39 mld na same burze i huragany. W sumie szkody ubezpieczone i nieubezpieczone (budynki, samochody, infrastruktura) oceniono na równowartość 225 mld USD. (tylko majowe trzęsienie ziemi w Syczuanie w Chinach, które spowodowało 85 mld USD strat).
  • Pierwszy raz w swojej historii japoński koncern Toyota zakończy rok obrotowy który kończy się w marcu 2009 r., stratą operacyjną ze sprzedaży samochodów. Rok temu Toyota przewidywała, że w 2009 r. jako pierwszy koncern świata sprzeda przez rok ponad 10 mln aut, jednak w przyszłym roku koncern prawdopodobnie sprzeda 8 do 8,7 mln samochodów - nawet o 1,7 mln mniej niż zapowiadano kilka tygodni temu.W tej sytuacji koncern zamroził plany budowy fabryk w Indiach i Brazylii oraz rozbudowę zakładów w Chinach. Stanęła budowa nowej fabryki Toyoty w USA. Toyota i koncern Isuzu zatrzymały też prace nad konstrukcją małolitrażowego silnika Diesla, który miał być montowany w autach dla Europejczyków.
  • Fundusz ratunkowy Paulsona w wysokości 700 mld USD ma wesprzeć sektor bankowy, dotknięty kryzysem finansowym lecz decyzją Białego Domu z tego funduszu udzielone zostaną także pożyczki wielkim amerykańskim firmom samochodowym (13,4 miliarda USD ma otrzymać General Motors, a 4 miliardy - Chrysler. Ford stwierdził, że przynajmniej na razie nie widzi konieczności skorzystania z rządowej pomocy).
  • Sprzedaż samochodów koncernu Chrysler spadła w listopadzie o 47% r/r. W tej sytuacji koncern zamierza zatrzymać na co najmniej na miesiąc wszystkie zakłady montażowe.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

PROGNOZY, czyli KIEDY AMERYKAŃSKA GOSPODARKA ZAREAGUJE POZYTYWNIE NA PROGRAMY JĄ POBUDZAJĄC

Ostatnio amerykański bank centralny (Fed) obciął stopy procentowe dosłownie do zera. Główna stopa będzie się wahać w przedziale 0 do 0,25%. To desperacki krok mający na celu uchronienie gospodarki przed głęboką recesją. Według Martina Feldsteina (ekonomisty z Harvard University i byłego prezesa National Bureau of Economic Research badającego cykle koniunkturalne) recesja w USA rozpoczęła się w grudniu 2007 r, a powrót do ożywienia z fazy recesji będzie trwał przez co najmniej kolejny rok. Według "The Wall Street Journal", prezydent elekt Barack Obama zaraz po zaprzysiężeniu zamierza przeznaczyć na ratowanie amerykańskiej gospodarki ok. 1 bln USD w ciągu dwóch lat. Warto tu dodać, że obecnie realizowany plan Paulsona o wartości 700 mld USD jest już zrealizowany w ok. 50% i jak na razie nie widać wyraźnych efektów. Bez odpowiedzi pozostaje pytanie, kiedy największa dotąd gospodarka świata powróci na ścieżkę wzrostu gospodarczego. Pytań jest więcej. Jedno z nich dotyczy skutków tego kryzysu, a więc wielkości deficytów, spadków PKB, poziomu produkcji i stopy życiowej, czy też wielkości bezrobocia.

Jak się okazało politycy źle ocenili poziom zagrożenia. Także niezbyt trafne były ich prognozy rozwoju sytuacji. Początkowo zakładali, że kryzys finansowy zostanie opanowany głównie działaniami instytucji finansowych. Gdy jednak okazało się to niewystarczające, wiosną Kongres uchwalił wart ponad 170 mld USD pakiet ulg podatkowych i zapomóg. Dało to pozytywny skutek w postaci wzrostu PKB w II kwartale, ale w kolejnym kwartale znowu odnotowano spadek. Teraz ekonomiści szacują, że w ostatnim kwartale roku PKB spadnie o 6%, albo nawet więcej.

Jak wiadomo kryzys zainicjowało pęknięcie bańki spekulacyjnej na rynku nieruchomości w 2007 roku, czego skutkiem był lawinowo rozwijający się kryzys na rynkach finansowych. Teraz zadłużeni Amerykanie tracą domy kupione na kredyt i zmniejszają wydatki, w rezultacie firmy ograniczają działalność z powodu spadku zamówień, wstrzymują plany inwestycyjne i ograniczają zatrudnienie powiększając rzeszę bezrobotnych.

Fed reaguje w stylu straży pożarnej. Jeszcze niedawno stopy procentowe były na poziomie 5,25%. Teraz są na poziomie "zero procent". Stało się to możliwe, bo w błyskawicznym tempie spada też roczna inflacja (teraz jest na poziomie 1,1%). Widmo recesji wywołało spadek cen ropy (z blisko 150 USD za baryłkę do ok. 40 USD) oraz innych surowców.

Na rynku konsumpcyjnym też widać objawy paniki, a ekonomiści obawiają się deflacji, która może na długo wstrzymać rozwój gospodarczy (przykładem jest Japonia, która z deflacji nie mogła wyjść w dekadzie lat 90-tych).

Teraz wszyscy czekają, czy obecnie tani pieniądz skłoni Amerykanów do zakupów, a firmy do inwestowania. Odpowiedź na to pytanie poznamy już wkrótce...

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: